Wielkim triumfatorem 95. gali wręczenia Oscarów okazał się film „Wszystko wszędzie naraz” reżyserskiego duetu znanego jako The Daniels – mówi PAP filmoznawca, wykładowca Wydziału „Artes Liberales” Uniwersytetu Warszawskiego i twórca podcastu SpoilerMaster dr Michał Oleszczyk.
"Ta szalona, familijna komedia sci-fi, rozegrana jednocześnie w alternatywnych odnogach wielogatunkowego multiwersum otrzymała aż siedem statuetek, w tym te za najlepszy film, reżyserię, scenariusz oryginalny i dla trójki aktorów: pierwszoplanowej Michelle Yeoh i drugoplanowych Jamie Lee Curtis i Ke Huy Quana" - wyjaśnił.
Michał Oleszczyk przypomniał, że "urodzona w Malezji Yeoh i urodzony w Wietnamie Południowym Quan należą do bardzo wąskiej grupy aktorów pochodzenia azjatyckiego docenionych przez Akademię". "Yeoh to legenda kina sztuk walki, m.in. +Przyczajony tygrys, ukryty smok+, a Quana cały świat znał dotąd głównie z ról dziecięcych w +Indianie Jonesie i Świątyni Zagłady+ i +Goonies+" - powiedział.
"Najnowszy oscarowy wieczór można uznać za gigantyczny triumf amerykańskiej firmy producenckiej A24, która w trudnym okresie popandemicznym wypromowała +Wszystko wszędzie naraz+ na frekwencyjny hit - i podpisała także +Wieloryba+, za którego z kolei statuetkę aktorską zgarnął Brendan Fraser, znacząc wspaniały aktorski comeback po latach ról w poślednich filmach akcji" - ocenił, dodając, że "+Wieloryb+ zdobył także statuetkę za charakteryzację". "Tym samym wszystkie cztery statuetki aktorskie trafiły jednej nocy do produkcji A24" - podkreślił filmoznawca.
Zwrócił uwagę, że "kiedy w zeszłym roku w głównej kategorii tryumfowała +CODA+ studia AppleTV, wydawało się, że streaming zwyciężył nad salą kinową". "W tym roku jest dokładnie odwrotnie - prawie wszystkie filmy głównej oscarowej stawki miały dystrybucję przede wszystkim kinową. Wyjątkiem jest niemiecka produkcja Netfliksa +Na Zachodzie bez zmian+", która pokonała polskiego +IO+ Jerzego Skolimowskiego w kategorii Filmu Międzynarodowego, a do tego otrzymało trzy statuetki techniczne za zdjęcia, muzykę i scenografię" - ocenił twórca podcastu SpoilerMaster.
"Ewidentnymi przegranymi wieczoru są +Fabelmanowie+, +Tár+, +Duchy Inishirin+, +W trójkącie+ i +Elvis+, które nie zdobyły ani jednej statuetki - mimo że wiele rankingów do nagród typowało Austina Butlera za +Elvisa+ i Cate Blanchett za +Tár+" - powiedział dr Oleszczyk.
Zwrócił uwagę, że "triumf +Wszystkiego wszędzie naraz+ świadczy o tym, że Akademia otwarła się na kino niekonwencjonalne, dynamiczne formalnie, mieszające rejestry poważne z dziką zabawą gatunkiem". "Jest to film o tym, jak doświadczamy świata przefiltrowanego przez ciągłe internetowe przebodźcowanie, w nieustannym zalewie zmiennych obrazów" - dodał.
"Skoro Spielberg odchodzi z niczym, a na Oscarach triumfuje film młodych, narwanych reżyserów, którzy - jak sami stwierdzili w mowie dziękczynnej - mają się za jego uczniów, a na dodatek w ich filmie gra dziecięca gwiazda okryta przed laty przez tegoż Spielberga, to możemy chyba mówić o pełnej, symbolicznej i zarazem szeroko uśmiechniętej zmianie kreatywnej warty w Hollywood" - ocenił dr Michał Oleszczyk.
autor: Grzegorz Janikowski
gj/ dki/