Oni zrobili coś, czego ja bym nie zrobił – ryzykowali życie rodziny dla ratowania Żydów. My, Żydzi, musimy im teraz podziękować – mówił Edward Mosberg, polski Żyd ocalony z Holokaustu, zaangażowany w rozwijanie polsko-żydowskiego dialogu. W czwartek podano wiadomość o jego śmierci.
Edward Mosberg urodził się 6 stycznia 1926 r. w Krakowie. W momencie wybuchu II wojny światowej miał 13 lat. Był więźniem niemieckich obozów koncentracyjnych w Płaszowie i Mauthausen. Większość jego najbliższych została zgładzona w Holokauście. W 1951 r. wyjechał do Nowego Jorku. Mieszkał w New Jersey.
Mosberg jest patronem odznaczenia przyznawanego przez Fundację From The Depths za ratowanie Żydów podczas II wojny światowej. W sierpniu 2018 r. został odznaczony przez tę fundację za "budowanie dialogu w duchu pamięci o Holocauście".
Mosberg jest patronem odznaczenia przyznawanego przez Fundację From The Depths za ratowanie Żydów podczas II wojny światowej. W sierpniu 2018 r. został odznaczony przez tę fundację za "budowanie dialogu w duchu pamięci o Holocauście". Tego samego dnia odbyła się europejska premiera filmu "Destination Unknown" ("Cel nieznany") przedstawiającego historię jego życia.
"Nie jestem już młodym człowiekiem, pokolenie ocalałych, takich jak ja, umiera każdego dnia. Musimy opowiadać nasze historie światu, mieć pewność, że nasze przesłanie nie będzie zapomniane" - podkreślał Mosberg, cytowany w komunikacie Fundacji From The Depths.
Zwrócił również uwagę na konieczność upamiętnienia osób, które w czasie wojny pomagały prześladowanym Żydom. "To moja ostatnia wola, aby ci polscy bohaterowie zostali uhonorowani" - zaznaczył. "Oni zrobili coś, czego ja bym nie zrobił – ryzykowali życie rodziny dla ratowania Żydów. My, Żydzi, musimy im teraz podziękować. Musimy ich uhonorować, okazać im szacunek i miłość" - zaakcentował Mosberg.
W swoich wypowiedziach podkreślał także, że widział "najgorszy rodzaj zła w najgorszych czasach". "Ci ludzie reprezentują światło, a teraz w tych trudnych czasach, możemy i powinniśmy być przy nich" - zauważał.
W 2019 r. przed rozpoczęciem Marszu Pamięci w 76. rocznicę likwidacji krakowskiego getta podkreślał, w emocjonalnym przemówieniu, że to naród niemiecki powinien być obwiniany za Holokaust. "Te wszystkie obozy, to były niemieckie obozy zagłady, nie istniały +polskie obozy+" - mówił.
Wskazywał również, że ludzie powinni wiedzieć, że obozy koncentracyjne i obozy zagłady były dziełem Niemców. "Nie było czegoś takiego jak polskie obozy zagłady (...). Nie wolno o tym zapomnieć i cały świat powinien o tym wiedzieć. (…) Trzeba uczyć ludzi prawdy, a prawdą jest, że były tylko obozy niemieckie" – zaznaczał Mosberg.
W 2019 r. przed rozpoczęciem Marszu Pamięci w 76. rocznicę likwidacji krakowskiego getta podkreślał, w emocjonalnym przemówieniu, że to naród niemiecki powinien być obwiniany za Holokaust. "Te wszystkie obozy, to były niemieckie obozy zagłady, nie istniały +polskie obozy+" - mówił.
W innej wypowiedzi rok wcześniej przypominał, że "Polska była jedynym krajem, w którym za próbę uratowania Żyda groziła kara śmierci, tak jak groziło to rodzinie Ulmów w Markowej".
Wspólnie z prezesem fundacji From The Depths Jonnym Danielsem apelowali do burmistrza miasta Jersey City o nieusuwanie Pomnika Ofiar Katyńskich. "Pamięć o masakrze w Katyniu jest istotną częścią pamięci i wspomnień o Holokauście i zachęcamy do ponownego rozważenia swojej decyzji o usunięciu tego pomnika" - napisali.
W tym samym roku wspólnie z prezesem fundacji From The Depths Jonnym Danielsem apelowali do burmistrza miasta Jersey City o nieusuwanie Pomnika Ofiar Katyńskich. "Pamięć o masakrze w Katyniu jest istotną częścią pamięci i wspomnień o Holokauście i zachęcamy do ponownego rozważenia swojej decyzji o usunięciu tego pomnika" - napisali w przesłanym PAP liście do burmistrza Jersey City Stevena Fulopa.
Podkreślili również, że "oficerowie Wojska Polskiego byli reprezentantem wieloetnicznego państwa polskiego", a "zamordowani byli m.in. Ukraińcami, Białorusinami i przywódcami żydowskimi", wśród których wymieniono naczelnego rabina Wojska Polskiego Barucha Steinberga, zamordowanego "wraz ze swymi kolegami ze służby".
Jak zaznaczono w informacji prasowej, dołączonej do przesłanego PAP listu, "po raz pierwszy grupa żydowska z USA (...) pokazuje znaczenie i wielokulturowość tej ważnej walki, aby zapewnić pozostawienie pomnika tak brutalnie zamordowanych przez Sowietów w czasie II wojny światowej ofiar".
W czerwcu 2019 r. prezydent Andrzej Duda odznaczył Mosberga Krzyżem Komandorskim Orderu Zasługi RP "za wybitne zasługi w rozwijaniu polsko-żydowskiego dialogu i upowszechnianie wiedzy o roli Polaków w ratowaniu Żydów".
Edward Mosberg zmarł w wieku 96 lat. Informację o jego śmierci przekazał w mediach społecznościowych Konsul Generalny w Nowym Jorku Adrian Kubicki. (PAP)
akn/ aszw/