250 historyków zaapelowało w piątek o „solidarne odrzucenie działań w oparciu o zasadę +podziału stref wpływów+”. „Chodzi nam o respektowanie suwerenności istniejących państw, jako podstaw do zachowania trwałego pokoju” – piszą autorzy apelu.
Apel został zainicjowany przez polskich, litewskich i białoruskich historyków – Igora Kąkolewskiego, Michała Kopczyńskiego, Alvydasa Nikžentaitisa, Alaksandra Smalanczuka i Hienadzia Sahanowicza. W rozmowie z PAP prof. Michał Kopczyński podkreślił, że wszyscy są związani z realizowanym od ponad roku z programem upamiętnienia miejsc pamięci na terenie ULB, czyli Ukrainy, Litwy i Białorusi, oraz innymi próbami budowania wspólnej pamięci historycznej.
"Inicjatywa została rozpowszechniona we wszystkich tych krajach, co szczególnie godne podkreślenia - również na Białorusi. Apel był adresowany do historyków ponieważ posługuje się wnioskami wynikającymi ze wspólnej historii tych narodów" – wyjaśnił prof. Michał Kopczyński.
"Inicjatywa została rozpowszechniona we wszystkich tych krajach, co szczególnie godne podkreślenia - również na Białorusi. Apel był adresowany do historyków ponieważ posługuje się wnioskami wynikającymi ze wspólnej historii tych narodów" – wyjaśnił prof. Michał Kopczyński. "Jako historycy zdajemy sobie sprawę, że powrót do myślenia w kategoriach +stref wpływów+ może doprowadzić do tragedii, którą Europa i świat przeżywały przed osiemdziesięciu laty" – napisano w apelu. Prof. Michał Kopczyński zapowiedział również, że apel w najbliższym czasie ukaże się w całości w kilku językach, między innymi po polsku, litewsku, białorusku, litewsku, angielsku i niemiecku.
Autorzy apelu odnoszą się do najbardziej dramatycznych momentów w historii narodów ULB w XX wieku, między innymi paktu Ribbentrop-Mołotow, który oznaczał podział ich ziem pomiędzy dwa totalitaryzmy. "Neoimperialny język rosyjskiej dyplomacji używający sformułowań o strefach wpływów jako rzekomo słusznej kategorii w układaniu relacji międzynarodowych jest dla nas nie do przyjęcia. Budzi bowiem skojarzenia z wydarzeniami, które doprowadziły do wybuchu II wojny światowej i jej tragicznych konsekwencji: śmierci kilkudziesięciu milionów ludzi, przymusowych migracji, wywózek i wypędzeń na masową skalę ludności cywilnej, następnie zaś zniewolenia krajów, które znalazły się w sowieckiej strefie wpływów" – piszą sygnatariusze apelu.
Historycy podpisani pod apelem wyrażają poparcie dla walki Ukrainy o niepodległość oraz budowanie przez nią demokratycznego państwa. "Doceniamy wszystkie działania niepodległej i suwerennej Ukrainy prowadzące do stworzenia w państwie tym systemu demokracji i swobód obywatelskich. Ukraińskie przemiany ostatnich lat ukazują drogę również innym narodom walczącym o prawo samostanowienia w ramach ustrojów demokratycznych" – czytamy w apelu.
Historycy podpisani pod apelem wyrażają również poparcie dla walki Ukrainy o niepodległość oraz budowanie przez nią demokratycznego państwa. "Doceniamy wszystkie działania niepodległej i suwerennej Ukrainy prowadzące do stworzenia w państwie tym systemu demokracji i swobód obywatelskich. Ukraińskie przemiany ostatnich lat ukazują drogę również innym narodom walczącym o prawo samostanowienia w ramach ustrojów demokratycznych" – czytamy w apelu.
Wśród polskich historyków podpisanych pod apelem są między innymi: dr hab. Jan Jacek Bruski (UJ), dr hab. Jolanta Choińska-Mika (UW), prof. Andrzej Chwalba (UW), prof. Antoni Dudek (UKSW), dr hab. Henryk Głębocki (UW), prof. Maciej Janowski (IH PAN), prof. Andrzej Kamiński (Georgetown University), Robert Kostro (dyrektor Muzeum Historii Polski), prof. Paweł Machcewicz (ISP PAN), prof. Andrzej Nowak (UJ), prof. Tomasz Schramm (UAM) i prof. Andrzej Żbikowski (ŻIH).(PAP)
Autor: Michał Szukała
szuk/ aszw/