Poznań zwykło się postrzegać jako miasto spokojne i legalistyczne, podporządkowujące się władzy i nieobecne w historii narodowych zrywów. Jego historia dowodzi jednak, że z uległością nie ma ono wiele wspólnego. O niepokornej naturze miasta, ale i jego znaczącym miejscu w polskiej historii, opowiada Przemysław Matusik, autor książki „Historia Poznania”.
Muzeum Historii Polski: Poznań to miasto uznawane za kolebkę państwa polskiego. Jaką rolę odegrał ono w procesie jednoczenia ziem polskich i budowy państwa Piastów?
Przemysław Matusik: Początki Poznania związane są z procesem tworzenia zrębów państwa polskiego. To wtedy, w latach czterdziestych X wieku, powstał w Poznaniu potężny gród otoczony wielkimi wałami, przewyższającymi rozmachem wszystko, co dotąd istniało na ziemiach polskich. Co więcej, podczas badań archeologicznych prowadzonych w ostatnich latach, zespół prof. Hanny Kóčki-Krenz odnalazł na terenie Ostrowa Tumskiego relikty murowanego palatium Mieszka I wraz z fundamentami pałacowej kaplicy, być może pierwszej świątyni chrześcijańskiej w państwie Polan.
Pewne jest natomiast, że właśnie w Poznaniu ulokowano pierwsze polskie biskupstwo. Oprócz tego poznańska katedra była miejscem pochówku pierwszych Piastów, prawdopodobnie spoczęła w niej również księżna Dobrawa. To wszystko stanowi dowód szczególnej roli Poznania w monarchii wczesnopiastowskiej, a jednocześnie rodzi wiele pytań i sporów dotyczących tego, gdzie faktycznie znajdowało się centrum państwa piastowskiego.
MHP: Badacze od dawna podzieleni są co do tego, które miasto należy uznać za pierwszą stolicę Polski – Gniezno, z relikwiami św. Wojciecha i zjazdem w 1000 roku czy Poznań, z pierwszym polskim biskupstwem i katedrą, potężną twierdzą w Ostrowie Tumskim czy też odkryciami prof. Hanny Kóčki-Krenz, mającymi według wielu przesądzać o stołeczności tego miasta. Czy można dziś jednoznacznie rozstrzygnąć ten spór?
Przemysław Matusik: Co do zasady nie. Trudno bowiem mówić o istnieniu w epoce piastowskiej stolicy w dzisiejszym rozumieniu tego słowa. Kluczem do prawdy o tamtych czasach jest pojęcie „rex ambulans” – monarcha podróżujący. Władca wówczas nieustannie się przemieszczał, stolica był tam, gdzie akurat znajdował się wraz z dworem. Możemy natomiast mówić o ośrodkach, które odgrywały dużą rolę.
MHP: W tym Gniezno?
Przemysław Matusik: Tak, wysoka pozycja Gniezna jest niepodważalna, jak wiemy w słynnym dokumencie „Dagome iudex” pojawia się nawet nazwa państwa gnieźnieńskiego. Do tego dochodzą wspomniane wyżej kwestie – jak relikwie św. Wojciecha czy doniosłe w skutkach spotkanie Bolesława Chrobrego z cesarzem Ottonem III. Niektórzy badacze zwracają uwagę na fakt, że ranga Gniezna wzrosła przede wszystkim w okresie panowania Bolesława Chrobrego. Być może za czasów Mieszka I to właśnie Poznań pełnił więc rolę centrum państwowego i głównej siedziby pierwszego historycznego władcy Polski. Z czegoś bowiem musiała wynikać decyzja o umiejscowieniu właśnie tutaj siedziby pierwszego biskupstwa, stanowiącego zaczątek władz kościelnych w państwie Piastów.
MHP: Panowanie Przemysła II dodatkowo zwiększa rangę miasta.
Przemysław Matusik: To prawda. W latach trzydziestych i czterdziestych XI wieku, ośrodek wielkopolski stracił swoje dotychczasowe znaczenie, został zepchnięty na drugi plan, a centrum państwa przeniosło się do Krakowa. Rozbicie dzielnicowe zmieniło ten stan rzeczy, spowodowało wzrost znaczenia lokalnych ośrodków. Wtedy też rywalizacja między Gnieznem i Poznaniem nabrała szczególnego znaczenia. Rola Przemysła I i jego następcy - Przemysła II - w rozwoju Poznania jest zdecydowanie nie do przecenienia. Pod ich rządami miasto to stało się centrum jednoczenia państwa polskiego, czego zwieńczeniem była koronacja Przemysła II z w 1295 r.
Chociaż rządził on zaledwie kilka miesięcy, okres ten miał niezwykle istotne znaczenie polityczne, wzmacniające pozycję nie tylko Przemysła, ale i Poznania na tle innych polskich ośrodków miejskich. Przez kilka miesięcy to w tym mieście rezydował bowiem król Polski, stąd sprawował swoją władzę. Warto również pamiętać, że Przemysł II był pierwszym władcą, który w swej pieczęci używał orła w koronie. Znak ten stał się wkrótce symbolem zjednoczonego państwa polskiego.
MHP: W późnym średniowieczu Poznań urósł do rozmiarów jednego z największych miast ówczesnej Rzeczypospolitej – swoją wielkością i liczbą ludności ustępował jedynie Krakowowi. Czy był miastem równie ważnym?
Przemysław Matusik: Wiek XV, a przede wszystkim XVI, to okres znaczącego rozkwitu Poznania. Był miastem rezydencjonalnym, często odwiedzanym przez monarchów. Niemałą rolę odgrywały też czynniki kościelne. Znajdujące się tuż za murami miasta Sanktuarium Bożego Ciała było bardzo ważnym miejscem na mapie religijnej ówczesnej Polski. Największe znaczenie Poznania wynikało jednak z jego bogactwa, rozwijającego się prężnie handlu, który szybko uczynił to miasto jednym z ważniejszych ogniw łańcucha handlowego, łączącego kraje Europy Zachodniej ze Wschodem.
Dowodem tego bogactwa i siły była rozbudowa w XIV i XV wieku wielkiego kościoła farnego, z prawdopodobnie najwyższą wówczas wieżą kościelną na ziemiach polskich, a w XVI w. nowego ratusza we wspaniałym, renesansowym stylu. To jest symbol wielkości ówczesnego Poznania i jego znaczenia w ówczesnej Rzeczpospolitej.
MHP: Dynamiczny rozwój Poznania został jednak zachwiany przez najazd szwedzki w połowie XVII wieku.
Przemysław Matusik: Tak, a jeszcze gorsze były wielkie klęski żywiołowe w XVIII wieku, ale i wojna północna, później także wojna siedmioletnia i konfederacja barska. Konflikty te pociągnęły za sobą ogromne zniszczenie i spustoszenie miasta O ile w XVII wieku liczba mieszkańców Poznania sięgała w przybliżeniu 20 tys., o tyle w początkach wieku XVIII spadła do zaledwie 6 tysięcy! Gdy sytuacja polityczna w okresie stanisławowskim ustabilizowała się, miasto zaczęło odbudowywać się ze zniszczeń. Impuls rozwojowy został jednak stłumiony przez rozbiory Polski. Na ziemie poznańskie wkroczyli Prusacy, z zupełnie nowym pomysłem na rozwój i organizację tego miasta.
MHP: Czas zaborów to czas wielkich pruskich inwestycji w Poznaniu – powstają imponujące niemieckie budowle, przeprowadzona jest na wielką skalę modernizacja miasta. Jak okres rządów pruskich odbił się na losach Poznania?
Przemysław Matusik: Z jednej strony Prusacy rzeczywiście przyczynili się do rozwoju Poznania, na przełomie XVIII i XIX wieku przeprowadzili szereg istotnych reform, kontynuujących zresztą pewne zapoczątkowane w okresie staropolskim tendencje. Scalili w jeden organizm całą skomplikowaną aglomerację miejską rozebrali średniowieczne mury okalające miasto – to wszystko wiązało się z potężnymi nakładami finansowymi. W początkowym okresie możemy więc rzeczywiście mówić o rozwoju miasta, który nie byłby możliwy bez dopływu środków z Berlina.
Jednak w latach 20. XIX wieku Prusacy postanowili uczynić z Poznania element sieci obronnej, powstającej na wschodnich obrzeżach swego państwa i rozpoczęli ciągnącą się 40 lat budowę twierdzy i otaczających miasto fortyfikacji. Dla Poznania było to fatalne posunięcie. System fortyfikacji wojskowych na nowo zamknął miasto, co poważnie i na wiele lat zahamowało jego rozwój. Warto też zwrócić uwagę, że ze wszystkich dużych miast dawnej Polski, Poznań był jedynym, który w XIX w. nie miał - choćby przejściowo - własnego uniwersytetu. To też w istotny sposób wpłynęło na charakter jego społeczeństwa. Inteligencja polska była tu bardzo słaba, władze pruskie nie dopuszczały jej do urzędów, nie miała ona większych możliwości działania.
MHP: Nie było licznej inteligencji, ale było wiele równie wybitnych postaci – jak chociażby Karol Marcinkowski czy Hipolit Cegielski – kultywujących pracę organiczną, prowadzących wiele inicjatyw rozwojowych. Skąd taka przestrzeń dla ich działalności?
Przemysław Matusik: Rzeczywiście, to bardzo ciekawy wątek. Społeczeństwo polskie było w stanie wyłonić z siebie wiele ważnych, aktywnych społecznie postaci. Jedną z nich był właśnie Karol Marcinkowski. Jego życiorys to idealny wręcz przykład awansu społecznego w XIX wieku – dziecko poznańskiego przedmieścia, dzięki zdolnościom, ambicji i solidnej pracy zdobył wykształcenie, został lekarzem. Oprócz tego angażował się społecznie, brał wziął też udział w powstaniu listopadowym. Na przełomie lat trzydziestych i czterdziestych XIX wieku stał się niekwestionowanym liderem społeczności polskiej, nie tylko w Poznaniu, ale i w całej Wielkopolsce. To jego zasługą było powołanie w 1841 r. Towarzystwa Naukowej Pomocy– instytucji stypendialnej, która wykształciła kolejne pokolenia polskiej inteligencji w Poznańskiem.
Inną, równie ważną postacią w historii Poznania XIX wieku, był Hipolit Cegielski. Nauczyciel gimnazjalny, zwolniony z pracy z powodów politycznych, założył własny zakład przemysłowy mający niesłychanie istotne znaczenie dla rozwoju Poznania. Podobnych osób angażujących się w działalność społeczną, kultywujących idee pracy organicznej i działających na rzecz rozwoju miasta, było znacznie więcej. Wszystkie inicjatywy tego typu spowodowały, że w drugiej połowie XIX wieku Poznań stał się centralnym ośrodkiem polskiej działalności organizacyjnej. Oczywiście nie bez znaczenia był fakt, że pod władzą pruską istniała dużo większa swoboda działania niż w zaborze rosyjskim.
Prusy były mimo wszystko państwem prawa, pozwalały na rozwój przeróżnych inicjatyw społecznych. Polacy wykorzystali to więc maksymalnie, zaczęli tworzyć różne organizacje obejmujące swym zasięgiem cały zabór pruski i diasporę polską w głębi Rzeszy, których ośrodkiem stał się właśnie Poznań. Stąd też i w dwudziestoleciu międzywojennym uchodził on – nie bez słuszności – za stolicę Ziem Zachodnich czy też Kresów Zachodnich Rzeczpospolitej, jak je wówczas określano.
MHP: I za czwarte miasto II Rzeczpospolitej – często pojawiało się i takie określenie. W okresie dwudziestolecia międzywojennego Poznań przeżywał swój niebywały rozkwit, posiadając w wielu obszarach zdecydowaną przewagę nad innymi polskimi miastami. Czym się wyróżniał?
Przemysław Matusik: Przede wszystkim było to duże miasto, praktycznie w ogóle niezniszczone przez wojnę. Posiadało więc doskonałą infrastrukturę, będącą efektem wcześniejszych pruskich inwestycji. Dodatkowo po przejęciu władzy przez Polaków, ludność niemiecka zaczęła masowo wyjeżdżać z miasta i pozostawiać swoje firmy czy zakłady. Polacy wykupywali te przedsiębiorstwa i sukcesywnie rozwijali ich działalność, co sprawiło, że stosunkowo szybko Poznań stał się istotnym ośrodkiem przemysłowym. Do tego dochodził handel. Już w 1921 r. zorganizowano pierwsze Targi Poznańskie, które po niespełna czterech latach zyskały status międzynarodowych. Symbolem poznańskiej prężności był choćby fakt, iż tu właśnie uruchomiono pierwszą pasażerską linię lotniczą z Poznania do Warszawy, a także po raz pierwszy w Polsce nadano radiową transmisję meczu piłkarskiego.
Wreszcie – co bardzo ważne – otwarto uniwersytet, który doprowadził do wykształcenia się nowego środowiska intelektualnego w mieście. To wszystko istotnie wpłynęło na rozwój Poznania i wzrost jego pozycji w II Rzeczpospolitej. Jak zresztą przyznał drugi prezydent tego miasta w okresie międzywojennym, Cyryl Ratajski, miało ono ambicję, by stać się stolicą polskiej nowoczesności, czemu też służył szereg inicjatyw nadających mu wyjątkową pozycję w skali kraju. Nie przypadkowo to właśnie w tym mieście w 1929 r. zorganizowano Powszechną Wystawę Krajową, obrazującą osiągnięcia niepodległej Polski. Dodatkowo Poznań zawsze cechował się pewną dozą odrębności, uosabiał w sobie pewne trendy zachodnioeuropejskie. Jak przyznawał po latach wilnianin Czesław: Miłosz: „Pierwszy raz właściwie poczułem Zachód, kiedy byłem w Poznaniu”. Warszawa nie zrobiła na nim takiego wrażenia.
MHP: Imponujący rozkwit państwa po raz kolejny został zahamowany przez czynniki zewnętrzne – w tym przypadku agresję III Rzeszy. O ile powstanie wielkopolskie jest dziś dobrze znane, o tyle do świadomości mieszkańców innych regionów Polski nie dość mocno przebiła się prawda o koszmarze okupacji w Poznaniu. Jaki wyglądały warunki życia we wcielonym do Rzeszy Kraju Warty?
Przemysław Matusik: Myśląc o okupacji najczęściej utożsamiamy ją z sytuacją panującą w Generalnym Gubernatorstwie. Tymczasem inaczej wyglądała ona na tym obszarze, inaczej na Kresach czy ziemiach wcielonych do III Rzeszy. Wielkopolska traktowana była w sposób szczególny. Niemcy pamiętali o roli, jaką pełniła w okresie zaborów - ośrodka życia polskiego - dlatego też rugowanie polskości przybrało tu szczególnie drastyczne formy. Wcielając Poznań do Rzeszy zakładali, że w dłuższej perspektywie Polacy całkowicie znikną z tego miasta, a ich miejsce zajmą Niemcy. Wpisywało się to w K konsekwentnie realizowany program budowy tu „Mustergau”, zakładający przekształcenie Kraju Warty we wzorcowy okręg III Rzeszy.
Pierwszą rzeczą, jaką zrobili Niemcy po wkroczeniu do Poznania, było wysiedlenie jego warstwy przywódczej i inteligencji. Akcja ta przyniosła zamierzone skutki. Od listopada 1939 r. do początków roku 1940, z Poznania wywieziono do Generalnego Gubernatorstwa ok. 30 tys. osób. Oprócz tego cała własność polska – zakłady przemysłowe, przedsiębiorstwa, sklepy i majątki ziemskie – trafiły w ręce niemieckie, dobra kultury niszczono, a Polaków poddano ścisłej rasowej segregacji i bezwzględnie eksploatowano jako siłę roboczą, pracującą na rzecz Niemiec.
MHP: W historii utarł się mit Poznania jako legalistycznie nastawionego miasta, podporządkowującego się każdej władzy. Jak to wyobrażenie ma się do działalności konspiracyjnej poznaniaków w czasie okupacji?
Przemysław Matusik: Jest to oczywiście stereotyp – krzywdzący i nieprawdziwy. Wystarczy tu właśnie wspomnieć właśnie o działalności konspiracyjnej z czasów II wojny światowej. Aspekt ten pozostaje dziś niemal całkowicie zapomniany, często nawet przez samych poznaniaków. Tymczasem już w pierwszych dniach okupacji zaczęły spontanicznie powstawać różne formacje podziemne. Jedną z bardziej znaczących była chociażby Organizacja Ziem Zachodnich „Ojczyzna” utrzymująca kontakt z rządem polskim na uchodźstwie. Obok niej powstała również bardzo silna siatka Narodowej Organizacji Wojskowej, z czasem także ZWZ AK, prężnie działała konspiracja harcerska. W niezwykle trudnych warunkach wszystkie zostały jednak rozbite, a ich członkowie zapłacili za swój patriotyzm najwyższą cenę.
Ten poznański duch walki o niepodległość był mocno zakorzeniony w pamięci uczestnictwa w XIX-wiecznych zrywach, a przede wszystkim w tradycji powstania wielkopolskiego Poznaniacy wzięli przecież udział w obu wielkich powstaniach – listopadowym i styczniowym, a w 1848 r. w toczonych w Wielkopolsce walkach Wiosny Ludów. Największe znaczenie miało jednak powstanie wielkopolskie – zwycięski akt obalenia pruskiej władzy i sprawnego ustanowienia polskich porządków. Z innej strony warto zauważyć, że w dwudziestoleciu międzywojennym Poznań dał się poznać jako dość awanturnicze miasto, trawione chociażby gwałtownymi niekiedy sporami między endekami a zwolennikami sanacji. W roku 1926 poznańskie pułki wyruszyły na odsiecz Warszawy, walczyć z Piłsudskim, a studenci masowo zapisywali się do mających ich wspomóc oddziałów ochotniczych. Poznań był prawdziwie wzburzony przewrotem majowym, a pomysły marszu na stolicę powracały do końca II RP.
Tego, że Poznań nie jest potulnym miastem, dowiódł najmocniej Czerwiec 1956 roku – pierwszy bunt społeczeństwa przeciwko władzy PRL. Do stłumienia tego spontanicznego, robotniczego zrywu komuniści użyli większej liczby czołgów, niż przeznaczono ich do zdobycia miasta w 1945 r. Dramatyczne wydarzenia 28 czerwca 1956 r., nazywane nawet powstaniem, były protestem przeciwko komunistycznej władzy, przeciw wyzyskowi, deptaniu ludzkiej godności. Chociaż poznaniacy wystąpili początkowo z hasłami socjalnymi, szybko ujawniła się w ich działaniach tęsknota za wolną, prawdziwie niepodległą Polską. To istotny dowód niepokorności ducha poznańskiego, który co prawda szanuje prawo i reguły, ale zarazem nie podporządkowuje się potulnie obcej władzy, a kiedy trzeba potrafi śmiało upomnieć się o wolność i niepodległość.
MHP: Który okres lub wydarzenie w historii Poznania najbardziej wpłynęło na jego obecny obraz?
Przemysław Matusik: Jeśli chodzi o świadomość poznaniaków, myślę, że należy tu wskazać trzy kwestie. Pierwszą z nich jest istotna rola Poznania w okresie początków państwa polskiego. Chociaż przez wiele lat było to dość słabo obecne, dziś nabiera szczególnego znaczenia, coraz mocniej kształtuje tożsamość poznaniaków, jako mieszkańców miasta, w którym także wykluwała się polska państwowość. Kolejnym, chyba nawet ważniejszym wątkiem, jest zwycięskie powstanie wielkopolskie, stanowiące olbrzymi wkład w odbudowę państwa polskiego po latach zaborów, przedmiot wielkiej dumy poznaniaków i wszystkich Wielkopolan. No i wreszcie szczególne miejsce w poznańskiej tożsamości zajmuje Czerwiec ’56 - wielki bunt robotników przeciwko komunistycznej władzy, godzący nie tylko w nią samą, ale i w istotę sowieckiej ideologii. Było to wydarzenie na skalę nie tyle ogólnopolską, co wręcz światową. Wychodząc na ulice, poznaniacy obnażyli fałsz i obłudę systemu komunistycznego i po raz kolejny potwierdzili szczególną rolę Poznania – istotnego, niedającego się stłumić ośrodka polskości.
Rozmawiała Natalia Pochroń
Źródło: MHP