
O różnych podejściach do kwestii wolności i zniewolenia będzie opowiadała jednoaktówka Sławomira Mrożka „Strip-Tease” w Białostockim Teatrze Lalek. Premiera spektaklu odbędzie się w niedzielę wieczorem.
Spektakl wyreżyserował Jacek Malinowski, dyrektor Białostockiego Teatru Lalek.
"Strip-Tease" to kolejna jednoaktówka Mrożka wystawiana przez BTL. Wcześniej swoją premierę miało "Na pełnym morzu".
Jak mówił Malinowski na konferencji prasowej zapowiadającej premierę "Strip-Tease", wynika ona wprost z jednoaktówki "na pełnym morzu". "W każdej z tych jednoaktówek autor zastanawiał się nad takimi najważniejszymi z jego punktu widzenia kwestiami typu demokracja, typu wolność. W związku z tym taki zestawienie" - dodał.
Mówił, że "Na pełnym morzu" podejmuje dyskusję o tym kiedy, jak i w jakim trypie podejmujemy decyzje, a w finale jest refleksja na temat wolności. "Tak tutaj (w +Strip-Tease+) już mamy tak naprawdę jednoaktówkę, gdzie pokazujemy dwie postawy wobec takiej wolnością bądź niewolności" - dodał. Zwrócił uwagę, że w dzisiejszych czasach niepostrzeżenie ta wolność "może wyciekać pomiędzy palcami, nawet tego nie zauważymy".
"Chodziło nam o to, żeby w sposób uniwersalny wypowiadać się na te dwa zagadnienia" - mówił Malinowski.
Dramat Mrożka to spektakl o dwóch osobach: Panu nr 1 i Panu nr 2, które są nagle ubezwłasnowolnione - powiedział grający Pana nr 1 Michał Jarmoszuk. "Zostali zgarnięci gdzieś z ulicy i wrzuceni w jedną przestrzeń, zostali zamknięci, a nic nie zrobili" - mówił.
Dodał, że o ile postać grana przez Krzysztofa Bitdorfa jest za działaniem zewnętrznym, to grana przez niego - wszystko analizuje, kombinuje jak wydostać się z tej klaustrofobicznej sytuacji. "No i do czego może to doprowadzić, jeżeli jesteśmy zamknięci przez dłuższą chwilę. Ale też mamy tutaj taką sytuację, że tak naprawdę nie wiadomo czy jesteśmy wolni na zewnątrz czy wewnątrz. I cały czas topór niewolniczości wisi nad nami" - mówił Jarmoszuk.
"Kim jest Pan nr 2? Jest w opozycji do Pana nr 1. Jest to działający, porywczy, ciut zwariowany mężczyzna, który jest za wolnością zewnętrzną, za tym, aby po prostu nie dać się ograniczyć, nie dać się zamknąć. Wyjść, działać, robić! Cokolwiek, byleby coś robić, nie stać w miejscu, nie być zniewolonym, nie być ograniczonym" - mówił Bitdorf.
Przed niedzielną premierą "Strip-Tease" widzowie będą mogli obejrzeć "Na pełnym morzu". Jak mówił Malinowski, od początku był zamysł, aby stworzyć cykl jednoaktówek, które będzie można grać rozdzielnie, ale też razem. Powiedział, że kolejną jednoaktówką będzie być może "Kawał", który - w jego ocenie - uzupełniałby dwie poprzednie.(PAP)
autorka: Sylwia Wieczeryńska
swi/ drag/