Urodził się 16 kwietnia 1923 r. w Warszawie. Pochodził z rodziny o długich tradycjach walki o niepodległość. Jego dziadkowie walczyli w Powstaniu Styczniowym. Ojciec, inż. Paweł Romocki, był żołnierzem I Korpusu gen. Józefa Dowbora-Muśnickiego, kawalerem Orderu Virtuti Militari. Należał do elity odrodzonej RP. Był posłem na Sejm II kadencji, dyrektorem Polskiego Przemysłu Górniczo-Hutniczego i ministrem komunikacji. Zginął w wypadku samochodowym w 1940 r.
Romocki – Szare Szeregi, Kompania „Rudy”
Andrzej Romocki uczęszczał do Gimnazjum i Liceum Towarzystwa Ziemi Mazowieckiej. Tam zaangażował się w działalność harcerską. Wstąpił do 21. Warszawskiej Drużyny im. gen. Ignacego Prądzyńskiego. Po wybuchu wojny wraz z rodziną opuścił Warszawę i ewakuował się na wschód. Do okupowanej stolicy powrócił w październiku 1939. Na początku 1940 r. zaangażował się w konspirację, początkowo w szeregach grupy samokształceniowej PET (nazwa nawiązywała do formacji młodzieżowej z czasów zaborów). Rok później stała się ona częścią Szarych Szeregów oraz kierowanej przez Aleksandra Kamińskiego organizacji Młodego Sabotażu „Wawer”.
Pod koniec 1941 r. członkowie PET zostali włączeni do powstających Grup Szturmowych. Romocki został żołnierzem drużyny dowodzonej przez Jana Bytnara „Rudego”. Przyjął pseudonimy „Morro” i „Kuguar Filozof”. Otrzymał stopień podharcmistrza. We wrześniu 1943 r. dowodził pierwszą akcją dywersyjną: wykolejono wówczas pociąg z żołnierzami powracającymi z frontu wschodniego. Podczas kolejnej dowodzonej przez niego operacji – ataku na strażnicę graniczną w Sieczychach – zginął Tadeusz Zawadzki „Zośka”. Po jego śmierci nastąpiła reorganizacja Grup Szturmowych.
1 września 1943 r. powołano Batalion „Zośka”. Morro został dowódcą I Plutonu 2. Kompani „Rudy”. Już 26 września dowodził akcją „Wilanów” polegającą na likwidacji posterunku drogowego sił niemieckich. Jej przebieg doprowadził do dymisji dowódcy 2 Kompanii pchor. Władysława Cieplaka „Giewonta”. W grudniu 1943 r. jego miejsce zajął „Morro”. Dowodził żołnierzami, których część była wyższa stopniem. Wiosną 1944 r. dowodził wieloma szkoleniami bojowymi organizowanymi na terenie Puszczy Białej oraz akcjami zdobywania broni i sprzętu bojowego.
Romocki i Powstanie Warszawskie
Niezwykle rygorystyczne podejście do żołnierzy doprowadziło do konfliktu wewnątrz jego oddziału. „Morro” został czasowo urlopowany. Przebywał u rodziny w podwarszawskim Milanówku. Kryzys zakończyło dopiero przyznanie się przez Romockiego do błędów w dowodzeniu. Do służby powrócił tuż przed wybuchem Powstania Warszawskiego. Kompania „Rudy” została skoncentrowana na warszawskiej Woli w fabryce „Telefunken”. Drugiego dnia zrywu udało się zdobyć dwa niemieckie czołgi. 5 sierpnia Batalion „Zośka” wyzwolił obóz koncentracyjny KL Warschau na Gęsiówce. W czasie ataku „Morro” wyniósł spod ostrzału ranną sanitariuszkę Zofię Krassowską. Za postawę w trakcie walk na cmentarzach wolskich 10 sierpnia 1944 r. został odznaczony Krzyżem Srebrnym (V Klasy) Orderu Virtuti Militari. Po jego otrzymaniu miał stwierdzić, że jest przedstawicielem trzeciego pokolenia swojej rodziny, które otrzymało to wyróżnienie.
W kolejnych dniach powstania walczył na Starym Mieście oraz o magazyny sprzętu wojskowego na Stawkach. 18 sierpnia zginął jego brat Jan ps. Bonawentura. Następnego dnia ranny został „Morro”. Oparzenia w eksplozji pocisku nie okazały się zbyt groźne. 30 sierpnia za swoją postawę podczas pierwszego miesiąca walk został awansowany do stopnia podporucznika. Następnego dnia jego oddział rozpoczął przebijanie się do Śródmieścia. Swój zaskakujący manewr żołnierze „Zośki” rozpoczęli od strony kościoła św. Antoniego z Padwy i Pałacu Błękitnego na Senatorskiej. Po zmroku przebili się przez Park Saski do kontrolowanych przez powstańców ruin giełdy na Królewskiej. Dla zmylenia przeciwnika żołnierze głośno mówili po niemiecku. Ranny w twarz „Morro” przewodził przesuwającej się kolumnie. Jego kompania okazała się jedynym oddziałem, który przeszedł na południe miasta drogą „naziemną”, a nie kanałami. We wrześniu został awansowany do stopnia porucznika.
Romocki poległ na Czerniakowie
Po krótkim odpoczynku „Morro” i jego żołnierze wzmocnili siły obrońców Czerniakowa. W tym samym czasie rozpoczął się najkrwawszy okres bojów w tej dzielnicy. Romocki dowodził m.in. w trakcie ciężkich walk o zdobycie brzegu Wisły w celu ułatwienia ewentualnego lądowania żołnierzy tzw. Ludowego Wojska Polskiego i Armii Czerwonej. 15 września rozpoczęło się lądowanie pierwszego zwiadu. Zadaniem „Morro” było nawiązanie bezpośredniej łączności z „berlingowcami”. W czasie akcji otrzymał postrzał w serce. Prawdopodobnie sowiecki snajper wspierający lądowanie uznał go za Niemca. Według innej relacji, złożonej przez Henryka Kończykowskiego „Halicza”, strzał padł od strony zajętego przez Niemców budynku klubu żeglarskiego. Miejsce jego śmierci oznaczono pamiątkowym kamieniem. Pośmiertnie został awansowany do stopnia kapitana i uhonorowany Krzyżem Walecznych.
Został pochowany we wrześniu 1945 r. w kwaterze batalionu „Zośka” na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Spoczął obok brata Jana i kuzyna Stanisława Leopolda „Rafała”, walczącego w batalionie „Parasol”.
W 1985 został odznaczony Krzyżem Armii Krajowej, a w 2019 r. Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Jest patronem kilkunastu drużyn harcerskich z całej Polski. (PAP)