Władysław Frasyniuk, działacz opozycji w PRL o zmarłym w poniedziałek nad ranem Tadeuszu Mazowieckim: „Odszedł wielki autorytet. Osoba, która była uosobieniem sprawiedliwości i dobroci. To był ktoś, kto dbał, by nigdy nikomu, zarówno słowem ani czynem, nie wyrządzić krzywdy. Cała jego działalność była dążeniem do tego, aby jednoczyć Polaków. Opierała się na dialogu i przyzwoitości. Uważał, że wysokie standardy w polityce nie powinny być żadnym kosztem ani ciężarem, ale po prostu koniecznością.
To był człowiek, który dla mojego pokolenia, kiedy jeszcze wchodziliśmy w dorosłe życie, był jak ojciec. Miał olbrzymi wpływ na nasze myślenie i postępowanie. Uczył nas, że osoba publiczna musi myśleć nie o własnym interesie, ale o innych ludziach, o ojczyźnie.
Bez niego pozostanie ogromna pustka. Myślę, że nie da się go w żaden sposób zastąpić. Nie ma już takich ludzi, którzy swoim postępowaniem i dobrocią dali z siebie innym aż tak wiele. Jego odejście odczuwam jak stratę najbliższej osoby”. (PAP)
kwa/ son/ as/