Minister bezpieczeństwa państwa NRD Erich Mielke zbierał "haki" na towarzyszy z własnej partii. Kompromitujące materiały o funkcjonariuszach SED szef Stasi przechowywał w tajnym archiwum o kryptonimie "czerwony goździk" - twierdzą historycy.
W przebadanych przez historyków zasobach archiwalnych znajdowały się między innymi teczki Margot Honecker - minister oświaty, a prywatnie żony sekretarza generalnego SED Ericha Honeckera, oraz członków biura politycznego Guentera Mittaga oraz Hermanna Axena.
Zdaniem badaczy - Helmuta Mueller-Enbergsa i Christiana Boosa część akt z tajnego archiwum uległa zniszczeniu w czasie zmiany władzy w 1989 roku. Zachowane dokumenty świadczą jednak o tym, że Mielke dysponował szerokimi możliwościami szantażowania partyjnych kolegów. Teczki zawierają między innymi obciążające materiały z czasów III Rzeszy.
Z analizy dokumentów wynika, że wielu działaczy partyjnych utrzymywało kontakty ze służbą bezpieczeństwa jeszcze przed awansem do Biura Politycznego, kontynuując współpracę w okresie późniejszym. Obie strony wymieniały informacje wpływając w ten sposób na decyzje personalne.
Autorzy ostrzegają jednak przed uproszczonymi ocenami. Niektórzy działacze z własnej inicjatywy denuncjowali kolegów z partii, podczas gdy inni z racji zajmowanego stanowiska byli zobowiązani do kontaktów ze Stasi.
Mueller-Enbergs i Boos przedstawili wyniki badań w książce "Niedyskretne społeczeństwo", która ukaże się w przyszłym tygodniu z okazji Międzynarodowych Targów Książki we Frankfurcie nad Menem.
Erich Mielke był w okresie międzywojennym działaczem komunistycznej KPD. Skazany na karę śmierci za zabójstwo dwóch policjantów, zbiegł w latach 30. do ZSRR. Po zakończeniu II wojny światowej podjął pracę we wschodnioniemieckiej policji, a w 1957 roku stanął na czele resortu bezpieczeństwa NRD. Skazany w 1993 roku na karę 6 lat więzienia, wyszedł na wolność po odbyciu dwóch trzecich kary. Zmarł w 2000 roku. (PAP)
lep/ ro/