Rosjanie boją się rozgrzebywania przeszłości. Podtrzymywanie utrwalonej wizji dziejów jest postrzegane jako sposób na uniknięcie rozłamów w kraju – pisze dziennik "Wiedomosti", komentując przypadającą w piątek rocznicę urodzin Włodzimierza Lenina, twórcy ZSRR.
Każdorazowo przed tą rocznicą - przypominają "Wiedomosti" - socjolodzy pytają Rosjan o to czy nie pora już pochować Lenina, którego zabalsamowane ciało spoczywa w mauzoleum na Placu Czerwonym w Moskwie. "Odpowiedzi mało się zmieniają" - zauważa dziennik: w 2016 roku za złożeniem Lenina w grobie opowiadało się 60 proc. Rosjan, w 2011 - 61 proc., w 2008 było to 63 proc., a w 2005 - 62 procent.
Zarazem odsetek Rosjan, który sądzą, iż Lenin odegrał pozytywną rolę w historii kraju, "powoli rośnie". Obecnie sądzi tak 53 proc., gdy w 2006 roku 40 proc. wyrażało taką opinię.
"W warunkach kryzysu, kiedy duma narodowa zaczyna mieć charakter kompensacyjny, utrata wyrazistej wizji przyszłości jest czymś nieuchronnym" – pisze dziennik. Ocenia, że w sytuacji, gdy możliwe jest "postawienie na przyszłość", rozstawanie się z tym, co minione, stałoby się lżejsze, zaś "kiedy przyszłości nie ma, pozostaje sakralizacja atrybutów wielkiej przeszłości".
W tytule komentarza gazeta pisze o "wizji przeszłości pozszywanej z różnorodnych elementów" i wskazuje, że aby utrzymać "niełatwą jedność", trzeba strzec elementów, które niejednokrotnie są wzajemnie sprzeczne. "W rezultacie, w ramach świętowania Dnia Zwycięstwa, które to święto samo w sobie stało się w Rosji współczesnym kultem, elementy pogańskiego w swej naturze kultu wiecznego ognia przeplatają się z elementami chrześcijańskich nabożeństw. Stawianie pomników (Józefa) Stalina łączy się z projektami wzniesienia kompleksu memorialnego dla uczczenia ofiar represji stalinowskich" - zauważa gazeta.
"Wiedomosti" wskazują, że jedna czwarta zwolenników pochowania Lenina uważa, że należy z tym poczekać, aż odejdzie pokolenie, dla którego postać ta była znacząca. Jednak - zdaniem dziennika - w takiej postawie "nie chodzi o delikatność". Bowiem "w normalnej sytuacji pochowanie mogłoby być znakiem przemyślenia radzieckiej przeszłości", a na to "państwo i społeczeństwo jeszcze długo się nie zdecydują".
"Utrzymanie dawnego obrazu przeszłości po to, by przypadkiem nie doprowadzić do rozłamu w kraju - mniej więcej tak wygląda podstawa współczesnej ideologii rosyjskiej" - wskazuje dziennik. Wyraża ocenę, że w Rosji konserwatyzm "nie opiera się na wartościach, a na strachu przed rozgrzebywaniem przeszłości". (PAP)
awl/ mars/ ap/