W Poznaniu pamięć Czerwca ’56 pozostała żywa. Tak jak dla działaczy „Solidarności” z Trójmiasta, Elbląga czy Szczecina priorytetem było uhonorowanie ofiar Grudnia ’70, tak dla działaczy z Wielkopolski i dla jej mieszkańców, ważne było uczczenie pamięci zabitych w czerwcu 1956 roku w Poznaniu. W 1981 roku przypadała 25. rocznica tych tragicznych wydarzeń.
Działający od października 1980 roku Społeczny Komitet Budowy Pomnika Poznańskiego Czerwca 1956 już w listopadzie upoważnił Stowarzyszenie Architektów Polskich oraz Związek Polskich Artystów Plastyków do rozpisania ogólnopolskiego konkursu na projekt pomnika. Konkurs ten wygrała – w styczniu 1981 roku – praca Marka Sapełly oraz Anny i Krystiana Jarnuszkiewiczów, nie doczekała się jednak realizacji. Kiedy bowiem została zaprezentowana – w lutym 1981 w Biurze Wystaw Artystycznych nie spodobała się poznaniakom. W tej sytuacji postanowiono zrealizować inny projekt, autorstwa Adama Graczyka (rzeźbiarza) oraz Włodzimierza Wojciechowskiego (architekta).
Prace toczyły się w ekspresowym tempie: pomnik powstał w ciągu zaledwie czterdziestu jeden dni. Większość prac nad nim wykonano w Zakładach Przemysłu Metalowego H. Cegielski w Poznaniu (HCP). Równie ekspresowo – w ciągu kilku godzin – pomnik został zmontowany.
22 kwietnia 1981 roku podczas spotkania przedstawicieli Międzyzakładowego Komitetu Założycielskiego NSZZ „Solidarność” w Poznaniu, Tymczasowego Komitetu Porozumiewawczego Środowisk Twórczych oraz Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” przy HCP podjęto decyzję o utworzeniu Społecznego Komitetu Obchodów 25. Rocznicy Poznańskiego Czerwca ’56. Na czele Komitetu stanął Zdzisław Rozwalak, który był – od października 1980 roku – przewodniczącym Społecznego Komitetu Budowy Pomnika, a także (od września 1980 roku) przewodniczącym MKZ w Poznaniu. Działał również Społeczny Komitet Obchodów Czerwca 56 w Zakładach Cegielskiego.
Obchody rocznicowe odbyły się 27 i 28 czerwca 1981 roku. Zainaugurowała je sesja naukowa na Uniwersytecie Adama Mickiewicza „Poznański Czerwiec 1956 roku w świetle nauk społecznych”. 27 czerwca odsłonięto przed bramą Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego przy ul. Roboczej tablicę upamiętniającą udział robotników ZNTK w Czerwcu ’56. Tego samego dnia odsłonięto również dwie kolejne tablice pamiątkowe, obie przed Zakładami Przemysłu Metalowego H. Cegielski. Na pierwszej umieszczono napis: „Stąd upomniano się po raz pierwszy o prawo do ludzkiej godności. W 25 rocznicę Poznańskiego Czerwca – Cegielszczacy”, na drugiej zaś: „W 25 rocznicę robotniczego protestu pracowników Fabryki Wagonów, dla pamięci nieżyjącym i ku przestrodze potomnym wyrazy hołdu bohaterom Czerwca składa NSZZ +Solidarność+ Fabryki Lokomotyw i Wagonów”. Czwarta tablica pamiątkowa zawisła przed zajezdnią Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego przy ul. Gajowej. Również 27 czerwca odprawiona została msza, w czasie której odczytano list papieża Jana Pawła II do pracowników HCP.
Dzień później odbyły się główne uroczystości rocznicowe. Ich początek obwieściły fabryczne syreny. Odbywały się one na pl. Mickiewicza, pod pomnikiem, który tworzą dwa stalowe krzyże o wysokości 21,1 metra oraz 19,5 metra, połączone poprzeczną belką przywiązaną do nich solidnym węzłem. Trzecim elementem jest głowa orła ze złamanym skrzydłem, wkomponowana w „wyrastający” trzeci krzyż, którego kolumna ma około 7 metrów wysokości. Na lewym, wyższym krzyżu została umieszczona data roczna 1956, zaś na prawym daty roczne kolejnych protestów społecznych (1968, 1970, 1976 i 1980).
W uroczystościach pod Poznańskimi Krzyżami brało udział od 80 do 100 tysięcy osób według szacunków MSW lub nawet do 200 tysięcy, jak relacjonował „Biuletyn Pism Związkowych i Zakładowych” wydawany przez Agencję Prasową „Solidarności”. W uroczystości odsłonięcia pomnika brali udział m.in. przewodniczący Krajowej Komisji Porozumiewawczej NSZZ „Solidarność” Lech Wałęsa, przedstawiciele władz państwowych (na czele z wicepremierem Jerzym Ozdowskim) i partyjnych (m.in. I sekretarz Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Poznaniu Edward Skrzypczak). Odsłonięcia pomnika dokonali Stanisław Matyja (jeden z uczestników Czerwca ’56) oraz Anna Strzałkowska (matka 13-letniego Romka Strzałkowskiego, najmłodszej z ofiar wydarzeń 1956 roku).
Przed odsłonięciem pomnika przemówienie wygłosił Rozwalak, który powiedział m.in.: „Zgromadziliśmy się dzisiaj w tym samym miejscu, na tym samym placu, gdzie przed 25 laty mieszkańcy Poznania po raz pierwszy w powojennych dziejach naszego kraju wyrazili publicznie swój protest wobec wyzysku ludzi pracy i nie szanowania ich elementarnych praw obywatelskich. To właśnie tutaj nad stutysięcznym tłumem pracowitych Poznaniaków górowały transparenty z wypisanym na nich żądaniem +chcemy chleba i wolności+, i właśnie dlatego tak głośno rozbrzmiewało na tym placu wołanie o wolność, przestrzeganie przez władze praw ludzkich i obywatelskich. To wołanie poznańskiego świata pracy o wolność, praworządność i sprawiedliwość zamknęło złowrogi okres stalinizmu w Polsce i otworzyło nową kartę dziejów naszego narodu, której zwiastunem stal się polski Czerwiec 56, i choć zapoczątkowana wówczas liberalizacja życia politycznego i społeczno-gospodarczego została wkrótce zdławiona, to jednak nie nastąpił już nigdy pełny powrót do dawnych, skompromitowanych metod sprawowania władzy”. I dodawał: „Długo wprawdzie musieliśmy czekać, aby złożyć należny hołd poległym i pozostałym przy życiu uczestnikom tamtych wydarzeń. Jednak wspólnym wysiłkiem setek tysięcy ludzi udało się wznieść ten monumentalny pomnik, stanowiący tragiczny symbol naszej współczesnej historii”. Kończył zaś słowami, które niestety już za kilka miesięcy – niespełna pół roku miały się okazać jedynie niespełnionym życzeniem: „Niech więc ten monument po wsze czasy ostrzega wszystkich Polaków przed bratobójczą walką, aby już nigdy, przenigdy Polak nie strzelał do Polaka”.
Oprócz Zdzisława Rozwalaka przemówienia wygłosili również prezydent miasta Poznania Stanisław Piotrowicz, Lech Wałęsa oraz Stanisław Matyja. Ten ostatni wyraził żal, że dopiero po ćwierć wieku udało się wywalczyć to o co walczyli poznańscy robotnicy, oraz wspomniał zabitych, stwierdzając przy okazji: „Wznieśliśmy pomnik, ale nie przywrócimy im życia”. I nawiązując do słów prymasa Stefana Wyszyńskiego zaapelował: „Rozmawiajmy i jeszcze raz rozmawiajmy, ale nie strzelajmy do siebie, nie szczujmy na siebie wzajemnie”.
Po odsłonięciu pomnika i jego poświęceniu przez arcybiskupa poznańskiego Jerzego Strobę odprawiona została msza w intencji poległych, którą celebrował sekretarz Episkopatu Polski Bronisław Dąbrowski, a homilię wygłosił abp Stroba. Ponadto – po południu – przed monumentem odbył się uroczysty apel poległych. Jak odnotowali bacznie obserwujący wydarzenia na pl. Mickiewicza funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa „w początkowej fazie uroczystości w tłumie” pojawiły się transparenty o treści: „Walka ze stalinizmem nadal żywa”, „15 tysięcy pomordowanych oficerów w Katyniu przez sowieckich zbrodniarzy”, „W hołdzie pomordowanym w czerwcu 56 – Solidarność Ziemi Gdańskiej” oraz „Żądamy ukarania winnych zbrodni czerwca 56”. Służba porządkowa „spowodowała zwinięcie transparentów”.
28 czerwca 1981 roku odsłonięto również – przy udziale Komendy Chorągwi Wielkopolskiej Związku Harcerstwa Polskiego – tablicę pamiątkową ku czci Romka Strzałkowskiego. Tego samego dnia inna tablica zawisła na frontonie Szpitala im. Raszei przy ul. Mickiewicza. Po tej pierwszej uroczystości grupa około 30 członków NSZZ „Solidarność” z Politechnik Gdańskiej – jak informowało potem MSW – przemaszerowało ul. Kochanowskiego z transparentami: „Chleba i wolności” oraz „Niech nigdy więcej Polak nie strzela do Polaka”. Uroczystości rocznicowe w Poznaniu zakończyły się w Teatrze Nowym, w którym wystawiono spektakl pt. „Oskarżamy: czerwiec 56” w reżyserii Izabelli Cywińskiej.
Na koniec warto przypomnieć, że mimo zorganizowanej przez NSZZ „Solidarność” akcji na rzecz transmisji uroczystości odsłonięcia Pomnika Poznańskiego Czerwca 1956, ani Telewizja Polska, ani Polskie Radio nie przeprowadziły relacji „na żywo”. Jak stwierdzało Prezydium Zarządu Regionu Wielkopolska Południowa (Kalisz) w dniu 30 czerwca 1981 roku: „Oburzenie ludzi pracy naszego regionu budzi fakt, że tak ważne wydarzenie w życiu społeczno-politycznym nie znalazło należytego miejsca na antenie PRiTV przy jednoczesnym wielogodzinnym okupowaniu całych programów konferencjami wojewódzkimi PZPR”. Inna sprawa, że przez kilka kolejnych lat po wprowadzeniu stanu wojennego takie obchody, jak w 1981 roku nie były możliwe.
Grzegorz Majchrzak
Autor jest pracownikiem Biura Badań Historycznych IPN
Źródło: MHP