Kwoty 950 tys. zł żąda od Skarbu Państwa spadkobierca rodziny Warmiaków, którzy wyjeżdżając do RFN w latach 70. na stałe, pozostawili w Tomaszkowie pod Olsztynem gospodarstwo rolne i las. Przed sądem okręgowym w Olsztynie rozpoczął się w piątek proces w tej sprawie.
Sprawa dotyczy żądania odszkodowania za pozostawione 40 hektarowe gospodarstwo rolne, w tym 10 hektarowy las. Gospodarstwo było położone w atrakcyjnym miejscu nad jez. Wulpińskim w gminie Stawiguda.
Pozew o odszkodowanie złożył w sądzie spadkobierca Johannes Czodrowski, który w 1977 roku XX w. wyjechał wraz z rodzicami na stałe do RFN. Po wyjeździe rodziny Warmiaków pozostawioną przez nich nieruchomość przejął Skarb Państwa. Część gospodarstwa została sprzedana nowym właścicielom i odzyskanie jej nie jest możliwe, ponieważ nabywców chroni rękojmia księgi wieczystej. Natomiast pozostałą część nieruchomości, czyli las i część działek została przejęta przez gminę i Lasy Państwowe. Spadkobierca rodziny Warmiaków mógłby się zgodnie z prawem domagać zwrotu tej części nieruchomości.
Pełnomocnik Johannesa Czodrowskiego mec. Andrzej Jemielita powiedział jednak, że żądanie odszkodowania dotyczy całości pozostawionego po wyjeździe gospodarstwa. Jak dodał mec. Jemielita rodzina Warmiaków jeszcze na kilka lat przed swym wyjazdem do RFN została z części nieruchomości wywłaszczona. Ówczesne władze w 1974 r. przejęły 6 hektarów ziemi tej rodziny. Jak uzasadniały, na tym gruncie miał powstać ośrodek wypoczynkowy dla pracowników Wojewódzkiej Rady Narodowej. Według Czodrowskiego jego rodzina odszkodowania za te przejętą przez Skarb Państwa ziemię wówczas nie dostała.
Prokuratoria Generalna Skarbu Państwa na piątkowej rozprawie wniosła o oddalenie w całości pozwu. Sąd postanowił w piątek odroczyć rozprawę. W tym czasie wartość nieruchomości w Tomaszkowie oszacuje biegły.
To jedna z kilku spraw toczących się przed sądami na Warmii i Mazurach, które dotyczą zwrotu mienia albo odszkodowań za nieruchomości pozostawione po wyjeździe do RFN przez tzw. późnych przesiedleńców.
Najgłośniejszą była sprawa Agnes Trawny, która kilka lat temu ubiegała się o zwrot gospodarstwa w Nartach koło Szczytna. Sądy - Rejonowy w Szczytnie i Okręgowy w Olsztynie - odmówiły jej zwrotu mienia, natomiast Sąd Najwyższy przyznał jej rację i nakazał zwrot gospodarstwa.(PAP)
ali/ dym/