Na polach Grunwaldu rozpoczęła się kolejna edycja badań archeologicznych. W tym roku detektoryści i archeolodzy skupią się na badaniu w okolicach wsi Wierzbica, bo niektóre źródła historyczne wskazują, że właśnie tamtędy na Grunwald mogła zmierzać armia króla Jagiełły.
Kierownik badań archeologicznych na polach Grunwaldu Adam Górecki powiedział w piątek na konferencji prasowej, że poprzednie edycje badań pozwoliły wyznaczyć miejsce, gdzie w 1410 r. doszło do historycznej bitwy.
"Wiemy, że było to wzdłuż drogi między dzisiejszymi wsiami Grunwald i Łodwigowo" – powiedział Górecki i dodał, że w tym roku badania będą skupione nad ustaleniem, którędy na pole bitwy zmierzała armia dowodzona przez polskiego króla.
"Sugerowano, że namiot polskiego króla stał koło jeziora Łubień, ale trzeba sprawdzić też inne koncepcje. W tym roku badania skupią się wokół dawnego majątku krzyżackiego Wierzbica i Stare Miasto, ponieważ chcemy sprawdzić, czy – jak sugerują niektóre źródła – wojska Jagiełły mogły zmierzać na pole bitwy od północy, idąc z Dąbrówna" – mówił Górecki.
Podczas konferencji zapowiadającej tegoroczny sezon badań archeologicznych Muzeum Bitwy pod Grunwaldem pokazano artefakty znalezione podczas poprzednich edycji wykopalisk. "Wszystkie te przedmioty zostały zakonserwowane dzięki dotacjom urzędu marszałkowskiego w Olsztynie" – podkreślał dyrektor muzeum Szymon Drej.
"Oryginalne przedmioty eksponowane w tym muzeum są bardzo ważne, bo zaświadczają prawdziwości prezentowanej tu historii" – podkreślał marszałek Gustaw Marek Brzezin i zapewniał, że "muzeum może liczyć na dalsze wsparcie tego typu działań". Podkreślił, że miejsce to jest ważne nie tylko z punktu widzenia regionu, ale też całego kraju, a nawet Europy. "To bitwa pod Grunwaldem załamała potęgę zakonu krzyżackiego" – dodał Brzezin.
Wśród przedmiotów, które już zakonserwowano, pokazano w piątek m.in. zapony do płaszczy krzyżackich z napisem "Ave Maria", pieczęć biskupa chełmińskiego przedstawiającą pelikana, który krwią karmi młode, czy puginał antenowy z XV w.
"Puginał to rodzaj noża, który na polach bitwy służył do dobijania najciężej rannych, do skrócenia im cierpień" – powiedział PAP Górecki i dodał, że nie da się ustalić, do których wojsk należał odnaleziony eksponat.
Konserwacji poddano także ostrogi, bełty i groty, monety jagiellońskie i grosze praskie.
"Jestem przekonany, że najwspanialsze zabytki z bitwy pod Grunwaldem wciąż czekają na nas pod ziemią" – stwierdził Drej i przyznał, że najwięcej artefaktów odnaleziono dotąd w okolicach kaplicy pobitewnej, gdzie według przekazów miało zginąć więcej rycerzy zakonnych niż na polu walki.
Do tej pory w ramach badań archeologicznych na polach Grunwaldu przeszukano około 1100 ha terenu rozciągającego się między Stębarkiem, Grunwaldem a Łodwigowem i w kierunku Frygnowa. (PAP)
Autorka: Joanna Kiewisz-Wojciechowska
jwo/ joz/