Jan Karski to postać niezwykła; niezwykła także na tle niezwykłych, dramatycznych czasów, okoliczności, dramatycznego zjawiska Holokaustu - powiedział w czwartek w Łodzi prezydent Bronisław Komorowski.
Prezydent wziął udział w obchodach związanych z 100. rocznicą urodzin Karskiego - kuriera Polskiego Państwa Podziemnego, który jako pierwszy przekazał przywódcom państw alianckich informację o zagładzie Żydów.
Zdaniem Komorowskiego warto wykorzystać tę niezwykłą postać i jej dokonania dla refleksji, jaki był świat i ogrom zbrodni. Mówił, że zawsze myślał o Karskim jako o postaci, która symbolizuje "dramat niemożności bycia skutecznym w momencie, kiedy się staje przed tak olbrzymim obszarem nieszczęść i zbrodni". Jak mówił prezydent, Karski z jednej strony własnym zachowaniem dawał przykład innym, a z drugiej strony swoim przykładem "oskarżał cały świat o nieumiejętność reagowania na ogrom zbrodni i nieszczęść tamtego czasu".
Prezydent zwrócił uwagę, że Karski był ukształtowany przez wolną Polskę i był wychowywany w wolnej Polsce. "Działał tak, jak podpowiadało mu jego zrozumienie wolności - jako odpowiedzialności za siebie i za innych" - mówił. Podkreślał, że Karski był odważnym człowiekiem i odważnym emisariuszem Polskiego Państwa Podziemnego, które musiało borykać się z "walką o morale, z dramatami i demoralizacją w okresie wojny".
Prezydent zwrócił uwagę, że Karski był ukształtowany przez wolną Polskę i był wychowywany w wolnej Polsce. "Działał tak, jak podpowiadało mu jego zrozumienie wolności - jako odpowiedzialności za siebie i za innych" - mówił. Podkreślał, że Karski był odważnym człowiekiem i odważnym emisariuszem Polskiego Państwa Podziemnego, które musiało borykać się z "walką o morale, z dramatami i demoralizacją w okresie wojny".
Komorowski przypomniał, że Karski miał odwagę być w getcie - choć nie musiał - bo chciał być naocznym świadkiem nieszczęść, do jakich tam dochodziło. Podziemne państwo polskie wysłało go do wolnego świata, aby poinformował o Holokauście. "Myślimy dziś, czy można było zrobić coś więcej. Na pewno można było zrobić więcej i w Polsce, i w każdym innym kraju europejskim, i w diasporze żydowskiej np. w Nowym Jorku - mówił prezydent.
Jego zdaniem ważna jest jednak odpowiedź na pytanie, na ile dziś korzystamy z doświadczeń i odwagi Karskiego. Dlatego według prezydenta dzisiejszy dzień to dobra okoliczność do rozważania na ile my dziś, wychowywani w innym świecie, jesteśmy zdolni do tego, by podejmować trudne wyzwania.
"Chyląc głowę przed Janem Karskim, jego niezwykłym życiem i dziełem, chylę jednocześnie głowę przed wszystkimi, którzy w wymiarze indywidualnym albo w wymiarze zorganizowanym także w formule Polskiego Państwa Podziemnego, mieli wtedy odwagę zachowywać się w sposób szlachetny, pełen zrozumienia, że wolność własna, to także odpowiedzialność za innych" - powiedział
Podczas pobytu w Łodzi w Centrum Dialogu im. Marka Edelmana, Komorowski otworzył oraz zwiedził wystawę "Karski. Nie dać światu zapomnieć" przygotowaną przez Narodowe Centrum Kultury. Ekspozycja składa się m.in. z fotografii i filmów poświęconych legendarnemu emisariuszowi. Wcześniej prezydent złożył wieniec przed pomnikiem Polaków Ratujących Żydów oraz kwiaty przed obeliskiem upamiętniającym organizację podziemną "Żegotę" w Parku Ocalałych.
W czwartkowych uroczystościach udział też wzięli bliscy Karskiego - bratanica Wiesława Kozielewska-Trzaska, kuzynka Edwarda Natkańska oraz siostra stryjeczna Jadwiga Lenoch-Bukowska.
Jan Karski (Jan Kozielewski) w czasie II wojny światowej zasłynął jako kurier Polskiego Państwa Podziemnego. Po wojnie Karski uzyskał obywatelstwo amerykańskie, a w 1994 r. honorowe obywatelstwo Izraela. W 1998 r. izraelski Instytut Pamięci Yad Vashem, który uznał Karskiego za Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata, zgłosił jego kandydaturę do Pokojowej Nagrody Nobla.
Karski zmarł 13 lipca 2000 r. w Waszyngtonie w wieku 86 lat. W maju 2012 roku prezydent USA Barack Obama odznaczył go pośmiertnie Prezydenckim Medalem Wolności. Karski jest również Honorowym Obywatelem Miasta Łodzi.(PAP)
jaw/ as/ ura/