Nigdy wcześniej publicznie niewystawiany obraz Caravaggia można od soboty (23 listopada) przez trzy miesiące oglądać w Rzymie. Portret Maffeo Barberiniego, przyszłego papieża Urbana VIII prezentowany jest w dawnej posiadłości jego rodu, Palazzo Barberini.
"Maffeo Barberini wraca do domu"- podkreślają włoskie media. Obraz został wypożyczony z prywatnej kolekcji, w której znajduje się od lat 60. XX wieku. Wcześniej należał do rodu Barberini.
Do 23 lutego 2025 roku portret namalowany około 1598 roku wystawiony będzie w sali krajobrazów słynnego rzymskiego pałacu, położonego koło Piazza Barberini.
Pochodzący z Mediolanu (urodził się tam w 1571 r.) Caravaggio ma wśród historyków sztuki opinię reformatora europejskiego malarstwa. Przez kilkanaście lat z powodzeniem tworzył w Rzymie, skąd jednak w 1606 r. musiał uciekać z powodu popełnionego przez siebie zabójstwa. Wkrótce po śmierci (w tajemniczych okolicznościach w 1610 r.) został zapomniany i ponownie odkryty przez krytyków sztuki dopiero w XX wieku. Jego obrazy są obecnie chlubą takich miejsc jak Luwr, Galeria Ufizzi, Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku, Prado, Muzeum Historii Sztuki w Wiedniu i National Gallery w Londynie. W Polsce wystawę Caravaggia w 2021 r. zorganizował Zamek Królewski.
Dzieło Caravaggia, które do 23 lutego 2025 r. wystawione będzie w Palazzo Barberini przedstawia młodego kościelnego dostojnika, twórcę potęgi rodu z Florencji, siedzącego w fotelu; w jednej ręce trzyma list, a drugą wykonuje sugestywny gest wydawania polecenia. Liczne widoczne cechy stylu Caravaggia, w tym jasność skóry twarzy, sposób namalowania oczu i dłoni, a także kontrasty sprawiły, że eksperci jednomyślnie przypisali jemu ten portret.
"To obraz, który wszyscy chcieli zobaczyć od wielu lat. Nigdy nie był wystawiony, pożyczony, pokazywany"- powiedział dyrektor mieszczącej się obecnie w pałacu Narodowej Galerii Sztuki Dawnej - Thomas Clement Salomon.
"Arcydzieło to - dodał - ukazuje wielką osobowość Maffeo Barberiniego, który był postacią nadzwyczajną, nie tylko człowiekiem władzy, przyszłym papieżem Urbanem VIII, ale także wielkim i wybitnym intelektualistą".
"To nie jest obraz teraz odnaleziony. Wiadomo o nim od lat 60., ale od tamtego czasu widziany był tylko przez pięciu- sześciu specjalistów"- wyjaśniła historyk sztuki Paola Nicita. Jego wystawienie uznała za "epokowe wydarzenie".
Eksperci zaznaczają, że portrety, jakie namalował Michelangelo Merisi da Caravaggio są ogromną rzadkością i można je policzyć na palcach jednej ręki. Niektóre przepadły, a do innych nigdy nie udało się dotrzeć.
Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)
sw/ san/ jkrz