Ks. Jerzy Popiełuszko, męczennik za prawdę, przestrzegał, aby nie mylić wolności z permisywistycznym przyzwoleniem na wszystko. Czy nie ulegamy dziś wolności fałszywej, która daleko jest od przykazań Bożych? - pytał we wtorek przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Tadeusz Wojda.
We wtorek, w drugim dniu obrad 398. zebrania plenarnego Konferencji Episkopatu Polski, biskupi celebrowali mszę św. w kościele św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu, gdzie znajduje się grób bł. ks. Jerzego Popiełuszki.
W homilii abp Wojda przypomniał, że w tym roku przypada 40. rocznica męczeńskiej śmierci kapelana Solidarności.
„Po tragicznej śmierci, jaką mu zgotowali jego oprawcy, tu zostały złożone jego doczesne szczątki. Jego grób stał się symbolem wolności, bo sam ks. Jerzy był kapłanem wolnym - wolnym w Chrystusie i wolnym w prawdzie" - ocenił. Dodał, że ks. Jerzy „żył prawdą i właśnie to napełniało władze komunistyczne lękiem i trwogą”.
„Wartości, które głosił, rozbudzały świadomość wolności. Dlatego jego stosunkowo krótkie kapłańskie życie zostało brutalnie przerwane śmiercią męczeńską 19 października 1984 r.” - mówił.
Abp Wojda przypomniał, że choć zmasakrowane ciało kapłana zostało dla zatarcia śladów wrzucone do rzeki, to na przekór ludzkim staraniom „prawda ma w sobie znamię trwania i wychodzenia na światło dzienne, nawet gdy stara się ją skrupulatnie i planowo ukrywać”. „Kłamstwo zawsze kona szybką śmiercią. Tak było i w tym przypadku - prawda wyszła na jaw, chociaż może jeszcze nie cała. A Boża sprawiedliwość sprawiła, że ks. Jerzy dzisiaj jest błogosławionym. Da Bóg, że niedługo będziemy go czcili jako świętego” - zaznaczył.
Według przewodniczącego KEP ks. Popiełuszko był „gigantem wiary, nadziei i miłości”. Przypomniał, że „rys jego żywej wiary” dał się poznać już w czasie przymusowej służby wojskowej w Bartoszycach, do której został wcielony jako kleryk.
„Odważnie stawał w obronie swoich przekonań religijnych. Nie pozwalał sobie zdjąć różańca ani medalika - za to spotykały go szykany i kary, jak choćby stanie na mrozie boso i w pełnym rynsztunku. Komunistyczna propaganda robiła wszystko, aby go złamać, ale bezskutecznie. W odpowiedzi ks. Jerzy modlił się za swoich prześladowców, inspirował i zachęcał innych seminarzystów do wspólnej modlitwy” - zaznaczył.
Według abp. Wojdy trudne doświadczenia w czasie służby wojskowej hartowały jeszcze bardziej wiarę ks. Popiełuszki i utwierdzały go w przekonaniu, że zło można zwyciężyć tylko dobrem i modlitwą.
Podkreślił, że jako kapłan ks. Jerzy wspierał duszpasterstwo pielęgniarek i studentów medycyny, omawiając m.in. sprawę świętości każdego poczętego życia. „Przypominał, że dobrze uformowane sumienie staje zawsze po stronie prawdy i życia” - dodał arcybiskup.
Zaznaczył, że kiedy strajkujący w Hucie Warszawa robotnicy poprosili o odprawienie mszy św., ks. Jerzy podjął się tego zadania. „Był to początek jego drogi męczeństwa” - mówił. Zdaniem abp. Wojdy, choć ks. Popiełuszko nie był nadzwyczajnym mówcą, w kazaniach w Hucie, a później w wygłaszanych podczas mszy św. za Ojczyznę, umiał dotknąć kwestii najbardziej aktualnych, takich jak wiara, miłość, godność, świętość, wolność i solidarność.
„Najbardziej akcentował kwestię prawdy (...). Skoro prawda pochodzi od Boga, to zawsze łączy się z miłością, a miłość kosztuje, stąd prawda musi kosztować. Prawda, która nic nie kosztuje - mówił - jest kłamstwem” - zaznaczył przewodniczący Episkopatu. Dlatego - jak podkreślił abp Wojda - walcząc o prawdę, ks. Popiełuszko „włączył się w wielki spór o człowieka i przeciwstawiał się ideologiom ateistycznym, które odzierały człowieka z godności, negowały wolność sumienia i skazywały na funkcjonowanie w ramach kolektywizmu”.
„W swoich kazaniach (ks. Popiełuszko) często apelował o zachowanie godności człowieka w codziennym życiu. Zachować godność - mówił - to być sobą w każdej sytuacji (...), to pozostać wewnątrz wolnym nawet przy zewnętrznym zniewoleniu” - podkreślił abp Wojda.
Dodał, że ks. Jerzy angażował się w codzienne problemy bliźnich, m.in. poprzez pomoc rodzinom więzionych w stanie wojennym robotników oraz odprawianie mszy św. za Ojczyznę i za tych, którzy za nią cierpieli. „Pokazywał, że chrześcijaństwo nie jest religią strachu, lecz miłości i miłosierdzia, braterstwa i solidarności” - mówił arcybiskup. Zaznaczył, że u grobu ks. Popiełuszki można uczyć się, czym jest wolność, zwłaszcza w dzisiejszych trudnych i skomplikowanych czasach.
„Dzisiaj cieszymy się wolnością zewnętrzną, ale czy równie oczywista jest nasza wolność wewnętrzna? - zdaje się nas pytać ks. Popiełuszko. Czy nie ulegamy aby wolności fałszywej, która daleko jest od przykazań Bożych, od prawdy, od krzyża, od Ewangelii, za które cierpiał Jezus? On, męczennik za prawdę, przestrzegał, aby nie mylić wolności z dowolnością i permisywistycznym przyzwoleniem na wszystko” - zastrzegł.
Abp Wojda przypomniał, że zasada głoszona przez ks. Popiełuszkę „zło dobrem zwyciężaj” jest „wciąż aktualna i na wskroś ewangeliczna”.
„Uczmy się tej postawy jego wolności i wierności prawdzie. Uczmy się zawierzać Bogu i uczmy się życia w wolności” - apelował. (PAP)
Autor: Iwona Żurek
iżu/ jann/ wus/