Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie wywieszenia na pomniku Wdzięczności Armii Czerwonej w Olsztynie transparentu porównującego sierp i młot ze swastyką i literą z. Baner wywiesił olsztyński działacz opozycji, który od lat domaga się usunięcia pomnika.
Zawiadomienie do prokuratury w sprawie transparentu złożył działacz lewicy z Olsztyna Bartosz Grucela. O decyzji Prokuratury Rejonowej Olsztyn-Północ o umorzeniu sprawy poinformował w piątek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Daniel Brodowski.
Grucela w zawiadomieniu wskazał, że 12 lipca tego roku zorganizowano spotkanie pod nazwą "Projekt dla pokoju", którego przedmiotem miała być debata o zachowaniu pomnika Wyzwolenia Ziemi Warmińsko-Mazurskiej (jego pierwotna nazwa to pomnik Wdzięczności Armii Czerwonej) i zagospodarowania terenu wokół niego.
Z relacji działacza lewica wynikało, że godzinę przed zaplanowaną debatą zwolenników pozostawienia monumentu odbyła się konferencja dotycząca usunięcia pomnika. W jej trakcie zawieszono baner. Transparent z symbolami sierpa, młota, swastyki i litery z wywiesił działacz opozycyjny Wojciech Kozioł, który od lat domaga się usunięcia monumentu.
Jak relacjonował Wojciech Kozioł, "nie wywiesił on transparentu po to, by propagować ustrój totalitarny, ale po to, by zasygnalizować, że armie te są tak samo zbrodnicze".
"Mając na uwadze całościowy kontekst umieszczenia transparentu, czyli w okolicznościach nawołujących do usunięcia pomnika, którego przedmiotem jest wdzięczność żołnierzom Armii Czerwonej nie można uznać, iż działanie Wojciecha Kozioła było determinowane chęcią przekonania kogokolwiek do ustroju totalitarnego czy faszystowskiego"– wskazał prokurator, wydając decyzje o umorzeniu dochodzenia.
We wrześniu Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie oddalił skargę gminy Olsztyn na decyzję ministra kultury, który utrzymał w mocy decyzję wojewody warmińsko-mazurskiego nakazującą usunięcie tak zwanych szubienic, czyli dawnego pomnika Wdzięczności Armii Czerwonej. Wyrok zapadł w I instancji.
Decyzję zobowiązującą gminę Olsztyn do usunięcia pomnika wydał pod koniec stycznia wojewoda warmińsko-mazurski, nadając jej rygor natychmiastowej wykonalności. Oparł się przy tym na opinii prezesa IPN, że pomnik wzniesiony został w celu upamiętnienia Armii Czerwonej i propaguje komunizm, więc podlega ustawie dekomunizacyjnej i powinien zniknąć z przestrzeni publicznej. W połowie maja decyzję wojewody utrzymał w mocy minister kultury, uznając ją za słuszną i zgodną z prawem.
Odsłonięty w 1954 r. pomnik stoi w centrum Olsztyna. Nazywany jest przez mieszkańców szubienicami z powodu kształtu pylonów. Socrealistyczny monument przedstawia m.in. sylwetkę czerwonoarmisty i sceny nawiązujące do walk w czasie II wojny światowej.
Protesty przeciwko dalszemu pozostawieniu szubienic nasiliły się po ataku Rosji na Ukrainę. Prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz deklarował wówczas wolę usunięcia pomnika, jednak potem się z tego wycofał. Ze względu na walory artystyczne i twórcę dzieła Xawerego Dunikowskiwgo miasto chce pozostawić monument, przekształcając to miejsce w muzeum pamięci obrazujące losy tych ziem pod rządami systemów totalitarnych. (PAP)
Autor: Agnieszka Libudzka
ali/ joz/