Sąd Apelacyjny w Warszawie prawomocnie utrzymał decyzję sądu I instancji o zawieszeniu procesu b. szefa MSW Czesława Kiszczaka, oskarżonego o przyczynienie się do śmierci dziewięciu górników kopalni "Wujek" w 1981 r. W czwartek trzech sędziów SA oddaliło zażalenia katowickiej prokuratury i pełnomocników oskarżycieli posiłkowych na postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie. Z powodu złego stanu zdrowia 88-letniego Kiszczaka, zawiesił on w czerwcu jego piąty proces w sprawie „Wujka”.
Jeśli zdrowie Kiszczaka nie poprawi się, nigdy nie zasiądzie on już w tej sprawie na ławie oskarżonych.
Zarazem SA bezterminowo odroczył decyzję ws. zażalenia pionu śledczego IPN na zawieszenie - z tego samego powodu - w maju br. przez SA postępowania apelacyjnego wobec Kiszczaka, skazanego w ub.r. przez SO na 2 lata więzienia w zawieszeniu ws. wprowadzenia w 1981 r. stanu wojennego.
5 czerwca, po zapoznaniu się z opinią psychologa i psychiatrów, SO zawiesił postępowanie wobec Kiszczaka ws. „Wujka”, uznając, że uszkodzenia jego systemu nerwowego są "trwałe i postępujące”.
W zażaleniach domagano się uchylenia postanowienia o zawieszeniu i merytorycznego procesu w SO. Obrońca nieobecnego w SA Kiszczaka mec. Grzegorz Majewski był temu przeciwny.
Sędzia powołał się na opinie biegłych, że Kiszczak nie rozumie pytań i nie może udzielać precyzyjnych odpowiedzi. Dodał, że oskarżony ma prawo do składania w procesie wyjaśnień i oświadczeń oraz zadawania pytań świadkom.
W uzasadnieniu postanowienia SA sędzia Rafał Kaniok powiedział, że SO prawidłowo ustalił, iż choroba podsądnego jest „długotrwałą przeszkodą” w postępowaniu i odpowiednio to uzasadnił.
Sędzia powołał się na opinie biegłych, że Kiszczak nie rozumie pytań i nie może udzielać precyzyjnych odpowiedzi. Dodał, że oskarżony ma prawo do składania w procesie wyjaśnień i oświadczeń oraz zadawania pytań świadkom.
Odwołując się do argumentów pełnomocników oskarżenia, że Kiszczak wystąpił ostatnio w telewizji z wywiadem, sędzia Kaniok podkreślił, że „miarodajne nie jest subiektywne przekonanie stron o możliwości udziału w procesie, ale obiektywny dowód w postaci opinii biegłych”. Ci zaś kategorycznie uznali, że Kiszczak nie może brać udziału w procesie - dodał.
Jeszcze na początku lat 90. katowicka prokuratura oskarżyła Kiszczaka, że umyślnie sprowadził "powszechne niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia ludzi", wysyłając jako szef MSW 13 grudnia 1981 r. szyfrogram do jednostek milicji mających m.in. pacyfikować zakłady strajkujące po wprowadzeniu stanu wojennego. Zdaniem prokuratury bez podstawy prawnej Kiszczak przekazał w nim dowódcom oddziałów MO swe uprawnienia do wydania rozkazu użycia broni przez te oddziały - co miało być podstawą działań plutonu specjalnego ZOMO, który 15 i 16 grudnia strzelał w kopalniach "Manifest Lipcowy" i "Wujek".
Z powodu złego stanu zdrowia Kiszczaka jego sprawę wyłączono w 1993 r. z katowickiego procesu zomowców. Po kilku procesach pięć lat temu zapadły w nim ostateczne wyroki skazujące ich na kary od 3,5 roku do 6 lat więzienia.
Kiszczak, któremu groziło do 8 lat więzienia, nie przyznawał się do zarzutu. Jego pierwszy proces ruszył w 1994 r. W 1996 r. SO uniewinnił go. W 2004 r. skazał na 2 lata więzienia w zawieszeniu. W 2008 r. sprawę umorzono z powodu przedawnienia. W 2011 r. ponownie go uniewinniono. Wszystkie wyroki uchylał potem Sąd Apelacyjny w Warszawie, który zwracał sprawy do SO.
W lutym 2012 r. mec. Majewski mówił w SO, że od 20 lat badania pokazują zaawansowanie chorób Kiszczaka. Według obrony nasiliły się objawy neurologiczne wraz z utratą słuchu; jest też podejrzenie choroby Alzheimera. Sam Kiszczak mówił wtedy sądowi, że "nie wie, co się dzieje na sali". Od tego czasu oskarżony nie stawiał się w sądzie.
W październiku 2012 r. SO przesłuchał troje lekarzy, którzy wcześniej uznali, że Kiszczak jest bezterminowo niezdolny do udziału w procesie. Po tych zeznaniach prok. Zbigniew Zięba wnioskował o nowych biegłych. Tego samego chcieli też pełnomocnicy oskarżycieli posiłkowych. Majewski sprzeciwił się; wniósł o zawieszenie procesu. W listopadzie 2012 r. SO polecił, by psycholog i psychiatrzy zbadali, czy zdrowie Kiszczaka pozwala na sądzenie go.
W czwartek SA bezterminowo odroczył decyzję ws. zawieszenia postępowania apelacyjnego wobec Kiszczaka za stan wojenny. SA wezwał dwoje biegłych, aby złożyli uzupełniającą opinię, czy stan zdrowia psychicznego pozwala Kiszczakowi na udział w postępowaniu apelacyjnym, bo opinia była złożona na potrzeby postępowania przed sądem I instancji w innej sprawie - czyli górników „Wujka”.
Prok. Bogusław Czerwiński z IPN ocenił, że SA uznał, iż trzeba wyjaśnić wątpliwości co do opinii dołączonych jako ksero z postępowania ws. „Wujka”. IPN kwestionuje te opinie także co do meritum.
Ponadto IPN chce też by SO zweryfikował opinię biegłych, iż 90-letni Wojciech Jaruzelski z powodu złego zdrowia nie może być sądzony ws. stanu wojennego.
Od 1945 r. Kiszczak był funkcjonariuszem Informacji Wojskowej, a od 1957 r. - Wojskowej Służby Wewnętrznej. W 1972 został szefem wywiadu wojskowego. Od 1979 r. - szef kontrwywiadu WSW. W 1981 r. został szefem MSW jako bliski współpracownik Wojciecha Jaruzelskiego. Członek WRON. Był w Biurze Politycznym KC PZPR w latach 1986-90. Uczestnik rozmów w Magdalence i prac Okrągłego Stołu w 1989 r. Desygnowany na premiera w lipcu 1989 r.; nie zdołał utworzyć rządu. W rządzie Tadeusza Mazowieckiego miał funkcję wicepremiera. W lipcu 1990 r. wycofał się z polityki, przekazując resort Krzysztofowi Kozłowskiemu. (PAP)
sta/ pz/ jra/