Były dyrektor TR Warszawa Grzegorz Jarzyna w ubiegłym tygodniu odwiedził Teatr Dramatyczny im. Łesi Ukrainki w Kijowie. Reżyser przyjechał do ukraińskiej stolicy, by rozpocząć negocjacje w sprawie projektu, który pojawi się w repertuarze w 2025 roku.
Polski twórca spotkał się z aktorami i omówił szczegóły premiery nowej produkcji z dyrektorem artystycznym Kyryłem Kaszlikowem oraz producentką generalną Oksaną Nemczuk. Na razie administracja ukraińskiego teatru nie ujawnia szczegółów projektu, ale podkreśla, że spektakl wejdzie na afisz już w kolejnym sezonie.
Jarzyna obejrzał przedstawienie z bieżącego repertuaru sceny, a mianowicie sztukę irlandzkiego autora Briana Friela, w Polsce znanego przede wszystkim z dramatu "Tańce w Ballybeg". "Przekłady" (ang. Translations) wyreżyserował Kaszlikow, a rzecz dotyczy irlandzkiej walki o wolność. Członkowie obsady twierdzą, że poruszone tu wątki opowiadają nie tylko o losach Irlandczyków, ale także o Ukraińcach i ich próbach ocalenia samych siebie i własnej tożsamości.
Kijowscy przedstawiciele środowiska teatralnego zaznaczają, że dla nich to pierwsze od początku pełnoskalowej rosyjskiej inwazji odwiedziny tak znanego twórcy o renomie europejskiej. Dostrzegają w nich wyraz wsparcia dla ukraińskich artystów, którzy od ponad dwóch lat pracują w warunkach stanu wojny oraz potwierdzenie, że Ukraina wciąż jest zintegrowana z europejskim kodem kulturowym. Współpraca ta ma również szczególne znaczenie w kontekście wszechstronnej pomocy Polski dla Ukrainy.
Dyrektor generalny i artystyczny teatru Kyryło Kaszlikow uważa, że jednym z głównych zadań społeczeństwa ukraińskiego, oprócz wygrania wojny, pozostaje walka o ukraińską tożsamość. "My, jako artyści, wkładamy wiele wysiłku w to, aby świat postrzegał nas i naszą kulturę jako niezależny, suwerenny kraj. Wizyta Grzegorza Jarzyny jest sygnałem, że jesteśmy uznawani za równorzędnych partnerów i ciekawą kulturową przestrzeń do współpracy, w której istnieje silne środowisko twórcze. Ekspresyjny utwór artystyczny nie może powstawać bez zdrowej konkurencji, która napędza trendy i procesy w całym świecie. Szczególnie w świecie teatru" — przyznaje.
"Fakt, że Jarzyna przyjechał do Kijowa w takim niezwykle trudnym dla nas momencie, dowodzi, że to odważny i troskliwy człowiek. Bardzo ważne jest dla nas zdobycie nowych doświadczeń dzięki tej współpracy. Spodziewamy się, że nasza produkcja da impuls aktorom oraz całemu zespołowi pracującemu nad projektem i wierzymy, że to dopiero początek bardzo obiecującej drogi, która zainteresuje odbiorców w obu krajach" — dodaje Kaszlikow.
Narodowy Akademicki Teatr Dramatyczny im. Łesi Ukrainki w 2022 roku w związku z atakiem agresora oficjalnie zmienił nazwę, rezygnując z przedrostka "Teatr Dramatu Rosyjskiego".(PAP)
Autor: Ihor Usatenko
iua/ wj/