Trzej muzycy klasyczni pokonują ostatni etap charytatywnej wyprawy rowerową dookoła Polski. W czwartek wieczorem przyjadą do Przemyśla, gdzie rozpoczęła się ich podróż.
Muzycy wyruszyli 7 lipca z Przemyśla, skąd kierowali się na północ Polski. Przejechali przez Lubelszczyznę, Podlasie, Suwalszczyznę. Byli m.in. w Gdańsku, Kołobrzegu, Świnoujściu i Jeleniej Górze. Następnie jechali przez województwo opolskie, śląskie, małopolskie i z powrotem dojechali na Podkarpacie.
W czwartek (27 lipca) o godz. 9.30 wyruszyli z Leska. Przyjazd na metę, czyli przemyski Rynek, planują między godz. 19 a 20. Na liczniku mają prawie 3 tys. km.
„Czujemy się bardzo dobrze. Fizycznie i psychicznie. Dzisiaj jest ostatni etap, stąd udziela nam się dodatkowa radość” – powiedział PAP Marcin Nałęcz-Niesiołowski, gdy zatrzymał się na krótki postój.
Podczas 20 dniowej wyprawy nie brakowało przygód. Czasem zawodził sprzęt. „A to pęknięte szprychy, a to dętka. Każdy z nas musiał reperować tylne koło, bo wieziemy bagaże, więc musieliśmy korzystać z serwisów rowerowych” - opowiadał Nałęcz-Niesiołowski. Każdego dnia pokonywali od 100 do 160 kilometrów.
Trzech muzyków, którzy wyruszyli w rowerową podróż, pochodzi z różnych części Polski. Marcin Nałęcz-Niesiołowski jest dyrygentem, profesorem Akademii Muzycznej w Gdańsku oraz dyrektorem Teatru Wielkiego w Łodzi. Wiktor Rakowski to puzonista orkiestry w Operze Wrocławskiej, a Marcin Miro Mirowski jest kompozytorem i dyrygentem.
Swój objazd nazwali "Koło wkoło Polski 2023" i podzielili na cztery etapy. Pierwszy, wschodni, poświęcony był zbiórce pieniędzy dla Małgosi Tomczak z Białegostoku na kolejną operację wydłużenia nogi. Potrzeba ok. 700 tysięcy zł, do tej pory udało się uzbierać 20 procent tej kwoty.
Trzy kolejne etapy, północny, zachodni i południowy – na rzecz Szkoły Muzycznej w Makarowie (Ukraina) w obwodzie kijowskim, która w wyniku działań wojennych została doszczętnie zniszczona. Potrzebne są pieniądze na zakup instrumentów i akcesoriów muzycznych. „Wczoraj otrzymaliśmy informację, że właściciele jednej z firm, która sprzedaje instrumenty muzyczne, przekażą ponad 10 tys. zł. To jest bardzo duża pomoc” – cieszy się Marcin Nałęcz-Niesiołowski.
Muzycy kończą wyprawę dookoła Polski, ale jeszcze nie zsiadają z rowerów. Przed nimi krótka noc, bo w piątek o 4. rano wyjadą na Ukrainę. Pojadą do Lwowa tam i z powrotem. To jest marzenie Wiktora Rakowskiego, który pochodzi z Ukrainy, ale od lat mieszka w Polsce. Gdy wybuchała wojna, pomagał na granicy w Przemyślu jako tłumacz, przyjmował też uchodźców. (PAP)
autorka: Agnieszka Lipska
al/ ann/