Na szczątki ludzkie natrafiono w sobotę w czasie prowadzonych przez IPN geologicznych badań sondażowych na terenie aresztu śledczego w Białymstoku. Pozytywny wynik tych prac oznacza, że dojdzie do ekshumacji. Według historyków IPN, teren obecnego aresztu śledczego w Białymstoku, czyli dawnego więzienia karno-śledczego przy ul. Kopernika, jest jednym z lepiej udokumentowanych miejsc egzekucji ofiar białostockiego Urzędu Bezpieczeństwa.
W ocenie Instytutu, mogą tam spoczywać szczątki od kilkudziesięciu, do ponad dwustu ofiar zbrodni komunistycznych. Chodzi o osoby zamordowane w latach 1944–1956 na terenie tego więzienia oraz te, które zginęły w potyczkach i obławach na terenie dawnego województwa białostockiego i tu zostały pochowane.
Badania prowadzone były w miejscu, gdzie przed laty znajdował się więzienny ogród i sad. Obecnie to teren poza murem aresztu, część wykorzystywana jest jako parking.
Prace pod kierownictwem prof. Krzysztofa Szwagrzyka, pełnomocnika prezesa IPN ds. poszukiwań miejsc pochówku ofiar terroru komunistycznego, rozpoczęły się w środę i miały potrwać trzy dni, ostatecznie zostały przedłużone do soboty. Wówczas natrafiono na szczątki ludzkie.
Jak podał w komunikacie IPN, teren znaleziska przylega do dawnych chlewów i pomieszczeń, w których trzymano psy. "W najbliższym czasie zostaną podjęte czynności formalno-prawne mające na celu przygotowanie ekshumacji" - poinformował Instytut. Kiedy dokładnie przeprowadzona będzie ekshumacja, jeszcze nie wiadomo, ale nie jest wykluczone, że jeszcze w tym roku.
Prof. Szwagrzyk powiedział PAP, że bez przeprowadzenia prac ekshumacyjnych trudno będzie dokładnie powiedzieć, szczątki ilu osób znajdują się w tym miejscu. Dodał, że celem badań sondażowych jest też zakreślenie obszaru, na którym ekshumacja będzie przeprowadzona. "Teren do przebadania ma kilkaset metrów kwadratowych" - dodał.
Instytut prosi rodziny, których bliscy mogli zostać pochowani na terenie aresztu śledczego w Białymstoku, o kontakt telefoniczny z Marcinem Zwolskim (nr tel. 609 474 374) z białostockiego oddziału IPN. Chodzi o pobranie materiału genetycznego do badań DNA, co pozwoli na ewentualną identyfikację ofiar zbrodni komunistycznych.
Pierwsze osoby zaczęły się już zgłaszać. (PAP)
rof/ jra/