
W Białymstoku odbyły się w czwartek główne obchody 82. rocznicy wybuchu powstania w miejscowym getcie. Historycy uważają powstanie za drugi pod względem wielkości – po Warszawie – zryw ludności żydowskiej w walce z hitlerowcami. Główne walki trwały 16 sierpnia 1943 roku, w kolejnych dniach broniły się już tylko pojedyncze punkty oporu.
Ze względu na szabat przypadający w sobotę oficjalne uroczystości przy pomniku upamiętniającym obrońców getta odbyły się nie 16 sierpnia, ale dwa dni wcześniej. Wzięły w nich udział m.in. władze samorządowe i państwowe, przedstawiciele ambasad Izraela i Niemiec, delegacja izraelskiego miasta Yehud-Monosson – partnerskiego miasta Białegostoku, organizacje żydowskie.
Pomnik stoi na placu im. przywódcy powstania – Mordechaja Tenenbauma-Tamaroffa. Po okolicznościowych wystąpieniach i modlitwach składano tam wieńce i kwiaty. Wcześniej znicze zapalono m.in. przy Pomniku Wielkiej Synagogi, upamiętniającym ofiary pożaru z 27 czerwca 1941 roku, gdy Niemcy spędzili Żydów do największej w mieście bożnicy i ją podpalili. Data ta symbolizuje początek eksterminacji społeczności żydowskiej w Białymstoku.
– Wspominając powstańców getta, pragniemy jednocześnie pokłonić się cieniom całej zamordowanej wówczas społeczności białostockich Żydów i wszystkim ofiarom niemieckich, nazistowskich zbrodni – mówił podczas czwartkowych uroczystości prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski.
Podkreślał, że uczestnicy powstania wiedzieli, że nie pokonają „nieludzkiej machiny zagłady, w które szpony rzuciła ich historia”, ale „wybrali śmierć z bronią w ręku”. – Stanęli do nierównej walki nieliczni, źle uzbrojeni, słabo przygotowani, osłabieni głodem i warunkami życia w getcie, bo chcieli pokazać i ocalić te najważniejsze wartości, o które zawsze warto walczyć: swoje człowieczeństwo, godność i dumę – podkreślał.
Wyraził przekonanie, że udało im się ten cel zrealizować. – Że pamiętamy o bohaterskich powstańcach z białostockiego getta i jesteśmy z nich dumni – zapewniał Truskolaski. Wymieniał nazwiska bohaterów powstania w getcie, ale zwracał też uwagę, że historia społeczności żydowskiej w Białymstoku to nie tylko powstanie, ale kilkaset lat wcześniejszej obecności w mieście.
– Warto dzisiaj przywołać pamięć wielokulturowego Białegostoku, w którym jedną z najważniejszych społeczności była społeczność żydowska – dodał.
– Chcieli walczyć i zginąć jako wolni ludzie, wolni Polacy i wolni Żydzi – mówił o powstańcach ambasador Izraela w Polsce Yaakov Finkelstein. Podkreślał, że Białystok jest w jego kraju jednym z najbardziej rozpoznawalnych polskich miast, a w przeszłości był wśród najważniejszych ośrodków żydowskiej tradycji, kultury i myśli politycznej.
– Musimy być pewni, że Holokaust się nigdy więcej nie powtórzy. Dlatego (…) przemawiam jako strażnik tej pamięci. Mówimy w imieniu tych, którzy zginęli męczeńską śmiercią, ale także mówimy do tych, którzy kwestionują prawdę o tych strasznych wydarzeniach. Niestety nawet dziś, w 2025 roku, są osoby, które lekceważą mękę zamordowanych, które wykorzystują historyczną amnezję dla zysku politycznego, które próbują pisać prawdę na nowo – mówił ambasador Izraela.
Podkreślał, że słowa „nigdy więcej” nie są spełnioną obietnicą, a wciąż aktualnym ostrzeżeniem. – To wezwanie do czujności w świecie, w którym nienawiść nie została pokonana, a jedynie przybrała nowe formy – mówił.
– Chylę czoła przed ofiarami, ich krewnymi, przyjaciółmi i rodzinami. Musimy zachować pamięć o tym, co się stało. Nawet dziś trudno jest znaleźć właściwe słowa do opisania potwornych zbrodni popełnionych przez Niemców tutaj, w Polsce – powiedział Robert Rohde z ambasady Republiki Federalnej Niemiec. On również podkreślał, że powstańcy z getta walczyli o zachowanie człowieczeństwa.
– Zachowanie pamięci jest zwycięstwem nad zapomnieniem, bo zapomnienie jest sprzymierzeńcem niesprawiedliwości – mówił Rohde. – W wielu miejscach świata obserwujemy znowu język nienawiści, politykę podziału i ponowne nasilanie się antysemityzmu. Powtórnie stajemy także w obliczu wojny w Europie. Dobitnie przypomina nam to, że pokój, demokracja i prawa człowieka nigdy nie są zapewnione na stałe. Trzeba ich bronić każdego dnia, w każdym pokoleniu – mówił.
– Musimy pamiętać o tej zbrodni popełnionej tu, w Białymstoku, i na Białymstoku. Musimy pamiętać, że czas nie zmienia prawdy. Prawda pozostaje stała, niezmienna i nigdy nienegocjowalna – zaznaczył w swoim wystąpieniu wojewoda podlaski Jacek Brzozowski.
Bezpośrednim powodem wybuchu powstania były niemieckie przygotowania do ostatecznej likwidacji getta. Grupa bojowców chciała sforsować bramy przy jednej z ulic, co dawałoby szanse na ucieczkę w kierunku Puszczy Knyszyńskiej. Słabo uzbrojonych powstańców było trzystu, Niemców, dysponujących czołgami i samolotami, dziesięć razy więcej.
Główne walki w getcie toczyły się 16 sierpnia 1943 roku, w kolejnych kilku dniach broniły się już tylko pojedyncze punkty oporu. (PAP)
rof/ swi/ dki/