Ponad 140 filmów pełnometrażowych i krótkich metraży z 55 krajów znalazło się w programie 40. Warszawskiego Międzynarodowego Festiwalu Filmowego, który odbędzie się w dniach 11-20 października.
Podczas czwartkowej konferencji prasowej, zorganizowanej w Kinotece, ogłoszono, że dyrektorem programowym Warszawskiego Międzynarodowego Festiwalu Filmowego został Gustaw Kolanowski. Zastąpi on wieloletniego szefa wydarzenia Stefana Laudyna, który przeszedł na emeryturę. "To, co chcemy wnieść w organizację Warszawskiego Festiwalu Filmowego, to przede wszystkim świeża energia. Przy tym nie chcemy odcinać się od przeszłości, historii i tradycji, które tworzyliśmy przez tyle lat. Tę zmianę odzwierciedlać będzie przede wszystkim nowy program, w którym będzie dużo dzieł odważnych, bezkompromisowych, dzieł młodych twórców, twórców wchodzących w dialog z otaczającym nas światem i opowiadających o prawdziwych ludziach i aktualnych problemach" - podkreślił Kolanowski.
Nowy dyrektor programowy zapowiedział zwiększenie liczby wydarzeń towarzyszących festiwalowi. W programie znajdą się nie tylko sesje Q&A, ale też warsztaty, wykłady filmoznawcze, spotkania DKF-owe i nowa sekcja Industry. "Uważamy, że wydarzenia skierowane do branży filmowej powinny stanowić istotną część festiwalu. Dlatego we współpracy z Krajową Izbą Producentów Audiowizualnych - i dzięki wsparciu PISF oraz FINA - zorganizujemy w tym roku dwudniowy event Warsaw KIPA Days. 11 i 12 października spotkamy się w Kinotece z przedstawicielami branży, którzy będą mogli wziąć udział w panelach, wykładach, pitchingach i spotkaniach networkingowych. Chcemy, żeby WFF stał się miejscem spotkań dla osób związanych z filmem – od reżyserów, producentów, pracowników planów, poprzez dystrybutorów, właścicieli kin, pracowników instytucji filmowej, aż po studentów filmówek" - powiedział Kolanowski.
Dodał, że w tym roku zespół selekcyjny festiwalu otrzymał rekordową liczbę ponad 5 tys. zgłoszeń filmów pełnometrażowych i krótkometrażowych. "Spośród tych 5 tys. zaprezentujemy 84 filmy pełnometrażowe, w tym 26 premier światowych i 18 premier międzynarodowych, a także 58 filmów krótkometrażowych łącznie z 55 krajów" - poinformował dyrektor programowy.
Nie zmienią się natomiast sekcje konkursowe. Obrazy będą rywalizować w konkursach filmów dokumentalnych, krótkometrażowych, 1-2, Creme de la Creme, Wolny Duch, a także w konkursie międzynarodowym. W tym ostatnim o Warsaw Grand Prix powalczy 15 tytułów, wśród nich "Najeźdźcy" Teodory Any Mihai, "Koniec lata" Danisa Tanovica, "Cisza nocna" Bartosza M. Kowalskiego, "Lwica" Liiny Trishkiny-Vanhatalo, "McVeigh" Mike'a Otta i "Bucza" Stanislava Tiunova. Nagrodę może otrzymać również "Tashi" Dargye Tenzina, "Niewypowiedziane" Piotra J. Lewandowskiego, "Gorzkie złoto" Juana Francisco Olei, "Kolumna pożegnalna" Rona Ninio, "Pewnego razu na Dzikim Wschodzie" Rudolfa Biermanna, "Chaos i cisza" Anatola Schustera, "Sprawiedliwość" Abolfazla Jaliliego, "Kropla wody" Roberta Budiny lub "Innego końca nie będzie" Moniki Majorek.
Laureata konkursu międzynarodowego wyłoni jury w składzie: chorwacki reżyser Vinko Bresan, reżyserka Anna Kazejak, hiszpański reżyser Alberto Triano, rumuńska producentka Oana Iancu oraz ukraińska reżyserka Maryna Er Gorbach.
Festiwal zainauguruje pokaz filmu "Kulej. Dwie strony medalu" Xawerego Żuławskiego o życiu jednego z najwybitniejszych zawodników w historii polskiego boksu Jerzego Kuleja. Obraz powstał z inicjatywy syna dwukrotnego mistrza olimpijskiego Waldemara Kuleja. Jego produkcji podjęło się Watchout Studio. Scenariusz napisali Xawery Żuławski i Rafał Lipski. "Żyłem w cieniu taty, a po jego odejściu, po okresie smutku i żałoby, poczułem się wyzwolony. Poczułem się człowiekiem, który może decydować o tym, co robi i co jest dla niego najważniejsze. Już wcześniej, w 1996 r. ukazała się książka, która była niepełną biografią ojca. Po jego śmierci skontaktowałem się z Piotrem Szaramą, który dokończył razem ze mną tę książkę. Tata zawsze mówił, że jego życiorys wypełniłby co najmniej trzy filmy fabularne i jeden lub dwa seriale. To mnie zainspirowało. Pomyślałem, że faktycznie tyle jest filmów o bokserach, a nie ma filmu o boksie amatorskim, olimpijskim. Uznałem, że to będzie dobry pomysł" - wspominał Waldemar Kulej.
Filmem zamknięcia będą "Najeźdźcy" Mihai, zrealizowane w koprodukcji rumuńsko-belgijsko-holenderskiej. "Natalia i Ginel opuszczają swoją małą rumuńską wioskę nad Dunajem, aby pracować za granicą w dużym flamandzkim mieście. Pewnego wieczoru, po tym, jak zostaje zaatakowana po spotkaniu z miejscowym, Natalia prosi Ita, przyjaciela z domu, który stał się oszustem, o pomoc. Ita wykorzystuje ich frustrację przeciwko wartościom świata, który uważają za arogancki, dekadencki i historycznie winny ich nędzy jako obywateli drugiej kategorii — niewidzialnych migrantów" - czytamy w opisie na stronie WFF.
40. Warszawski Międzynarodowy Festiwal Filmowy odbędzie się w dniach 11-20 października w Kinotece, Atlanticu oraz Iluzjonie Filmoteki Narodowej. Szczegółowy program wydarzenia jest dostępny pod adresem: http://www.wff.pl/. (PAP)
dap/ aszw/