Sejmowa komisja kultury i środków przekazu podczas czwartkowego posiedzenia opowiedziała się przeciwko przygotowanemu przez PiS projektowi uchwały upamiętniającej NSZZ "Solidarność" oraz rząd Jana Olszewskiego. O losie projektu zdecyduje Sejm.
"Uchwała ta związana jest z tegorocznymi obchodami rocznicy wyborów 4 czerwca 1989 r. oraz upamiętnianiem NSZZ +Solidarność+ i rządu Jana Olszewskiego. Myślę, że zawsze trzeba przypominać zasługi ogromnego ruchu zawodowego, który utworzył się wokół Solidarności i który otworzył nam drogę do wolności" - powiedziała przedstawicielka wnioskodawców Józefa Hrynkiewicz (PiS).
"Uchwała ta związana jest z tegorocznymi obchodami rocznicy wyborów 4 czerwca 1989 r. oraz upamiętnianiem NSZZ +Solidarność+ i rządu Jana Olszewskiego. Myślę, że zawsze trzeba przypominać zasługi ogromnego ruchu zawodowego, który utworzył się wokół Solidarności i który otworzył nam drogę do wolności" - powiedziała przedstawicielka wnioskodawców Józefa Hrynkiewicz (PiS).
Jak dodała, druga część projektu uchwały dotyczy "podziękowań wyrażonych premierowi Janowi Olszewskiemu i jego rządowi". "Rząd ten podjął próbę realizacji postulatów Solidarności, otwierając drogę Polski do NATO, uznając jako pierwszy rząd na świecie niepodległe państwo ukraińskie i podejmując wysiłki na rzez wyeliminowania obcej agentury z polskiego życia publicznego" - zaznaczyła Hrynkiewicz.
"Uważam, że to bardzo dobry projekt" - mówił Jan Dziedziczak (PiS). "Z jednej strony pokazujący właśnie w to 25-lecie kontekst NSZZ +Solidarność+. Mam bowiem wrażenie, że jednak za mało o tej Solidarności w związku z tą rocznicą mówiliśmy. Jeżeli chodzi o NATO (15. rocznica przystąpienia Polski do paktu przypada w tym roku - PAP), to rządem, który bezpośrednio wybrał drogę ku niemu był właśnie rząd Jana Olszewskiego. W kontekście tego, co się dzieje na Ukrainie warto uwypuklić też, że byliśmy pierwszym krajem, który uznał niepodległość państwa ukraińskiego" - argumentował.
Sceptycznie do projektu uchwały odnieśli się przedstawiciele PO, podkreślając "brak zasadności przyjmowania uchwał na cześć rządów, które wypełniały swoje obowiązki". "Można czcić osoby czy wydarzenia, ale nie to, że jakiś rząd pracował" - mówił Rafał Grupiński.
Przypomniał też, że ogłoszenie niepodległości przez Ukrainę "uznał już dzień później minister spraw zagranicznych Krzysztof Skubiszewski, członek nadal formalnie urzędującego rządu Jana Krzysztofa Bieleckiego". "Więc po pierwsze fakty się nie zgadzają, po drugie sama idea uchwały na cześć jakiegokolwiek rządu nie ma sensu" - podkreślił Grupiński.
Z opinią tą zgodziła się jego koleżanka klubowa Urszula Augustyn zgłaszając wniosek o odrzucenie projektu, poparty przez członków komisji większością głosów. (PAP)
akn/ dym/ jra/