Niemiecki muzealnik Peter Jahn ponowił we wtorek apel o upamiętnienie w centralnym miejscu Berlina Słowian - Polaków, Rosjan, Ukraińców i Białorusinów pomordowanych z motywów rasistowskich przez niemieckich nazistów podczas II wojny światowej.
Jahn powiedział we wtorek wieczorem podczas spotkania w muzeum Topografia Terroru w Berlinie, że większość ofiar wśród narodów słowiańskich była następstwem zaplanowanej z góry zbrodniczej polityki władz III Rzeszy, uważających Słowian za "mniej wartościowych rasowo". "To były ofiary zaplanowanego morderstwa, a nie skutek uboczny działań wojennych" - przekonywał.
Jak podkreślił, ta kategoria ofiar spychana była w okresie powojennym w RFN na margines. Fakty dotyczące zbrodni popełnionych w Europie Wschodniej, ze względu na zimnowojenną konfrontację, były po 1945 roku przemilczane lub przedstawiane jako skutki uboczne wojny. "Wiedza o tych ofiarach została w RFN w znaczniej mierze usunięta ze zbiorowej pamięci" - zwrócił uwagę.
"Mamy w Berlinie miejsca poświęcone ofiarom Holokaustu, pomordowanym Romom, ofiarom eutanazji, prześladowanym homoseksualistom i osobom uznanym za aspołeczne. Nie mamy natomiast pomnika pomordowanych Słowian" - zaznaczył Jahn. Wśród grup ofiar zasługujących na upamiętnienie wymienił między innymi przedstawicieli polskich elit zabitych w latach 1939-1940, radzieckich jeńców wojennych, zmarłych podczas blokady Leningradu i ludność cywilną w powstaniu warszawskim.
"Nie możemy pogodzić się z milczeniem, musimy działać" - powiedział Jahn, były długoletni dyrektor Niemiecko-Rosyjskiego Muzeum Berlin-Karlshorst. W budynku mieszczącym obecnie muzeum marszałek Wilhelm Keitel 8 maja 1945 roku parafował porozumienie o bezwarunkowej kapitulacji Niemiec, podpisane dzień wcześniej przez przedstawicieli aliantów zachodnich w Reims.
Jahn wystąpił po raz pierwszy z apelem o utworzenie miejsca pamięci ofiar nazistowskiej polityki Lebensraumu na wiosnę zeszłego roku. W rozmowie z PAP przyznał, że początkowe zainteresowanie jego projektem nie było duże, co tłumaczył jesienną kampanią przed wyborami do Bundestagu. Niemiecki muzealnik zapewnił, że "nie składa broni". Bardzo liczę na nowy rząd - powiedział. Do propagowania swojego pomysłu chce wykorzystać istniejące placówki muzealne w Brandenburgii i sąsiednich landach.
Inicjatorzy idei pomnika proponują jego lokalizację w berlińskim parku Tiergarten w centrum stolicy Niemiec, znajdującym się niedaleko siedziby parlamentu.
Środowiska polonijne w Niemczech od dawna domagają się upamiętnienia w stolicy Niemiec polskich ofiar nazizmu. O utworzeniu takiego miejsca pamięci rozmawiano w 2011 roku podczas polsko-niemieckich obrad okrągłego stołu w sprawie wspierania Polonii w Niemczech. Pełnomocnik premiera ds. dialogu międzynarodowego Władysław Bartoszewski apelował w listopadzie 2012 r. o realizację tego postulatu.
Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)
lep/ ksaj/