Przeżył 89 lat. Niezwykłych. Kapłan, idealista, nauczyciel, spiskowiec, to tylko niektóre określenia jakie można mu przypisać. Skazany przez carski sąd na śmierć uniknął jej carskim aktem łaski. Był świadkiem wielkiej przemiany gospodarczo-społecznej. Choć zmieniał się świat, on niezmiennie tkwił przy swoich ideałach. 215 lat temu, 31 stycznia 1801 r. urodził się ksiądz Piotr Ściegienny.
Ściegienny w ekstraklasie
W dziesiątkach relacji prasowych, radiowych czy telewizyjnych na stałe wpisało się określenie „stadionu przy Ściegiennego” – czyli obiektu, na którym swoje mecze w rozgrywa występująca w piłkarskiej ekstraklasie Korona Kielce. „To jedna z ważniejszych ulic Kielc, każdy tu ją zna. Jednak gdyby podpytać ludzi, kim był Piotr Ściegienny, pewnie poza kilkoma ogólnikami wiele byśmy nie usłyszeli” – powiedział dyrektor Muzeum Historii Kielc, dr Jan Główka. „Szkoda, bo to bardzo interesująca postać, której życie przypada na równie ciekawy okres w dziejach.
Całe życie - cała epoka
Bilcza to dziś wieś położona niemal na granicy współczesnych Kielc. Modne miejsce wśród osób, które chcą osiedlić się za miastem, ale jednocześnie mieć do niego bardzo blisko. Komunikację ułatwia wylotówka na Tarnów. W XIX wieku, była to skromna, chłopska osada, położona w znacznym oddaleniu od Kielc, które wówczas ograniczały się do dzisiejszego ścisłego śródmieścia. To właśnie tam 31 stycznia 1801 roku urodził się Piotr Ściegienny.
„Urodził się w 1801 roku, a zmarł w 1890 roku, a więc można powiedzieć, że przeżył całą, olbrzymią epokę. To są czasy wojen napoleońskich, Księstwa Warszawskiego, Królestwa Polskiego, potem II połowa XIX wieku, kiedy przebywał na zesłaniu i koniec stulecia kiedy Ziemie Polskie wkraczały na zupełnie inne tory, to już była nowa epoka – przemysłu, kolei żelaznej, pary. Niesamowite, że ten życiorys możemy osadzić w takich realiach gospodarczych, społecznych i politycznych, tych ostatnich które zdecydowały o jego losie” – powiedział dr Główka.
Niedoszły urzędnik, aktywny wikariusz, nauczyciel
Po ukończeniu szkoły elementarnej Piotr Ściegienny znalazł się w szkole wojewódzkiej w Kielcach. „Chciał zostać urzędnikiem, jednak, pochodzenie, braki finansowe uniemożliwiły mu dokonania takiego wyboru, który wydawał mu się słuszny. Udał się do zakonu pijarów w Opolu Lubelskim, tam był nauczycielem szkoły wydziałowej” – wspomina dr Główka.
W roku 1833 został wikariuszem w Wilkołazie na Lubelszczyźnie. „Prowadził szkółkę dla dzieci, to wynikało z jego postawy społecznikowskiej, nie było to związane z żadnymi sprawami finansowymi”.
W tym czasie Piotr Ściegienny zainteresował się pismami demokratycznymi i ideami, które powoli docierały na Ziemie Polskie. Mowa m.in. o socjalizmie utopijnym. Według dra Główki „możemy jego osadzić w tym nurcie utopijnej myśli, której celem było przeprowadzenie rewolucji społecznej zapewniającej dobrobyt wszystkim obywatelom. Równość, wolność, braterstwo, sprawiedliwość społeczne, bezpieczeństwo socjalne, to były te idee, które przyświecały księdzu Piotrowi”.
Dziś Wilkołaz to wieś gminna położona przy drodze krajowej nr 19 oraz na tzw. „szlaku renesansu lubelskiego”. Jest tam też stacja kolejowa na linii Lublin – Przeworsk. Murowany kościół parafialny z połowy XVII wieku przypomina o długiej historii miejscowości. To miejsce było tłem dla pierwszych istotnych działań politycznych ks. Ściegiennego.
Tam spotykał się z wysłannikami, emisariuszami i agitatorami demokratycznymi. „Poznawał pisma Lelewela, Mochnackiego, utworu Słowackiego, Mickiewicza. Spotkał się m.in. z Edwardem Dembowskim i jak przekazuje znakomity znawca epoki prof. Wiesław Caban, to spotkanie zaowocowało taką myślą, żeby zorganizować w Królestwie Polskim powstanie już w roku 1843” – wspomina dr Główka. Siatka spiskowa miała objąć m.in. Warszawę, Radom, Lublin oraz Kielecczyznę. „Do tego spisku wciągnął swoich dwóch braci Dominika i Karola” – dodał.
Złota książeczka
Przełomowym momentem zdaniem dra Główki było napisanie przez niego tzw. „Złotej Książeczki”. „Jeżeli pytamy w Kielcach o ks. Ściegiennego, to zazwyczaj pojawiają się te dwie odpowiedzi – ulica jego imienia i +Złota Książeczka+, to chyba z resztą wynika z programu nauczania historii” – powiedział .
Dokładnym jej tytuł brzmiał „Złota Książeczka czyli Historia Rodu Ludzkiego, List Ojca Świętego Grzegorza Papieża do Rolników i Rzemieślników z Rzymu Przysłany”. „W tej złotej książeczce w aforyzmach, o urządzeniu społeczeństwa ludzkiego, zawarł ten program, który był wynikiem jego przemyśleń. To wynikało także z pewnych uwarunkowań, jego pochodzenia, wykształcenia, ale także doświadczeń, poznanych idei, które mówiły o zupełnie nowym sposobie życia i urządzenia społeczeństwa” – powiedział dr Główka. Jako osoba duchowna ks. Ściegienny inspirował się często Pismem Świętym. „Interpretował je zupełnie radykalnie, rewolucyjnie, bowiem uważał, że Chrystus dążył do Królestwa Bożego w życiu doczesnym a nie pozagrobowym, a Królestwo Niebieskie miało zapanować na ziemi i być związane z tymi ideami wolności, równości, braterstwa, sprawiedliwości itd.”.
Kielce, A.D. 1844
„Gdybyśmy przeszli ulicami Kielc, znajdziemy się pewnie na Wzgórzu Zamkowym miedzy Pałacem Biskupów Krakowskich a kielecką katedrą i tutaj znajdziemy się w centrum wydarzeń, które decydowały o losie księdza Ściegiennego w latach 40 XIX wieku. Tam znajdziemy kamień pamiątkowy, który przypomina nam o pewnych ważnych wydarzeniach...” – mówi dr Główka.
Idee Ściegiennego były bardzo radykalne. Według niego, powinna zniknąć własność prywatna, powinno obalić się system feudalno-pańszczyźniany. „W roku 1844 udał się w okolice Kielc i tutaj próbował wywołać powstanie, agitował chłopów m.in. w rodzinnej Bilczy i okolicach. Jego pomysł był taki, że po zorganizowaniu jakiejś niezbyt sporej grupy ludzi, głównie pochodzenia chłopskiego w czasie odpustu 27 października 1844 roku odbędzie się wiec w katedrze kieleckiej, a później jego uczestnicy zajmą dawny pałac biskupów, gdzie mieściła się siedziba gubernatora kieleckiego i potem uczestnicy tego spisku ruszą na Warszawę, oczywiście to były mrzonki, to było nierealne do wykonania, z garstką zwolenników” – ocenia dyrektor Muzeum Historii Kielc.
Próba rewolty zakończyła się niepowodzeniem, grupa została zdekonspirowana a ksiądz Ściegienny wraz ze swoimi współpracownikami trafił do aresztu. Wśród nich znaleźli się jego bracia, a także Franciszek Pantoczek, kielecki aptekarz.
Czas i miejsce egzekucji było już wybrane
Po szczegółowym, wielomiesięcznym śledztwie, ks. Ściegienny został skazany na karę śmierci. Jak wspomina dr Główka „ta egzekucja miała się odbyć 6 maja 1846 roku w pobliżu kieleckiej katedry jednak w ostatniej chwili okazało się, że car zastosował akt łaski, wobec czego ks. Ściegienny został wywieziony na Syberię”.
Ks. Piotr trafił na tereny położone za Jeziorem Bajkał, na rosyjskim dalekim wschodzie. Co ciekawe, również tam próbował przekazywać swoje idee, za co ponownie popadł w konflikt z carskim prawem. Amnestia z roku 1856 nie objęła go, natomiast uzyskał możliwość osiedlania się. Zamieszkał w Permie u stóp gór Ural, do kraju powrócił dopiero w 1871 roku.
Kapelan w lubelskim szpitalu
Po powrocie z Syberii, ks. Ściegienny zamieszkał w Lublinie, gdzie pełnił funkcję kapelana w szpitalu Bonifratrów. Zmarł 6 listopada 1890 roku. Jego pogrzeb był wielką manifestacją patriotyczną. „W czasach gdy żył ks. Piotr Ściegienny, ziemie polskie przeszły ogromną przemianę, pod wieloma względami. Natomiast te idee, którymi kierował się ks. Piotr Ściegienny nigdy nie uległy zmianie. Do końca swojego życia był wierny swoim ideałom” – podsumował dr Główka.
Ks. Piotr Ściegienny zmarł 6 listopada 1890 roku w Lublinie. Pochowany jest na lubelskim cmentarzu przy ul. Lipowej.
Marek Klapa (PAP)
mjk/ ls/