Premier: o historii trzeba pisać pełną prawdę

Premier napisał, że w zeszłym tygodniu, wracając ze spotkania z mieszkańcami Zakrzewa, przypadkiem natrafi na szczególne miejsce pod Aleksandrowem Kujawskim. "Nawigacja mówiła tylko +Pomnik 1939+. Droga prowadziła głęboko w środek lasu. W końcu dotarłem do miejsca, gdzie w czasie II wojny niemieccy okupanci zamordowali obywateli tutejszych powiatów: aleksandrowskiego i radziejowskiego" – czytamy we wpisie.

Jak podkreślił Morawiecki, ze zdumieniem odkrył, że pomnik – choć tak oddalony od domów – był utrzymany w bardzo dobrym stanie. "Tabliczka powiedziała wszystko: +Opiekę nad miejscem pamięci narodowej sprawuje I Szczep Harcerstwa Polskiego im. Janusza Korczaka w Zespole Szkół im. Marii Danilewicz Zielińskiej w Stawkach+" - wyjaśnił premier. Morawiecki podziękował wszystkim harcerzom, którzy doglądają "Pomnika 1939". "Wasze zaangażowanie jest naprawdę bezcenne” – podkreślił.

"Jedno jednak nie daje mi spokoju. Czy na pewno ktoś, kto za kilka-kilkanaście lat dotrze w to miejsce, będzie wiedział kim byli ci +hitlerowscy najeźdźcy+? Czy turyści z zagranicy będą wiedzieli o jakich +hitlerowskich oprawców+ chodzi?" – zauważył Morawiecki. "Dlatego o historii trzeba pisać pełną prawdę: że tutejszych mieszkańców blisko 80 lat temu zamordował najeźdźca niemiecki" – zaapelował premier

Premier w swoim wpisie zwrócił także uwagę na napis na tablicy, który mówi o "najeźdźcy hitlerowskim" oraz "oprawcach hitlerowskich". "Jedno jednak nie daje mi spokoju. Czy na pewno ktoś, kto za kilka-kilkanaście lat dotrze w to miejsce, będzie wiedział kim byli ci +hitlerowscy najeźdźcy+? Czy turyści z zagranicy będą wiedzieli o jakich +hitlerowskich oprawców+ chodzi?" – zauważył Morawiecki. "Dlatego o historii trzeba pisać pełną prawdę: że tutejszych mieszkańców blisko 80 lat temu zamordował najeźdźca niemiecki" – zaapelował premier.(PAP)

autorka: Anna Kruszyńska

akr/ aszw/