Organizacje żydowskie i romskie, wspólnie z grupą niemieckich polityków zaapelowały w piątek na łamach dziennika "Berliner Zeitung" do Bundestagu o uznanie cierpień ofiar II wojny światowej i przyznanie im odszkodowań. "68 lat temu wraz z kapitulacją Niemiec zakończyła się II wojna światowa i tym samym narodowosocjalistyczny terror" - piszą sygnatariusze apelu skierowanego do posłów wybranego we wrześniu parlamentu.
Ofiarą "bezlitosnej żądzy mordu nazistów" padło sześć milionów Żydów, pół miliona Romów, 200 tys. osób objętych eutanazją oraz tysiące homoseksualistów i członków ruchu oporu - stwierdzają autorzy, zwracając uwagę, że poszczególne grupy ofiar nadal walczą o uznanie ich roszczeń, zaś muzea w miejscach pamięci walczą o przetrwanie.
"Republika Federalna Niemiec wystarczająco długo grała na czas" - piszą przedstawiciele organizacji. "Zamiast wzruszających przemówień, domagamy się czynów. W roku 2017 będzie na to za późno (po kolejnych wyborach - PAP)" - dodają. "Uznać ofiary i przyznać im odszkodowania" - domagają się. Autorzy apelu zwracają uwagę na los 4,5 do 6 mln jeńców radzieckich, z których 60 proc. zmarło w niemieckich obozach, przetrzymywanych w nieludzkich warunkach, z zamiarem unicestwienia ich.
Sygnatariusze przyznają, że w Niemczech istnieje cała sieć instytucji i pomników poświęconych zbrodniczej polityce nazistów. "Te pomniki nie spełniają jednak swojej funkcji, jeżeli pamięć nie prowadzi do odpowiedzialności" - czytamy.
Organizacje popierające apel domagają się od niemieckich władz większego wsparcia dla muzeów w Auschwitz-Birkenau i Sobiborze. Ostrzegają też przed stawianiem na jednej płaszczyźnie bezprawia komunistycznego ze zbrodniami nazistowskimi, gdyż może to ich zdaniem prowadzić do relatywizacji niemieckich zbrodni.
Apel podpisali m.in. przedstawiciel gminy żydowskiej w Berlinie Sergey Lagodinsky, szefowa Żydowskiego Forum na rzecz Demokracji Lala Suesskind, dyrektorka Jewish Committee Berlin Deidre Berger, szef Centralnej Rady Romów Romani Rose oraz szereg osób prywatnych, w tym była przewodnicząca Bundestagu Rita Suessmuth.
Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)
lep/ cyk/ ro/