Uroczystości religijne w 64. rocznicę „cudu lubelskiego” odbyły się w środę w Lublinie. Przypominano wydarzenia z 3 lipca 1949 r., kiedy to wierni zobaczyli łzy spływające z oczu Matki Boskiej na obrazie w lubelskiej katedrze. Mszy św. na Placu Katedralnym przewodniczył abp Zygmunt Zimowski z Watykanu, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Służby Zdrowia i Duszpasterstwa Chorych. W homilii nawiązał do wydarzeń z lipca 1949 r. i podkreślił, że „cud lubelski” został „okupiony cierpieniem i łzami”.
„Był to okropny czas dla naszej ojczyzny, czas prześladowań, kiedy tutaj nieopodal na zamku lubelskim wielu Polaków oddało swoje życie za wolność naszej ojczyzny (…). Chodziło o to, by tysiącletnia tradycja naszego chrześcijańskiego narodu przetrwała w sercach Polaków” – powiedział abp Zimowski.
„Był to okropny czas dla naszej ojczyzny, czas prześladowań, kiedy tutaj nieopodal na zamku lubelskim wielu Polaków oddało swoje życie za wolność naszej ojczyzny (…). Chodziło o to, by tysiącletnia tradycja naszego chrześcijańskiego narodu przetrwała w sercach Polaków” – powiedział abp Zimowski.
„Maryja chce być matką naszej wolności i dlatego zapłakała tutaj 64 lata temu” – dodał hierarcha.
Abp Zimowski zaznaczył, że „Polska potrzebuje dziś ludzi sumienia” i wezwał wiernych, aby „starali się stać wiernie pod krzyżem Chrystusa wraz z Maryją”.
„Trzeba nam dzisiaj budować barykady, które uchronią nasze miasto Lublin i naszą ojczyznę przed groźniejszymi niebezpieczeństwami. One muszą bronić przed zatruciem ducha dzieci i młodzież, muszą chronić przed falą niewiary, nieuporządkowanego seksu, pijaństwa, rozwiązłości i narkotyków” – mówił abp Zimowski.
Środowe uroczystości związane były też z 65. rocznicą święceń kapłańskich abp. seniora archidiecezji lubelskiej Bolesława Pylaka. „Jako młody kapłan był on naocznym świadkiem cudu lubelskiego, a 25 lat temu doprowadził do koronacji słynącego łaskami obrazu Matki Bożej Katedralnej” – przypomniał metropolita lubelski abp Stanisław Budzik.
Po mszy św. wierni przeszli w procesji przez centrum miasta niosąc obraz Matki Boskiej.
W lipcu 1949 r. wierni ujrzeli łzy spływające po obrazie Matki Boskiej w lubelskiej katedrze i uznali to za cud. Uważali, że Matka Boska płacze nad umęczoną w okresie stalinowskim Polską. Zamek lubelski był wtedy więzieniem i miejscem straceń.
Do Lublina ruszyły pielgrzymki z całego kraju, aby zobaczyć płaczący obraz. Tysiące ludzi gromadziło się na placu przed katedrą. Dniem i nocą modlili się, przyjmowali sakramenty, śpiewali.
Religijne zgromadzenia wywołały represje ówczesnych władz. Kościół został oskarżony o sfabrykowanie cudu i manipulowanie ludźmi w celu zwalczania ustroju socjalistycznego. Dojazd do Lublina został zamknięty, wiele osób aresztowano, władze inspirowały pisanie rezolucji potępiających zachowania wiernych i organizowały wiece „antycudowe”.
Oficjalnie Kościół nie potwierdził nadprzyrodzonego charakteru zjawiska. Jednak papież Jan Paweł II uznał autentyczność kultu maryjnego w Lublinie i bullą z 1988 r. zezwolił na ozdobienie obrazu Matki Boskiej w archikatedrze lubelskiej koronami papieskimi. (PAP)
kop/ jbr/