Wiązanki kwiatów przed pomnikiem upamiętniającym ofiary szczecińskiego Grudnia ’70 złożyli w czwartek przedstawiciele zachodniopomorskiej „Solidarności”. Ze względu na pandemię 50. rocznica rewolty obchodzona jest kameralnie.
"To najnowsza historia naszej ojczyzny i Pomorza Zachodniego, i z tej historii wyrosła +Solidarność+, która miała ogromny wpływ na odzyskanie przez Polskę wolności, demokracji" – powiedział PAP w czwartek przewodniczący Zarządu Regionu NSZZ "Solidarność" Pomorza Zachodniego Mieczysław Jurek. Podkreślił, że to w Szczecinie w 1970 r. "zrodził się pomysł postulatów o wolnych związkach zawodowych".
"I to w Szczecinie doszło do gwałtownych starć, walk. A po nich stoczniowcy usiedli do rozmów z władzą i je kontynuowali. Szczecińskie rozmowy kończyły się dopiero w styczniu 1971 r., a więc było to świetne przygotowanie i podłoże, które zaskutkowało, zaowocowało Sierpniem 1980 r. również w Szczecinie" – dodał Jurek.
Kwiaty złożono przed pomnikiem Ofiar Grudnia 1970 ("Aniołem Wolności") na pl. Solidarności, a także przed tablicą upamiętniającą ofiary, znajdującą się przy historycznej bramie Stoczni Szczecińskiej.
Tegoroczne uroczystości ze względu na pandemię mają charakter kameralny. Po mszy św. w kościele pw. św. Stanisława Kostki planowane jest oficjalne odsłonięcie muralu "Strajkujemy aż do zwycięstwa", poświęconego stoczniowcom – uczestnikom grudniowej rewolty. Mural, którego projekt na zlecenie IPN przygotowała Sabina Twardowska, znalazł się na ścianie budynku administracyjnego Szczecińskiego Parku Przemysłowego.
O godz. 13. odbędzie się wernisaż wystawy plenerowej "1970. Zło/Przypadek", poświęconej rewolcie Wybrzeża, przygotowanej przez Muzeum Narodowe – Centrum Dialogu Przełomy. Na pl. Solidarności (dachu "Przełomów") o godz. 17:30 zapalone zostaną też znicze dla upamiętnienia ofiar szczecińskiego Grudnia. Światła zostaną ułożone w napis "Grudzień '70".
Miasto przygotowało natomiast m.in. widowisko historyczne, w którym ok. 40 artystów przedstawi sceny, które 50 lat temu rozgrywały się na ulicach Szczecina. O godz. 21 będzie ono dostępne do obejrzenia online na profilu facebookowym Szczecińskiej Agencji Artystycznej.
Wcześniej, o godz. 19 rozpocznie się koncert w Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza. W złotej sali zabrzmią "Ballady grudniowe" – zbiór symbolicznych utworów, poświęconych pamięci osób, które zginęły w grudniu 1970 r. Transmisja będzie dostępna na facebookowej stronie filharmonii.
17 grudnia 1970 r., w następstwie zapowiedzi podwyżek cen, pracownicy Stoczni Szczecińskiej im. Adolfa Warskiego wyszli na ulice miasta. Dołączyła do nich grupa z sąsiedniej stoczni "Gryfia", a także mieszkańcy miasta. W drodze dochodziło do walk między protestującymi a milicjantami. Ok. godz. 14 podpalono, wcześniej splądrowany, budynek Komitetu Wojewódzkiego PZPR. Manifestanci przenieśli się następnie przed Komendę Wojewódzką MO (obecny pl. Solidarności). Tłum protestujących rozpoczął szturm na budynek.
Milicja i wojsko użyły wówczas broni, wiele osób zostało rannych, kilkanaście zabitych. Wśród ofiar była szesnastoletnia Jadwiga Kowalczyk, którą kula dosięgła w mieszkaniu. Dwudziestoletniemu Henrykowi Perkowskiemu wojskowy skot zmiażdżył głowę. W większości ofiarami byli ludzie młodzi.
Zgromadzenie przed komendą rozproszono dopiero po przyjeździe na miejsce czołgów, choć do zamieszek dochodziło także w innych rejonach miasta, a także następnego dnia.
Liczba ofiar szczecińskiego Grudnia ’70 wyniosła 16 osób, co najmniej sto kilkadziesiąt zostało rannych. Zabici byli chowani potajemnie, pod osłoną nocy, bez uroczystości pogrzebowych. W pochówku mogła uczestniczyć tylko najbliższa rodzina, którą na miejsce doprowadzali funkcjonariusze milicji i SB. Niektóre rodziny nie zostały powiadomione o pogrzebie bliskich.(PAP)
autorka: Elżbieta Bielecka
emb/ dki/