Polska poniosła w czasie wojny większe straty niż kraje zachodnie, a jest to wynikiem wyjątkowo brutalnej niemieckiej okupacji, represji wobec ludności cywilnej, masowego ludobójstwa na Żydach - mówi PAP dr Piotr Maciej Majewski, historyk UW, wicedyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.
PAP: Czy 8 maja to faktycznie dzień zwycięstwa w Polsce? Czy mamy powody do triumfu i radości?
Dr Piotr M. Majewski: Bardzo trudno określić to w sposób jednoznaczny. Specyfika wojny w Polsce i w Europie środkowo-wschodniej była inna niż w krajach zachodnich. Tam koniec wojny oznaczał powrót do demokracji i suwerenności. W Polsce odwrotnie. W 1945 r. faktycznie zakończyła się niezwykle brutalna okupacja niemiecka, ale wraz z wkroczeniem Armii Czerwonej nastąpiło zniewolenie w postaci komunizmu, mniej opresyjne niż nazistowskie, ale trwające aż do 1989 roku.
PAP: Jakie straty osobowe poniosła Polska w okresie II wojny światowej?
Dr Piotr M. Majewski: Zwykle operuje się liczbą 6 milionów osób, przy czym pamiętamy, że dotyczy to obywateli II Rzeczypospolitej sprzed września 1939 r. Niedawno przeprowadzone badania IPN określają straty na 5,6 - 5,8 miliona osób. Nie wiemy ile osób zginęło na wschodzie. Określenie dokładnej liczny ofiar wojny jest trudne, bo np. w ZSRS wliczano do strat radzieckich obywateli polskich narodowości żydowskiej, białoruskiej i ukraińskiej, którzy zamieszkiwali ziemie II Rzeczypospolitej zagarnięte po 17 września 1939 roku.
Podobnie Niemcy wliczają obywateli polskich wcielonych przymusowo do Wehrmachtu, którzy zginęli na froncie, jako straty niemieckie. Najnowsze badania zweryfikowały ilość ofiar obozów zagłady. W PRL pisano o 3-4 milionach zabitych w Auschwitz. Obecnie szacuje się, że zginęło tam łącznie 1,1 miliona osób, w tym ok. 1 mln Żydów. Z kolei wiadomo dziś, że w Treblince zamordowano ok. 900 tys. osób, a w PRL podawano niższe liczby.
Dr Piotr M. Majewski: W 1945 r. faktycznie zakończyła się niezwykle brutalna okupacja niemiecka, ale wraz z wkroczeniem Armii Czerwonej nastąpiło zniewolenie w postaci komunizmu, mniej opresyjne niż nazistowskie, ale trwające aż do 1989 roku.
PAP: Czy znamy liczbę ofiar okupacji niemieckiej i sowieckiej na ziemiach II Rzeczypospolitej? Ilu obywateli polskich zginęło na frontach?
Dr Piotr M. Majewski: Na terenach objętych okupacją niemiecką, oprócz 3 mln polskich Żydów, zginęło 1,5 - 2 miliony Polaków. Straty osobowe pod okupacją radziecką to ok. 500 tys. obywateli II RP, głównie Polaków i Ukraińców, przy czym w większości miały one charakter niebezpośredni, były to ofiary głodu, deportacji, działań wojennych itp. Polskie straty na froncie to ok. 250 tys. zabitych, siłą rzeczy głównie mężczyzn.
PAP: Jakie straty materialne i terytorialne poniosła Polska podczas ostatniej wojny?
Dr Piotr M. Majewski: Dokładne oszacowanie strat materialnych jest bardzo trudne. Wojna oznaczała zniszczenie przemysłu, zabudowy oraz infrastruktury: dróg, mostów i linii kolejowych. W Warszawie zniszczeniu uległo ok. 80 proc. zabudowy, w tym 60 proc. zniszczeń nastąpiło już po upadku powstania.
Ucierpiały miasta i wsie. Polska utraciła ponad 20 proc. przedwojennego terytorium. Za włączone do ZSRS Kresy otrzymała Ziemie Zachodnie, Dolny Śląsk i Pomorze. Były to tereny o stosunkowo dużym uprzemysłowieniu, lecz bardzo silnie zdewastowane i zniszczone podczas wojny. Straty były tym bardziej dotkliwe, że w I połowie XX wieku przez ziemie polskie wojna przetoczyła się dwukrotnie. Kraj odbudowany po I wojnie światowej został ponownie zniszczony, obrabowany i zdemolowany w latach 1939-45.
PAP: Jak można ocenić straty w Polsce na tle innych krajów Europy?
Dr Piotr M. Majewski: Straty wojenne w Polsce były nieporównywalnie wyższe niż np. we Francji, czy innych krajach zachodnich. Poza zniszczeniami wynikającymi z działań wojennych, większa była skala represji, wyjątkowo brutalna niemiecka okupacja, krwawe represje wobec ludności cywilnej, masowe ludobójstwo dokonane na Żydach.
Dr Piotr M. Majewski: Straty wojenne w Polsce były nieporównywalnie wyższe niż np. we Francji, czy innych krajach zachodnich. Poza zniszczeniami wynikającymi z działań wojennych, większa była skala represji, wyjątkowo brutalna niemiecka okupacja, krwawe represje wobec ludności cywilnej, masowe ludobójstwo dokonane na Żydach.
PAP: Straty to nie tylko zabici, ale także ci, którzy bezpowrotnie opuścili Polskę podczas wojny i bezpośrednio po niej. Jak duża była skala emigracji, deportacji i wysiedleń?
Dr Piotr M. Majewski: Po wojnie nie powróciło do kraju ok. miliona ludzi. Było wśród nich ok. 130 tys. żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie i kilkadziesiąt tysięcy cywilów, którzy opuścili kraj we wrześniu 1939 r. lub wydostali się z ZSRS wraz z armią gen. Andersa w 1942 r.
W latach 1944-1945 Sowieci wywieźli 30 tys. żołnierzy AK oraz innych organizacji. Na Syberię i w inne miejsca ZSRS trafiło 30-40 tys. Ślązaków i Kaszubów. Ponadto bezpośrednio po wojnie Polskę opuściło ok. 200 tys. Żydów, a ok. 500 tys. Ukraińców zostało po 1944 r. wysiedlonych do ZSRS w ramach umów podpisanych z PKWN. Z kolei tzw. repatriacja, a tak naprawdę depatriacja czyli przymusowe opuszczenie ziem ojczystych, objęła ok. 1,5 miliona polskich mieszkańców Kresów Wschodnich.
PAP: Czy demograficzne i materialne konsekwencje wojny zostały już przezwyciężone?
Dr Piotr M. Majewski: Nie, gdyż w sferze demograficznej wojna pozostawiła tysiące sierot, inwalidów, osób okaleczonych. Nastąpiło ogólne zubożenie społeczeństwa, odczuwalne do dziś w znacznie większym stopniu niż w krajach Europy zachodniej.
Rozmawiał Maciej Replewicz (PAP)
rep/ ls/ mjs/