W Wilnie przy wieży telewizyjnej, siedzibie publicznego radia i telewizji oraz przy Sejmie, czyli przy budynkach, których 13 stycznia 1991 roku Litwini bronili przed sowiecką agresją, w czwartek zapłonęły ogniska pamięci. W obchodach uczestniczyły tysiące osób, w tym przywódcy kraju z prezydentem Gitanasem Nausedą.
Przed 32 laty bezbronni ludzie zebrali się przy strategicznych obiektach w stolicy, by nie dopuścić do ich zajęcia przez wojska wysłane przez Moskwę. Od kul i pod gąsienicami czołgów armii radzieckiej zginęło wówczas 14 osób, a kilkaset zostało rannych. Obecnie na Litwie dzień 13 stycznia jest obchodzony jako Dzień Obrońców Wolności.
"Znaczenie Dnia Obrońców Wolności wzrosło jeszcze bardziej w obliczu wojny, rozpętanej przez Rosję przeciwko Ukrainie, która zmusiła nas do ponownej oceny pojęć wolności, poświęcenia, obrony, gotowości do oporu" – powiedziała przewodnicząca Sejmu Viktoria Czmilyte-Nielsen podczas czwartkowego spotkania w parlamencie z uczestnikami dramatycznych wydarzenia z 1991 roku.
Litwa była pierwszym krajem wchodzącym w skład ówczesnego ZSRR, który – 11 marca 1990 roku - uchwalił Akt Niepodległości. Litewski parlament podjął wówczas uchwałę o przekształceniu Litewskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej w Republikę Litewską i przywrócił jej tradycyjne symbole narodowe, m.in. godło państwowe - Pogoń.
W piątek, w Dniu Obrońców Wolności, o godz. 8 rano czasu lokalnego, w całym kraju w oknach szkół, urzędów, biur i mieszkań zapłoną świece pamięci. W Sejmie odbędzie się uroczysta akademia, podczas której zostanie wręczona Nagroda Obrońców Wolności przyznana w tym roku prezydentowi Ukrainy Wołodymyrowi Zełenskiemu.
Litwa była pierwszym krajem wchodzącym w skład ówczesnego ZSRR, który – 11 marca 1990 roku - uchwalił Akt Niepodległości. Litewski parlament podjął wówczas uchwałę o przekształceniu Litewskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej w Republikę Litewską i przywrócił jej tradycyjne symbole narodowe, m.in. godło państwowe - Pogoń.
W ślad za Litwą poszły dwie pozostałe republiki bałtyckie - Łotwa i Estonia. Stało się to możliwe m.in. dzięki temu, że w drugiej połowie lat 80. w ZSRR doszło do spontanicznego wzrostu nastrojów antyradzieckich i odrodzenia się tendencji niepodległościowych.
W końcu lat 80. w ramach wprowadzonej wcześniej przez przywódcę ZSRR Michaiła Gorbaczowa polityki głasnosti (jawności) i pieriestrojki (przebudowy) w państwach bałtyckich powstały ruchy na rzecz demokratyzacji życia społecznego i politycznego. Na Litwie był to Sajudis. Z czasem, przy coraz większym poparciu społecznym, kraje bałtyckie zaczęły się domagać większych swobód i wolności, początkowo w ramach ZSRR, a potem zażądały całkowitej niepodległości. Odrzucono konstytucję ZSRR i zaczęto wprowadzać własne ustawodawstwo.
Gorbaczow, który początkowo liczył, że nowo powstające w krajach bałtyckich ruchy demokratyczne będą stanowiły oddolne poparcie dla jego politycznych i ekonomicznych reform, zaczął się niepokoić rozwojem wydarzeń. Do dziś nie jest do końca jasne, jaką rolę odegrał Gorbaczow w wydarzeniach styczniowych na Litwie. Uważa się, że sparaliżowany perspektywą rozpadu ZSRR uległ tym siłom na Kremlu, które postanowiły rozprawić się ze zbuntowanymi republikami bałtyckimi.
Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)
aki/ mal/