Kampania wyborcza to zły czas na debatę o pomnikach, a w Szczecinie jest wiele ważniejszych spraw, którymi trzeba się zająć - odpowiada prezydent Szczecina Piotr Krzystek prezesowi IPN, który zaapelował o demontaż Pomnika Wdzięczności Armii Czerwonej.
Dziękując prezesowi dr Łukaszowi Kamińskiemu za stanowisko, Krzystek podkreślił, że nie zmienia zdania w kwestii stojącego w centrum Szczecina pomnika. "Mamy w mieście wiele innych, ważniejszych spraw, którymi powinniśmy się zajmować, a kampania wyborcza jest złym czasem na debatę o pomnikach. Na decyzje w sprawie pomników radzieckich przyjdzie czas" - zaznaczył w przesłanej mediom opinii prezydent miasta.
Jak dodał, zmiana lokalizacji monumentu musi być związana z kompleksową przebudową miejsca, w którym dziś stoi.
Prezes IPN w przesłanym w poniedziałek liście do prezydenta Szczecina zaapelował o demontaż Pomnika Wdzięczności Armii Czerwonej. Jak tłumaczy, tego typu monumenty stanowiły w okresie PRL jedno z narzędzi propagandy komunistycznego reżimu, dążącego do zafałszowania historii.
Kamiński jednocześnie przypomniał, że stawianie pomników w hołdzie żołnierzom Armii Czerwonej często odbywało się wbrew woli społeczeństwa polskiego; zwrócił też uwagę na fakt, że szczeciński pomnik nie jest objęty zapisami umowy między Rzeczpospolitą Polską a Federacją Rosyjską o grobach i miejscach pamięci ofiar wojny i represji.
"Instytut Pamięci Narodowej od lat stoi na stanowisku, że w polskiej przestrzeni publicznej nie powinno być miejsca na pomniki gloryfikujące armię, która dwukrotnie zaatakowała Polskę. Nie zmienia tego fakt, że Armia Czerwona pod koniec II wojny światowej ocaliła nas od ludobójczej okupacji niemieckiej, jednocześnie jednak zaprowadzając nowe zniewolenie" – napisał m.in. prezes Kamiński.
O demontaż komunistycznego pomnika i przeniesienie go w inne miejsce od wielu lat apelują przedstawiciele różnych środowisk - m.in. akowscy kombatanci, a także niektóre partie, w tym PiS.
17 września br., w rocznicę agresji sowieckiej na Polskę w 1939 r., pod pomnikiem odbyła się manifestacja zwolenników jak najszybszego jego usunięcia.
"Ten pomnik to nie jest sprawa tylko naszej ideologii, tożsamości, zapatrywania na historię i godności; nie wyobrażam sobie narodu czy zbiorowości, który czciłby państwo dokonujące na nim agresji. Zwracamy także uwagę, że pomnik blokuje spory plac w Szczecinie. Tam jest teraz pusto, nie ma spacerowiczów ani turystów" - mówił dwa lata temu w rocznicę najazdu sowietów na Polskę szczeciński poseł PiS Leszek Dobrzyński, domagając się jego usunięcia.
Politycy PiS przypomnieli wówczas, że Rada Miasta przyjęła wcześniej plan zagospodarowania przestrzennego, z którego wynika, że pomnik nie musi stać na obecnym miejscu.
Pomnik stoi na Złotym Szlaku - reprezentacyjnej ścieżce spacerowej prowadzącej od Jasnych Błoni do Zamku Książąt Pomorskich.
Pomnik upamiętniający zasługi Armii Czerwonej w zdobywaniu miast Pomorza Zachodniego podczas II wojny światowej został odsłonięty 23 kwietnia 1950 r. w piątą rocznicę wkroczenia do Szczecina Armii Czerwonej. Pomnik ustawiono na reprezentacyjnym placu w centrum miasta. W 1992 r. na polecenie urzędu miejskiego usunięto z pomnika wieńczącą go pięcioramienną betonową gwiazdę. (PAP)
epr/ par/