Ks. Roman Kotlarz był wyrazicielem robotniczej krzywdy – powiedział w czwartek minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński podczas obchodów 46. rocznicy śmierci kapelana radomskiego Czerwca ’76.
Uroczystość odbyła się w Trablicach-Pelagowie k. Radomia, w plebanii, gdzie obecnie znajduje się zorganizowana przez IPN izba pamięci poświęcona duchownemu.
"Jesteśmy tutaj po to, żeby oddać mu hołd, a jednocześnie powiedzieć, że pamiętamy. Że młode pokolenia, kolejne pokolenia też muszą pamiętać, bo my wszyscy jesteśmy z takich ludzi, z takiego poświęcenia, z takich ofiar. Bez tego nie byłoby Polski, nie byłoby naszej tożsamości, nie byłoby naszej kultury" – powiedział wicepremier podczas uroczystości.
Gliński przypomniał, że ks. Kotlarz, ze względu na deklarowane poparcie dla robotniczych protestów w czerwcu 1976 roku, był nachodzony na plebanii, nękany, bity i torturowany przez przedstawicieli Grupy "D" Departamentu IV MSW. „Był pierwszą chyba znaną ofiarą wśród duchownych właśnie tej grupy do zadań specjalnych, do zastraszania, torturowania i mordowania polskich duchownych, którzy stali wtedy z narodem przeciw komunizmowi" – zaznaczył.
Gliński zauważył, że ks. Kotlarz był "wyrazicielem robotniczej krzywdy, która wówczas się działa". "Był duchownym, którego chyba najbardziej charakterystyczną rysą była naturalna i głęboka wrażliwość na ludzką krzywdę" – stwierdził wicepremier.
Szef resortu kultury podkreślił, że ks. Kotlarz żył w czasach, w których "każdy uczciwy człowiek nie godził się na to, co się działo, na komunizm, na obłudę, kłamstwo, na utratę szans rozwojowych, na wszystkie cechy sytemu totalitarnego".
Gliński przypomniał, że ks. Kotlarz, ze względu na deklarowane poparcie dla robotniczych protestów w czerwcu 1976 roku, był nachodzony na plebanii, nękany, bity i torturowany przez przedstawicieli Grupy "D" Departamentu IV MSW. „Był pierwszą chyba znaną ofiarą wśród duchownych właśnie tej grupy do zadań specjalnych, do zastraszania, torturowania i mordowania polskich duchownych, którzy stali wtedy z narodem przeciw komunizmowi" – zaznaczył minister.
Ks. Roman Kotlarz urodził się 17 października 1928 r. w Koniemłotach w diecezji sandomierskiej. Święcenia kapłańskie otrzymał 30 maja 1954 r. z rąk biskupa sandomierskiego Jana Kantego Lorka. Jako wikariusz posługiwał w parafiach: Szydłowiec, Żarnów, Koprzywnica, Mirzec, Kunów i Nowa Słupia. Jedynym jego probostwem była parafia Pelagów, gdzie posługiwał w latach 1961-1976. Było to ostatnie miejsce jego pracy kapłańskiej.
W dniu robotniczego protestu w czerwcu 1976 r. w Radomiu kapłan błogosławił ze schodów kościoła Świętej Trójcy radomian, którzy opuścili zakłady pracy, sprzeciwiając się w ten sposób podwyżce cen żywności ogłoszonej przez ówczesnego premiera Piotra Jaroszewicza.
W lipcu 1976 r. został kilkakrotnie pobity na plebanii przez "nieznanych sprawców". 15 sierpnia podczas mszy w święto Wniebowzięcia kapłan zasłabł i stracił przytomność. Trzy dni później zmarł w szpitalu.
Po powrocie do Pelagowa, będąc pod wrażeniem manifestacji, a także pogłosek o represjach stosowanych przez władze, ksiądz wygłosił kilka kazań upominających się o robotników. Z tego powodu stał się ofiarą brutalnych represji. W lipcu 1976 r. został kilkakrotnie pobity na plebanii przez "nieznanych sprawców". 15 sierpnia podczas mszy w święto Wniebowzięcia kapłan zasłabł i stracił przytomność. Trzy dni później zmarł w szpitalu.
20 sierpnia 1976 r. robotnicy radomscy nieśli trumnę z ciałem ks. Kotlarza usłaną kwiatami drogą ze szpitala w Radomiu do Pelagowa - parafii kapłana. Po polowej mszy żałobnej, która stała się patriotyczną manifestacją, przewieziono ciało do Koniemłotów i pochowano w grobie rodzinnym.
W 2018 r. rozpoczął się proces beatyfikacyjny ks. Romana Kotlarza. (PAP)
Autorka: Ilona Pecka
ilp/ dki/