Społeczność polonijna ze stanów Wschodniego Wybrzeża USA uczciła w Bostonie rodaków represjonowanych w czasie stanu wojennego. Organizatorem wydarzenia był Komitet Smoleńsko-Katyński i Kluby Gazety Polskiej.
Niedzielna uroczystość w parafii Matki Boskiej Częstochowskiej w Bostonie zgromadziła m.in. działaczy represjonowanych i internowanych w stanie wojennym. Znaleźli się pośród nich m.in. Włodzimierz Ilnicki z Filadelfii, Lech Sobieszek z Bostonu, który był sygnatariuszem Porozumień Sierpniowych w 1980 roku i Wiesław Wierzbowski, działacz „Solidarności” w Szczytnie, a zarazem współorganizator rocznicowych obchodów.
Proboszcz polskiej parafii w Bostonie o. Jerzy Żebrowski nawiązał w homilii do wysiłków niepodległościowych Polaków. Mówił o ich patriotyzmie i ofierze, którą składali dla Ojczyzny. Podkreślił, że Kościół i wiara w naszych sercach sprawiła, że powstaliśmy i jesteśmy wielkim narodem, z czego powinniśmy być dumni.
Wzywał, żeby ofiara i krew, jaką złożyli nasi bliscy, zaowocowała w przyszłych pokoleniach. Apelował, aby tego nie zmarnować, przekazywać naszym dzieciom i młodzieży, aby pamięć nie zginęła.
P.o. naczelnego komendanta Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce (SWAP) i szef Komitetu Smoleńskiego Tadeusz Antoniak zwrócił uwagę, że walka o niepodległość ma różne wymiary. Wskazywał na jej ciągłość.
„Raz się walczy z bronią, jak weterani Armii Błękitnej, Legiony pod wodzą Marszałka Piłsudskiego, weterani II wojny światowej, czy Żołnierze Niezłomni. Z kolei uczestnicy batalii z komunizmem, w tym członkowie +Solidarności+, internowani w czasie stanu wojennego, nie mieli broni w ręku, ale też narażali życia i zdrowie” – akcentował Antoniak.
Zauważył, że dlatego znajdują się pod pieczą Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych na takich samych prawach jak weterani wojenni.
„Niepodległość ma jeden kształt, a podległość wiele” – powtórzył za b. premierem Janem Olszewskim.
O niepodległościowych zmaganiach Polaków w kontekście historycznym, od uczestników powstań narodowych, Żołnierzy Wyklętych po działaczy „Solidarności” mówił konsul generalny RP w Nowym Jorku Adrian Kubicki. Przypomniał m.in., że nie ulękli się reżimu komunistycznego, restrykcji stanu wojennego i kontynuowali walkę w podziemiu aż do upadku komunizmu.
Przekonywał, że niepodległość nie jest dana raz na zawsze i wciąż są różne zagrożenia. W odniesieniu do współczesności mówił o potrzebie dbałości o niepodległość. Wyraził szacunek wobec tych działaczy, którzy z narażeniem życia i zdrowia walczyli o wolną i niepodległą Polskę.
Swoje przeżycia z czasów stanu wojennego i w ogóle okresu PRL przywoływali w Bostonie antykomunistyczni opozycjoniści, w tym członkowie „Solidarności”. Rozpoczął je Ilnicki wspominając wydarzenia Grudnia 1970 roku. Inni mówili o nocnych aresztowaniach, wymuszonym zostawieniu żon z małymi dziećmi. Wskazywali na brutalność służb PRL-owskich.
Na uroczystość bostońska przybyli m.in. weterani, przedstawiciele różnych organizacji oraz młodzież, głównie ze szkół polonijnych w Massachusetts, Nowym Jorku, New Jersey, Main, Connecticut i Pensylwanii. Byli przedstawiciele Reduty Dobrego Imienia i Klubów GP.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ mal/