
W ciągu 20 miesięcy zrewitalizowany ma zostać teren dawnej kopalni Kazimierz-Juliusz w Sosnowcu - wynika z podpisanej w poniedziałek umowy. Kopalniane budynki mają zostać wyremontowane i przystosowane do nowych funkcji, a pamiątki związane z górnictwem zachowane i wyeksponowane.
W poniedziałek przedstawiciele miejskiej spółki Sosnowieckie Inwestycje oraz konsorcjum Mostostal Zabrze GPBP i Maximus ZBH MUC – podpisali wartą 81,7 mln zł brutto umowę na wykonanie prac. Dzięki nim w pokopalnianych budynkach w peryferyjnej dzielnicy Kazimierz Górniczy powstać mają m.in. miejsca dla przedsiębiorczości, przedszkola czy gastronomii.
Wstępne koszty inwestycji Urząd Miejski w Sosnowcu szacował na ok. 100 mln zł. Projekt uzyskał 70,1 mln zł dofinansowania z Funduszy Europejskich dla Śląskiego 2021-27 na działania dotyczące ponownego wykorzystania terenów poprzemysłowych, zdewastowanych, zdegradowanych na cele rozwojowe regionu. Te cele zasila europejski Fundusz Sprawiedliwej Transformacji.
Jak mówił obecny na uroczystości marszałek woj. śląskiego Wojciech Saługa, od lat władze regionu starają się tak prowadzić jego sprawy, aby transformacja nie kojarzyła się tylko z zamykaniem i likwidowaniem, ale z czymś nowym, z przemianą, zmianą.
- Dzisiaj mówimy o wielomilionowym projekcie współfinansowanym środkami Unii Europejskiej. Latami dochodziliśmy do tego, żeby móc podpisać tę umowę. Dzisiaj możemy to zrobić, ta wyrwa na mapie Sosnowca w końcu się zagoi i przywrócimy ten teren mieszkańcom. Bo to inwestycja nie tylko w mury, w teren, w ziemię, ale przede wszystkim w ludzi, bo to miejsce ożyje - wskazał Saługa.
Prezes Spółki Restrukturyzacji Kopalń, która w 2015 r. przejęła teren b. kopalni Kazimierz-Juliusz, a w 2020 r. przekazała miastu jego część z niewyburzonymi jeszcze budynkami, Jarosław Wieszołek ocenił, że SRK stała się tam „pomostem pomiędzy górniczą przeszłością, a przyszłością”, w której powstanie nowa, przyjazna dla mieszkańców przestrzeń.
Prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński wyliczył, że w oparciu o pogórnicze obiekty powstaną tam za żłobek i przedszkole, miejsce dla biznesu, gastronomia czy punkt widokowy. - Ale co bardzo ważne dla mieszkańców, będzie również miejsce, w którym będzie przypominana pamięć o górnictwie, bo ta ziemia wyrosła właśnie z tego bogactwa - podkreślił.
Zgodnie z gotowym już projektem w pokopalnianym kompleksie BHP, składającym się z cechowni, łaźni, lampowni oraz części biurowej, zaplanowano utworzenie inkubatora przedsiębiorczości, centrum aktywności społeczno-zawodowej, centrum kształcenia zawodowego i ustawicznego, przedszkola oraz żłobka wraz z placem zabaw.
Istniejąca wieża szybu Kazimierz I ma zostać przekształcona w wieżę widokową, a w budynku maszyny wyciągowej i stacji transformatorowo-rozdzielczej oraz budynku transformatorów z rozdzielnią elektryczną ma znaleźć się gastronomia.
Budynek nadszybia przeznaczono do rozbiórki. W budynku stacji ratowniczej zaplanowano przestrzeń dla organizacji pozarządowych, a w budynku warsztatu - gastronomię lub przestrzeń biznesowo-usługową i biurową.
W 2024 r. przedstawiciele sosnowieckiego samorządu i SRK podpisali list intencyjny ws. przekazania samorządowi kolejnych ok. 40 ha terenu po kopalni Kazimierz-Juliusz. Ma on zostać przeznaczony pod budowę nowych mieszkań, atrakcyjnych m.in. ze względu na bliskość przystanku kolejowego i pętli autobusowej. W poniedziałek Chęciński zasygnalizował, że związane z tym procedury są „na etapie końcowym”.
Kopalnia Kazimierz-Juliusz była jedną z pięciu sosnowieckich kopalń węgla kamiennego, funkcjonujących do początku lat 90. Przetrwała z nich wszystkich najdłużej, jako ostatnia czynna kopalnia w całym Zagłębiu Dąbrowskim. Jej likwidację poprzedził sprzeciw górników. Podziemny protest w 2014 r. odbił się echem w całym kraju. Ostatnią tonę węgla wydobyto tam w 2015 r.
W kolejnych latach samorząd powołał zespół roboczy i uruchomił program rewitalizacji dzielnicy. W 2020 r. przejął od SRK część terenu dawnego zakładu, który teraz zostanie zrewitalizowany.
Kazimierz Górniczy włączono do Sosnowca w 1975 r. Wówczas, po ośmiu latach bycia miastem, utracił on prawa miejskie. Mimo to nadal wielu mieszkańców zachowuje silne poczucie lokalnej tożsamości. (PAP)
mtb/ mick/