Należy włożyć na siebie pancerz – zapisał 1 września 1939 roku w Ankarze Michał Sokolnicki, ostatni ambasador II RP w Turcji. Po raz pierwszy w Polsce publikowany jest jego „Dziennik ankarski”.
„Jest to osobista opowieść o polityce międzynarodowej w latach II wojny światowej i miejscu Polski w tej polityce, widzianym ze szczególnej perspektywy – tureckiej stolicy. Tu, gdzie krzyżowały się polityczne interesy, trwała gra wywiadów i odbywały dyplomatyczne rozgrywki, przez całą II wojnę działał i zapisywał swoje obserwacje Michał Sokolnicki” – czytamy we wstępie do dziennika.
Placówka w Ankarze stanowiła świetny punkt obserwacyjny: z dala od centrum wydarzeń wojennych, lecz pozostająca na styku kontynentów. „Jestem tutaj na skrzyżowaniu dróg – powszechnym i polskim. Tutaj zbiegają się i stąd się rozchodzą, w przeciwległych kierunkach, nici międzykontynentalnej łączności polskiej. Tutaj teraz, co kilka dni, nadchodzą wiadomości, to z jednego, to z drugiego kierunku, aby stąd być podawane, przekazywane w kierunki inne. Stąd utrzymujemy łączność z Krajem; stąd – odwrotnie – idą nici połączenia z Polską w Rosji; tu istnieje stała służba kurierska z Bliskim i Środkowym Wschodem, i naszą Brygadą na pograniczu Egiptu; stąd – w czwartym kierunku – nici służb i informacji łączą nas z Londynem” – zapisał 7 lutego 1942 roku Michał Sokolnicki.
„Wiedza historyka i długie doświadczenie dyplomatyczne umożliwiają Autorowi prowadzenie wielowymiarowej analizy sytuacji i rozpoznawanie pól i momentów politycznej zmiany na arenie międzynarodowej. W analizie tej stale obecna jest Polska – wyczulenie na zjawiska zachodzące w wielkiej polityce pozwala wcześnie dostrzec to, co Sokolnicki nazywa +staczaniem się po pochyłej powierzchni+ – stopniową marginalizację sprawy polskiej przez aliantów uwikłanych w sojusz z Rosją sowiecką. Przed skutkami tego sojuszu przestrzega – świadom, też na podstawie własnego doświadczenia, że oznacza on, iż +cofa się po raz drugi w dziejach dwóch stuleci granica zachodniej cywilizacji, granica prawa, swobody i godności człowieka” - wskazały redaktorki.
Z upływem czasu zapisy Sokolnickiego stają się jednak coraz bardziej gorzkie; zbliżający się koniec wojny niesie rozczarowanie. Coraz częściej w zapiskach powracają pytania o rządzące polityką międzynarodową zasady – prawo silniejszego, dominację interesu nad sprawiedliwością. „Naznaczona nimi przyszłość zdaje się nie zapowiadać niczego dobrego. Opisanym tak procesom trudno odmówić waloru wciąż aktualnej przestrogi” - zaznaczyły Justyna Avcı i Agnieszka Dębska.
Michał Sokolnicki (1880–1967) był historykiem, politykiem i dyplomatą. Urodzony w rodzinie ziemiańskiej, studiował w Paryżu w elitarnej Szkole Nauk Politycznych oraz na Uniwersytecie we Lwowie (należał do grona uczniów Szymona Askenazego). Był działaczem Polskiej Partii Socjalistycznej, a przed I wojną światową przystąpił do „Strzelca”.
Został prywatnym sekretarzem Józefa Piłsudskiego. W czasie I wojny światowej był m.in. sekretarzem Naczelnego Komitetu Narodowego. W 1919 roku uczestniczył w delegacji na konferencję pokojową w Paryżu. Później pracował w dyplomacji, pełniąc m.in. funkcje ambasadora w Danii i w Turcji (od 1936 roku). Na tej ostatniej placówce spędził okres II wojny światowej. We wrześniu 1945 roku, po uznaniu przez Turcję kierowanego przez komunistów Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej w Warszawie, Sokolnicki był zmuszony opuścić ambasadę. Pozostał na emigracji w Turcji, wykładał na Uniwersytecie Ankarskim. Po wojnie współpracował z instytucjami emigracyjnymi, m.in. z Instytutem Piłsudskiego w Nowym Jorku, Polskim Instytutem Naukowym oraz paryską „Kulturą”.
Sokolnicki był autorem książek historycznych, w tym biografii swojego przodka, generała Michała Sokolnickiego (1760–1815), bohatera z czasów napoleońskich. Napisał także prace dotyczące polityki międzynarodowej oraz książki wspomnieniowe. Ogromną wartość historyczną mają jego wspomnienia, w tym „Czternaście lat”.
Dziennik Sokolnickiego po raz pierwszy został wydany w Londynie w dwóch częściach – w 1965 i 1974 roku (ta druga już po śmierci autora), trafiając prawie wyłącznie do polskich środowisk emigracyjnych. W Polsce był znany dotąd głównie historykom i praktycznie niedostępny. Obecnie ukazuje się w nowej edycji, której dokonywały Justyna Avcı oraz Agnieszka Dębska. Obejmuje ona wybór z całości pierwotnego zapisu i została zweryfikowana z rękopisem. „Dziennik ankarski. Wybór z lat 1939–1945” ukazał się nakładem Ośrodka KARTA.
Anna Kruszyńska (PAP)