Kompozycje m.in. Schumanna, Sibeliusa zostaną wykonane podczas koncertu z okazji 70. urodzin i 50-lecia pracy artystycznej wybitnego dyrygenta Marka Pijarowskiego. Bohater wieczoru poprowadzi w piątek i w sobotę Orkiestrę Filharmonii Narodowej.
„Koncert rozpoczniemy utworem Epitafium. Andrzej Panufnik in memoriam na orkiestrę symfoniczną, autorstwa wybitnego wrocławskiego kompozytora Krystiana Kiełba” – zapowiada Marek Pijarowski. "Będzie to przypomnienie Andrzeja Panufnika w 30 rocznicę śmierci kompozytora”.
„Chciałbym także zwrócić uwagę na niezwykle dzieło Schumanna – jego IV Symfonię, która w zasadzie miała być symfonią drugą, ale kompozytor nie zadowolony ze swojego dzieła, odłożył nuty na blisko 10 lat” – mówił Pijarowski. "Jest to ciekawy utwór, stanowiący pewne wyzwanie dla wykonawców: Symfonia bowiem jak zwykle składa się z czterech części, ale nie ma w niej przerw pomiędzy tymi częściami. Symfonia, która rozpoczyna się w tonacji d-moll, kończy się w tonacji D-dur” – zauważa Maestro.
IV Symfonię pisał młody Schumann dla swojej żony Klary; miał to być prezent urodzinowy. „Romantyczna aura, subtelna ekspresja i nowatorska, integralna forma czynią IV Symfonię jedną z najwspanialszych i najpopularniejszych kompozycji swego twórcy” – oceniają historycy muzyki.
Ważną częścią wieczoru w Filharmonii będzie interpretacja koncertu skrzypcowego Jeana Sibeliusa, zwłaszcza że – jak zaznacza Marek Pijarowski – solistą będzie słynny norweski wirtuoz skrzypiec Henning Kraggerud.
Premiera jedynego koncertu Jeana Sibeliusa (Helsinki, luty 1904) nie była sukcesem – wykonawca partii solowych skrzypiec, ceniony pedagog Victor Nováček, miał bardzo mało czasu na opanowanie trudnego dzieła i – według krytyków – nie podołał temu zadaniu. Dzieło zostało poddane rewizjom i wykonane ponownie (Karel Halíř) pod batutą samego Richarda Straussa, ale to także nie przesądziło jeszcze o jego sukcesie, który nadejść miał później.
Podobnie jak wcześniej koncert Brahmsa, także utwór Sibeliusa podkreśla szczególną rolę orkiestry jako równorzędnego partnera dla solisty – w tym jednak przypadku bardziej dochodzi do głosu element solowego popisu, który zjednał dziełu ogromną sympatię najznakomitszych wirtuozów.
Marek Pijarowski, dyrygent, multiinstrumentalista, profesor sztuki muzycznej - przez 22 lata związany był z Filharmonią Wrocławską. Dokonał wielu archiwalnych nagrań dla potrzeb Polskiego Radia. Współpracował ściśle z Eastern Music Festival w Greensboro oraz Texas Music Festival w Houston (USA), a także z Orkiestrą Prezydencką w Ankarze.
Sztukę dyrygencką Marka Pijarowskiego mogli poznać melomani w większości krajów europejskich oraz w Egipcie, Izraelu, Kanadzie, Chinach, USA, Meksyku, Korei Płd. i na Kubie.
Koncert Symfoniczny. Filharmonia Narodowa. 10 i 11 grudnia. Warszawa. (PAP)
autorka: Anna Bernat
abe/ dki/