To rysownik, który zainspirował i dalej inspiruje kolejne pokolenia artystów, był to artysta osobny, który wybierał własną drogą – powiedział w piątek minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński odwiedzając wystawę „Kulisiewicz. Lapidarne piękno” w Zachęcie.
Wicepremier Gliński przypomniał, że wystawa jest przeglądem całej drogi twórczej tego wybitnego artysty – od okresu przedwojennego, aż po schyłek PRL. Zwrócił uwagę, że na rysunkach prezentowanych w Zachęcie można dostrzec także świadectwa jego podróży do odległych zakątków świata, które podejmował od lat pięćdziesiątych. „Dzięki Kulisiewiczowi mieliśmy kontakt z najwspanialszą sztuką, która dawała kontakt ze sztuką odległych od nas kultur Wschodu" - podkreślił.
„Popularność wystawy wśród najmłodszego pokolenia pasjonatów sztuki świadczy o wyjątkowości dzieł Kulisiewicza. To rysownik, który zainspirował i dalej inspiruje kolejne pokolenia artystów, był to artysta osobny, który wybierał własną drogą” – dodał minister kultury.
Tadeusz Kulisiewicz urodził się w Kaliszu w 1899 r. Tutaj zdał maturę i wykonał pierwsze ilustracje do miejscowych czasopism szkolnych. Debiutował w 1926 roku na wystawie Stowarzyszenia Artystów Grafików „Ryt”. Przed wojną często odwiedził Szlembark, wieś w Gorcach, do której powracał przez całe życie i której poświęcił cykle graficzne i rysunkowe. W latach 1933–1939 prowadził kursy rysunku w warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, a od roku 1946 był profesorem tej uczelni.
Podczas Powstania Warszawskiego pracownia artysty spłonęła. Po wojnie stworzył cykl rysunków tuszem „Ruiny Warszawy 1945”. W kolejnych latach impulsem nowych cykli Kulisiewicza stały się wielkie podróże do Chin, Indii, Ameryki Południowej. Był wielokrotnie nagradzany, między innymi na XXVII Biennale Sztuki w Wenecji (1955), Biennale Sztuki w Sao Paulo (1961) i II Międzynarodowym Biennale Grafiki we Florencji (1970). W 1955 roku został członkiem-korespondentem Akademie der Künste w Berlinie, a w 1965 roku otrzymał honorowe członkostwo Accademia di Belle Arti we Florencji.
„Zasadniczym merytorycznie założeniem wystawy jest ukazanie procesu kształtowania się oryginalnego języka rysunku Kulisiewicza, od wspomnianych już drzeworytów, rysunków sangwiną i ołówkiem, powojennych suchorytów, po lapidarne rysunki linearne, wykonywane przede wszystkim piórkiem i tuszem na papierze, wzbogacane niekiedy odciskaną akwarelą” – mówił w rozmowie z PAP dyrektor Zachęty, kurator wystawy „Kulisiewicz. Lapidarne piękno” dr Janusz Janowski.
Prezentowane w Zachęcie prace pochodzą z wielu galerii i muzeów, m.in. z Muzeum Narodowego w Warszawie, Muzeum Azji i Pacyfiku, Muzeum Warszawy i Zachęty – Narodowej Galerii Sztuki oraz prywatnych kolekcji Wandy i Leonarda Pietraszaków, Jacka Kudelskiego i Jacka Łozowskiego.
Wystawa „Kulisiewicz. Lapidarne piękno” w Zachęcie – Narodowej Galerii Sztuki w Warszawie będzie czynna do 5 marca 2023 r.(PAP)
Autor: Michał Szukała
szuk/ aszw/