Poseł SLD Stanisław Wziątek poprosił przewodniczącego Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa prof. Władysława Bartoszewskiego o interwencję ws. planowanego przez władze Koszalina przeniesienia pomnika „Byliśmy – Jesteśmy – Będziemy”. O liście wysłanym do Bartoszewskiego parlamentarzysta poinformował we wtorek na konferencji prasowej.
Odsłonięty 4 marca 1965 r. monument „Byliśmy – Jesteśmy – Będziemy” stoi na placu przed ratuszem. Popierany przez Platformę Obywatelską prezydent Koszalina Piotr Jedliński chce przenieść pomnik do parku przed amfiteatrem w ramach planowanej na przyszły rok przebudowy Rynku Staromiejskiego. Lewica protestuje przeciwko temu pomysłowi od lipca.
W liście do Bartoszewskiego Wziątek napisał m.in.: „Pomnik od dziesięcioleci pełni rolę symbolu polskości ziem Środkowego Pomorza, jest hołdem oddanym polskim osadnikom na naszych ziemiach po II Wojnie Światowej oraz tym wszystkim, którzy budowali i rozwijali tożsamość Pomorza. (...) Apele płynące do ratusza w obronie pomnika trafiają na mur obojętności i uporu władz Koszalin. Żadne racje nie mają znaczenia.”
„Prosimy o zajęcie stanowiska i interwencję w sprawie. Społeczeństwo Koszalina i regionu środkowopomorskiego pragnie zachować pomnik w obecnym miejscu, w centrum miasta. Pomnik ten potwierdza, że tu byliśmy, że tu jesteśmy i tu chcemy być po latach tułaczki, walki i męczeństwa naszych dziadów i ojców, bo tu jest nasza Polska” – zakończył list parlamentarzysta.
Odsłonięty 4 marca 1965 r. monument „Byliśmy – Jesteśmy – Będziemy” stoi na placu przed ratuszem. Popierany przez Platformę Obywatelską prezydent Koszalina Piotr Jedliński chce przenieść pomnik do parku przed amfiteatrem w ramach planowanej na przyszły rok przebudowy Rynku Staromiejskiego. Lewica protestuje przeciwko temu pomysłowi od lipca.
W obronie dotychczasowej lokalizacji monumentu lewica pisała dotychczas listy do prezydenta Koszalina, 1 września zorganizowała manifestację na placu przed ratuszem, w której wzięło udział ok. 200 osób oraz publiczną debatę na temat rewitalizacji rynku.
Lewica zebrała również 4030 podpisów pod petycją w obronie dotychczasowej lokalizacji pomnika. Wniosła także na sesję rady miejskiej projekt uchwały – apelu do prezydenta o pozostawienie monumentu na Rynku Staromiejskim. Uchwała była głosowana pod koniec października. Nie została przejęta.
Według lewicy przeniesienie pomnika to „wymazanie z przestrzeni publicznej symbolu świadczącego o odbudowie miasta ze zniszczeń wojennych i rozbudowie Koszalina w okresie PRL” oraz „zniszczenie znaku koszalińskiej tożsamości”.
Dla Platformy Obywatelskiej, która dysponuje większością w 25-osobowej radzie miejskiej, przeniesienie pomnika to jedynie kwestia architektoniczna.
Na konferencji prasowej w lipcu szef klubu radnych PO Stefan Turowski mówił, że nowa lokalizacja, czyli okolice amfiteatru „już dziś stanowią wyróżniającą się architektonicznie część Koszalina, a po zakończeniu prac związanych z rewitalizacją parku i budowy filharmonii będą prawdziwą wizytówką miasta”.
Pomnik, o którego pozostawienie na Rynku Staromiejskim zabiega lewica, jest jednym z najbardziej charakterystycznych obiektów w mieście.
Monument tworzą trzy pionowe betonowe słupy o wysokości 10 metrów, połączone opaską z płaskorzeźbą piastowskiego orła i napisem „Byliśmy - Jesteśmy - Będziemy”. Przed pomnikiem znajduje się płyta z napisem „XX rocznica wyzwolenia Koszalina 4 III 1965 r.” i płaskorzeźba z nawiązującym do pieczęci księcia Bogusława II herbem Koszalina - rycerzem na koniu. (PAP)
sibi/ son/ jbr/