Aktorzy Maja Ostaszewska i Marcin Dorociński na premierze filmu „Teściowie 3” w reżyserii Kuby Michalczuka w kinie Helios Blue City w Warszawie, 10 bm. (dw) PAP/Rafał Guz
Bohaterowie „Teściów” to postacie z krwi i kości, podobne do nas samych, dzięki temu widzowie się w nich przeglądają. Mogą się pośmiać i trochę wzruszyć – powiedział w Kulturalnym Piątku Studia PAP aktor Adam Woronowicz.
„Teściowie 3” to kolejny odcinek komediowej serii, którą część osób porównuje z „Samymi swoimi”, klasyką polskiego kina. Za reżyserię odpowiada Jakub Michalczuk, który podpisał również pierwszą część trylogii. W rolach głównych znów oglądamy Maję Ostaszewską, Izabelę Kunę, Marcina Dorocińskiego i Adama Woronowicza.
W pierwszy weekend – włącznie z pokazami przedpremierowymi – obejrzało go ok. 377 tys. osób, to tegoroczny rekord frekwencji otwarcia.
Adam Woronowicz pytany w Studio PAP, skąd jego zdaniem wziął się sukces tej serii, przyznał, że nikt się tego nie spodziewał. – Pierwsza część „Teściów” powstawała podczas pierwszej zimy pandemicznej, kiedy wszystko było zamknięte, nie działały kina, teatry, hotele. Nie wiedzieliśmy, czy uda się dokończyć realizację i czy film w ogóle trafi na ekrany. Mimo to Kuba Michalczuk i producent Michał Kwieciński wraz z ekipą podjęli próbę przeniesienia sztuki „Wstyd” Marka Modzelewskiego, granej m.in. w Teatrze Współczesnym w Warszawie, na wielki ekran. Ale wtedy nikt nie myślał o tym, że ta historia uzyska taki rezonans, że ludzie to chwycą, polubią naszych bohaterów – powiedział.
Jego zdaniem autor scenariusza, ceniony dramaturg Marek Modzelewski, znalazł sposób na opowieść, która połączy dwie rozdarte połówki naszego społeczeństwa. – Chcieliśmy opowiedzieć historię o tym naszym permanentnym konflikcie i o tym, że mimo wszystkich różnic musimy się nauczyć ze sobą żyć – zaakcentował Woronowicz.
Popularny aktor podkreślił, że granie w filmach według scenariuszy Modzelewskiego to wyjątkowe doświadczenie. – Myślę, że Marek z dużą czułością podchodzi do swoich bohaterów. Buduje postaci z krwi i kości, podobne do nas samych, dzięki temu widzowie w tych ludziach się przeglądają. Mogą się pośmiać i trochę wzruszyć, nad czymś poważniejszym zastanowić. W ostatnim czasie oglądam polskie kino, chodzę do teatru i nie przypominam sobie, żeby komuś udało się lepiej zilustrować nasze społeczeństwo – mówił.
Woronowicz pochodzi z Białegostoku i przyznaje, że w granej przez niego postaci Tadeusza widzi odbicie swojej małej ojczyzny. – Jest to ukłon w stronę tych, wśród których się wychowałem, ich szczerości, czystości, którą w sobie noszą. Mam w sobie wciąż właściwą naszym stronom wrażliwość, wielokulturowość – wskazał. Zwrócił jednak uwagę, że gwara, jakiej używa w „Teściach”, bliższa jest tej z Wileńszczyzny niż tej używanej na Podlasiu.
To niejedyne aktorskie wcielenie Woronowicza, jakie mamy okazję obejrzeć w najbliższych dniach. 26 września na ekrany kin wejdzie „Zamach na papieża” w reżyserii Władysława Pasikowskiego, reklamowany jako ostatnie spotkanie twórcy z Bogusławem Lindą. Woronowicz zagrał w tym filmie rolę epizodyczną, która wpisuje się w poczet granych przez niego w kinie i telewizji czarnych charakterów.
– Ta postać jest stworzona z przeciwnych wektorów i sił. Najpierw odkrywamy, wydawać by się mogło, idylliczny krajobraz, w którym przebywa główny bohater, potem zaś widzimy, że to tylko podszewka, pod którą kryją się wielka polityka, miejscowe interesy i najczystsza patologia – zaznaczył Woronowicz.
Aktor przyznaje, że granie czarnych charakterów to świetna zabawa. – Im bardziej bohater różni się od aktora, tym w większym stopniu można sobie pozwolić na różnego rodzaju fantazje. Takie postaci gra się bardzo komfortowo, dają ogromne możliwości – podkreślił.
Rozpoczęły się właśnie zdjęcia do nowego serialu Jana Holoubka o zbrodni połanieckiej. – Gram tam postać odległą od wizerunku, do którego przyzwyczaili się widzowie. Janek mnie zaskoczył. Dawno nie grałem kogoś takiego – ojca rodziny. To jest dla mnie duże wyzwanie i strasznie się z tego cieszę – dodał Woronowicz.
Aktor ma w planach także powrót na deski TR Warszawa. (PAP)
wj/ akn/ dki/ miś/