Usprawiedliwianie i błogosławienie barbarzyńców, którzy eksterminują naród ukraiński, jest gorszące; to jest bluźnierstwo - powiedział w czwartek prymas Polski abp Wojciech Polak, odnosząc się do działań patriarchy moskiewskiego Cyryla I.
Abp Polak wziął udział w dyskusji "Jaka droga do pokoju w Ukrainie?", połączonej z prezentacją książki zwierzchnika ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego abp. Światosława Szewczuka, która odbyła się w czwartek w Warszawie.
Prymas podkreślił, że kiedy zastanawiamy się, w jaki sposób Kościoły mogą przyczynić się do przywrócenia pokoju, to zawsze trzeba zapytać: jak ty i ja możemy się do niego przyczynić?
Według abp. Polaka, "Kościoły to nie instytucje i struktury, Kościoły to ludzie". "Trzeba wciąż pamiętać, że jest wojna, że nasi bracia i siostry cierpią, że jesteśmy zobowiązani wewnętrznie do tego, żeby ta pamięć w nas była. Wiemy, że ona się później przekłada na konkrety" - zaznaczył.
Prymas zwrócił uwagę, że powinien zostać zabezpieczony "sprawiedliwy pokój dla Ukrainy, a nie jakiś zgniły kompromis, który będzie źródłem większego jeszcze niepokoju".
Podkreślił, że z perspektywy Kościołów istotną kwestią dla budowania pokoju jest dialog ekumeniczny. "Niestety, muszę to powiedzieć, że to jest rzecz gorsząca - zwłaszcza dla mnie, który kiedyś też siedziałem przy tym stole z patriarchą Cyrylem, wołająca o pomstę do nieba - usprawiedliwianie, błogosławienie barbarzyńców, którzy niszczą, eksterminują naród ukraiński. Jak można to usprawiedliwiać? Wiarą? Przecież to jest bluźnierstwo" - ocenił.
Prymas zastrzegł, że cieszy się, iż większość Kościołów jasno wyraża swoje stanowisko i nie zgadza się z tą narracją. "Zadaniem Kościołów jest jasne upomnienie tych, którzy zbłądzili. I tworzenie przestrzeni dialogu, wolnego od zemsty, od pokusy wymierzania sprawiedliwości w ramach zbiorowej odpowiedzialności" - zaznaczył.
Abp Szewczuk podziękował prymasowi za to, że w dniu wybuchu wojny w Ukrainie, w lutym 2022 r. jako pierwszy zadzwonił do niego i zapewnił o swoim wsparciu. Podkreślił, że drogą do pokoju jest "chrześcijańska nadzieja, która wynika z wiary w Boga". "Pokój w Ukrainie i zwycięstwo Ukrainy jest możliwe, moja obecność między wami jest tego świadectwem" - stwierdził.
Zdaniem abp. Szewczuka, cudem sprawionym przez Boga był fakt, że ukraińskim wojskom udało się powstrzymać wojska rosyjskie 20 km od Kijowa.
Zwierzchnik ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego podkreślił, że książka, która zaprezentowana w czwartek, nie została napisana w tradycyjny sposób, lecz jest zapisem codziennych filmów wideo, które zaczął umieszczać w internecie po wybuchu wojny. Przypomniał, że na końcu każdego filmu udziela błogosławieństwa.
Według hierarchy, droga do pokoju jest możliwa. "Pokój to nie tylko zawieszenie broni, dyplomatyczna kalkulacja czy nawet nieobecność działań wojennych. Pokój to coś głębszego, coś co daje człowiekowi poczucie pełni życia, nadziei i spełnienia. Bo pokój pochodzi od Boga" - podkreślił.
W marcu 2024 r. w Moskwie odbyła się Światowa Rada Narodu Rosyjskiego, podczas której patriarchat moskiewski wydał dokument podpisany przez patriarchę Cyryla I. Autorzy dokumentu nazwali agresję Rosji na Ukrainę "świętą wojną", w której "Rosja i jej naród, broniąc jednej przestrzeni duchowej świętej Rusi, wykonują misję +powstrzymującego+". Z dokumentu wynika, że po zakończeniu wojny Ukraina ma znaleźć się w "strefie wyjątkowego wpływu Rosji" w ramach "ponownego zjednoczenia narodu rosyjskiego".
Organizatorem debaty była Katolicka Agencja Informacyjna.(PAP)
iżu/ agz/ js/