Wciągnięciem flagi powstańczej na maszt Polsko-Słowiańskiej Federalnej Unii Kredytowej oraz mszą świętą uczciła Polonia w Nowym Jorku 78. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. W uroczystościach brali udział weterani, harcerze i przedstawiciele instytucji polsko-amerykańskich.
W poniedziałek społeczność polonijna zgromadziła się przed greenpoinckim gmachem Polsko-Słowiańskiej Federalnej Unii Kredytowej (PSFCU). Flaga, którą wciągnęła na maszt córka powstańca warszawskiego Anita Połczyńska-Zadrożna, będzie tam zgodnie z kilkuletnią tradycją powiewać przez 63 dni.
"Jestem córką świętej pamięci Mirosława Połczyńskiego ps. +Malarz+, który jako 16-letni chłopiec był żołnierzem batalionu +Parasol+. Dzisiejsze wydarzenie było bardzo ważne, bo całym sercem oddajemy hołd tym wszystkim, którzy wówczas walczyli. Często byli to nasi najbliżsi" – powiedziała PAP Połczyńska-Zadrożna.
Mówiła o zaangażowaniu rodziny w batalię, w tym siostry ojca Heleny, biorącej udział w walce w Puszczy Kampinoskiej. Wspominała o odprawach żołnierskich w domu dziadków przy ulicy Podwale, które trwały do końca wiosny 1944 roku, kiedy trzeba je było przerwać z powodu informacji, że mieszkanie jest pod obserwacją.
Do bohaterstwa powstańców nawiązywali w swoich wystąpieniach konsul generalny RP w Nowym Jorku Adrian Kubicki, gospodarz wydarzenia, szef PSFCU Bogdan Chmielewski oraz Teofil Lachowicz z SWAP. Na uroczystość przybyła m.in. Sybiraczka, prezes Korpusu Pomocniczego Pań Helena Knapczyk.
W niedzielę Polonia celebrowała rocznicę okolicznościową mszą świętą w kościele św. Stanisława Biskupa i Męczennika na Manhattanie. Jej inicjatorami byli harcerze. Towarzyszyło jej spotkanie z wystąpieniami m.in. konsula RP w Nowym Jorku Mateusza Gmury. Zgromadzeni śpiewali (nie) zakazane powstańcze piosenki i odczytali modlitwę wiernych.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ zm/