Za tradycję polskości i niezłomną, twardą wolę trwania przy Polsce w lipcu 1943 roku Sułkowice i Harbutowice zapłaciły najwyższą cenę – powiedział prezydent Andrzej Duda podczas obchodów 80. rocznicy pacyfikacji Sułkowic i Harbutowic.
24 lipca 1943 r. Niemcy zamordowali 26 mieszkańców Sułkowic i Harbutowic w powiecie myślenickim, kolejne kilkadziesiąt wysłali do obozów pracy.
"Pochylam głowę nad całą polską wsią, która nie ugięła się przed terrorem i wolą okupanta" – mówił w piątek prezydent na placu przed pomnikiem Ofiar Pacyfikacji w Sułkowicach.
Podkreślił, że „w rodzinach tej ziemi zawsze była tradycja polskości, oporu przed każdym najeźdźcą”. „Za tę tradycję i niezłomną, twardą wolę trwania przy Polsce i polskości wtedy, w lipcu 1943 roku, Sułkowice i Harbutowice zapłaciły cenę najwyższą" – mówił.
Prezydent zaznaczył że był to czarny dzień w historii Sułkowic i Harbutowic, "ale dzisiaj zapisany złotymi zgłoskami wraz z nazwiskami wszystkich bohaterów na liście męczenników walk o wolną, suwerenną, niepodległą Polskę, o ponowne odzyskanie niepodległości, o godność, o nasze wartości, tak mocno właśnie w polskiej wsi tkwiące".
Jak przypomniał, Niemcy przeprowadzili wówczas akcję "miażdżenia" ludności polskiej wsi, która wspierała partyzantów, ruch oporu. Prezydent zaznaczył że był to czarny dzień w historii Sułkowic i Harbutowic, "ale dzisiaj zapisany złotymi zgłoskami wraz z nazwiskami wszystkich bohaterów na liście męczenników walk o wolną, suwerenną, niepodległą Polskę, o ponowne odzyskanie niepodległości, o godność, o nasze wartości, tak mocno właśnie w polskiej wsi tkwiące".
"Ludzie oddali życie za sprawę. Nie tylko w tamtym momencie. Także wszyscy ci, których wywożono do obozu w Plaszowie, do innych miejsc cierpienia i kaźni, a którzy nie wrócili żywi już nigdy. A także ci, którzy wrócili żywi z miejsc męczeństwa, ale na całe życie pozostała w nich niegojąca się rana" – powiedział Duda.
Mówiąc o zdecydowanej, niezłomnej postawie mieszkańców w walce o niepodległość w czasie okupacji, ale i o ciężkiej pracy, tradycji kowalstwa, uprawy ziemi, podkreślił, że „to jest suma cegiełek, które składają się na ten wielki gmach naszego wolnego państwa, które dzisiaj trwa w Europie i na świecie i dynamicznie się rozwija”.
Podziękował mieszkańcom za to, że wytrzymali tamten trudny czas wojny i za to, że co roku przychodzą przed pomnik i przy grobie zbiorowym na cmentarzu składają hołd poległym oraz za to, że przekazują młodszym pokoleniom tamtą historię.
Podziękował także badaczom, historykom, zwłaszcza krakowskiemu oddziałowi IPN, za to, że zajęli się wyjaśnianiem szczegółów wydarzeń sprzed 80 lat.
Burmistrz Sułkowic Artur Grabczyk podkreślił, że tegoroczna uroczystość jest historyczna, ponieważ po raz pierwszy urzędujący prezydent odwiedził gminę.
Jak zaznaczył, przy pomniku Ofiar Pacyfikacji na Rynku mieszkańcy od pokoleń wspominają tragiczny dzień 24 lipca, uczą się patriotyzmu. „To w pobliżu tego miejsca żołnierze dokonali bestialskiego mordu” – mówił burmistrz, podkreślając, że była to zemsta Niemców na bezbronnej ludności walczącej o wolną Polskę.
W akcji sprzed 80 lat uczestniczyło ponad 2 tys. żołnierzy żandarmów niemieckich i granatowej policji. Mieszkańców zaczęto wypędzać z domów od 4 godziny rano. Kilkadziesiąt osób było katowanych, zmuszanych do wydania kolaborantów. „Akt pełen okrucieństwa trwał prawie cały dzień” – wspominał burmistrz i zaznaczył, że tak naprawdę nie wiadomo ile ofiar przyniósł tamten dzień, ile osób pozostało z traumą na całe życie.
„Mimo strachu, nie poddali się, nie ulegli, wolna ojczyzna była największym dobrem, za które byli w stanie oddać życie. Dzięki takiej postawie, determinacji, my tu wszyscy możemy się cieszyć z wolnej i niepodległej Polski” – powiedział Grabczyk.
Podczas uroczystości odtworzone zostały też nagrania ze wspomnieniem starszej mieszkanki Sułkowic, świadka wydarzeń sprzed 80 lat. W ramach obchodów odbyła się msza, odśpiewano również hymn państwowy; był także apel pamięci i złożenie wieńców przed pomnikiem ofiar. Oprawę artystyczną zapewniła Sułkowicka Orkiestra Dęta.(PAP)
Autor: Beata Kołodziej
bko/ reb/ sdd/