To na terytorium Polski Niemcy popełnili najbardziej podłe zbrodnie. To na terenie Polski zbudowali większość infrastruktury dla najokrutniejszej zbrodni w historii: Holokaustu – napisał premier Mateusz Morawiecki w tekście dla amerykańskiego konserwatywnego serwisu informacyjnego Washington Examiner na 83. rocznicę wybuchu II wojny światowej.
Zdaniem premiera RP Europa "wpadła w pułapkę II wojny światowej dlatego, że przez lata nie potrafiła zrozumieć i właściwie ocenić zagrożenia, jakie niosą ze sobą dwie ideologie totalitarne".
Jak napisał, "sowiecki komunizm i niemiecki nazizm były dla ówczesnych elit politycznych zjawiskami kompletnie nie do pojęcia".
"Zwłaszcza nazizm i masowa fascynacja Niemców Hitlerem nie mieściły się w granicach europejskiej wyobraźni. W końcu Niemcy przez lata pozostawały wzorem kultury wysoko rozwiniętej, niepodatnej na masowe szaleństwo" - dodał.
Istotnym wątkiem w tekście premiera jest przypomnienie barbarzyńskiej polityki Niemiec wobec Polski, "Niemcy zamieniły Polskę w piekło na ziemi", stwierdza szef polskiego rządu i dodaje: "To, co spotkało Polskę i to, co stało się na jej ziemiach w trakcie niemieckiej okupacji, to historia całkowitego wynaturzenia. To na terenie Polski Niemcy dokonywali najbardziej okrutnych zbrodni. To na terenie Polski zbudowali większą część infrastruktury, która posłużyła do jednej z najpotworniejszych zbrodni w dziejach – Holocaustu".
"Stawka odpowiedzialności jest dziś większa niż kiedykolwiek w powojennej historii" - stwierdza premier polskiego rządu, przypominając, że: "Hitler od samego początku sprawowania władzy w Niemczech nie ukrywał imperialnych ambicji. I krok po kroku te ambicje realizował, najpierw dokonując Anschlussu Austrii, następnie zajęcia Czechosłowacji".
Niestety, pisze premier, każdy z tych kroków spotykał się z bierną postawą Europy, która łudziła się, że wojny uda się uniknąć, jeśli niemieckie apetyty zostaną zaspokojone. Ceną za pokój miała być niewola narodów i państw, które Niemcy uznały za swoją strefę wpływów, własny Lebensraum.
Premier szczególnie podkreśla w swoim tekście sprawę bierności Europy wobec polityki Hitlera i Stalina oraz tragedii Polski i państw Europy Środkowej. Zwraca uwagę, że każdy z kroków Hitlera spotykał się z bierną postawą Europy, która łudziła się, że wojny uda się uniknąć, jeśli niemieckie apetyty zostaną zaspokojone. Ceną za pokój miała być niewola narodów i państw, które Niemcy uznały za swoją strefę wpływów.
W opinii Mateusza Morawieckiego Europa wstydliwie wypiera prawdę o swojej bierności w pierwszej fazie wojny: "Kiedy Polska wykrwawiała się, stawiając jako pierwsza czoła zbrodniczemu reżimowi, w Paryżu czy nawet Londynie ciągle wielu wierzyło, że Hitler zatrzyma się na Warszawie. Już niedługo mieli się przekonać, jak bardzo się mylą".
Wojnę rozpoczął sojusz dwóch totalitarnych systemów, pisze premier, przypominając, że przed tą prawdą broni się Rosja Putina: "1 września Niemcy uderzyły na Polskę, 17 września z drugiej strony zaatakowała Armia Czerwona. Polska stała się pierwszą krwawą ofiarą wojny, a Hitler i Stalin mieli poczucie podwójnego zwycięstwa. Nie tylko wykorzystali przytłaczającą przewagę militarną do błyskawicznego tryumfu, ale też nie spotkali się z żadną konkretną reakcją ze strony państw Zachodu".
Dwa totalitaryzmy, mimo licznych różnic, pisze Mateusz Morawiecki, połączyło pragnienie destrukcji państwa polskiego. 23 sierpnia 1939 III Rzesza i ZSRR podpisały pakt o nieagresji, a w tajnym protokole dodatkowym ustaliły podział terenów Polski, Litwy, Łotwy, Estonii, Finlandii i Rumunii. Pakt Ribbentrop-Mołotow przypieczętował los Europy Środkowo-Wschodniej.
Dziś trudno uciec od historycznych porównań - pisze Mateusz Morawiecki - gdybyśmy przepisali genezę II wojny światowej na współczesne warunki, punktem kulminacyjnym byłaby inwazja Rosji na Ukrainę. Fakt, że do niej doszło, oznacza, że wiele państw zapomniało lekcję, jaka płynie z XX wieku. Stoimy w obliczu odradzającego się imperium o skłonnościach totalitarnych.
Tekst został opublikowany wspólnie z polskim miesięcznikiem „Wszystko co Najważniejsze” w projekcie historycznym z Instytutem Pamięci Narodowej i Polską Fundacją Narodową.(PAP)
wr/ tebe/