We wtorek 2 lutego Sąd Najwyższy powróci do rozpatrywania kasacji b. szczecińskiego komendanta MO skazanego na 2 lata więzienia za internowania w stanie wojennym. Na tle tej sprawy w 2015 r. SN wydał uchwałę odnoszącą się do kwestii ewentualnego przedawnienia.
Kasacja dotyczy wyroku szczecińskiego sądu okręgowego z maja 2014 r. Wówczas za bezprawne internowania w stanie wojennym sąd skazał b. komendanta MO Jarosława Wernikowskiego na karę bezwzględnego więzienia.
81-letni dziś Wernikowski w grudniu 1981 r. był komendantem wojewódzkim MO w Szczecinie, a po 1983 r. szefem Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych. Został oskarżony przez IPN o to, że między 12 a 16 grudnia 1981 r. podpisał 59 decyzji o internowaniu działaczy Solidarności - zanim dekret o stanie wojennym zaczął formalnie obowiązywać. Dziennik Ustaw z jego treścią opublikowano dopiero 17 grudnia - wobec czego wcześniejsze internowania jest uznawane za bezprawne pozbawienie wolności.
Oskarżony twierdził, że "działał zgodnie z obowiązującym prawem" i nie wiedział, że dekret jeszcze formalnie nie obowiązuje. Szczeciński sąd rejonowy skazał go na 3 lata więzienia w zawieszeniu. Sąd Okręgowy w Szczecinie zaostrzył karę, skazując go na 2 lata bezwzględnego więzienia i zezwolił też na publikowanie jego danych.
Jarosław Wernikowski w grudniu 1981 r. był komendantem wojewódzkim MO w Szczecinie, a po 1983 r. szefem Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych. Został oskarżony przez IPN o to, że między 12 a 16 grudnia 1981 r. podpisał 59 decyzji o internowaniu działaczy Solidarności - zanim dekret o stanie wojennym zaczął formalnie obowiązywać. Dziennik Ustaw z jego treścią opublikowano dopiero 17 grudnia - wobec czego wcześniejsze internowania jest uznawane za bezprawne pozbawienie wolności.
Obrona złożyła kasację. Trzyosobowy skład SN rozpatrując ją w marcu zeszłego roku nabrał wątpliwości, czy w sprawie nie nastąpiło przedawnienie karalności. IPN uznaje, że można tu mówić o nieprzedawniającej się zbrodni przeciw ludzkości. Sprawa ta bowiem nie ulega przedawnieniu tylko w wypadku uznania czynu popełnionego przez skazanego za zbrodnie przeciw ludzkości.
Zgodnie z zapisem polskiego Kodeksu karnego, który powiela definicje międzynarodowe, zbrodnią przeciw ludzkości jest m.in. pozbawienie osoby wolności na czas przekraczający siedem dni lub ze szczególnym udręczeniem. Tymczasem nie jest jasne, czy bezprawne pozbawienie wolności przekroczyło okres tygodnia, gdyż w momencie opublikowania 17 grudnia dekretu o stanie wojennym pojawiła się podstawa prawna internowań, zaś między 12 a 17 grudnia nie minęło siedem dni.
W związku z tymi wątpliwościami w marcu 2015 r. trzech sędziów SN zadało poszerzonemu - siedmioosobowemu - składowi SN pytanie prawne dotyczące problemu, czy "umyślne pozbawienie wolności innej osoby może być uznane za zbrodnię przeciwko ludzkości, której karalność nie ulega przedawnieniu, nawet jeżeli nie realizuje znamion czynu zabronionego" określonego w Kodeksie karnym.
W październiku zeszłego roku poszerzony skład SN w podjętej uchwale wskazał, że "umyślne pozbawienie wolności innej osoby - po spełnieniu szczególnych warunków - może być uznane za zbrodnię przeciwko ludzkości, której karalność nie ulega przedawnieniu, nawet jeżeli nie realizuje znamion czynu zabronionego".
SN wskazał, że aby tak się stało, w danej sprawie musiałyby być łącznie spełnione wszystkie elementy definicji pojęcia zbrodni przeciw ludzkości - określone i w prawie polskim, i w prawie międzynarodowym. Uzasadniając uchwałę dodano, że definicje te są bardzo obszerne i skomplikowane, a wywodzą się m.in. z tzw. rzymskiego statutu Międzynarodowego Trybunału Karnego z 1998 r.
Po tej uchwale trzech sędziów SN - którzy zadali pytanie poszerzonemu składowi - zdecyduje teraz, jaki będzie ona miała wpływ na rozstrzygnięcie kasacji Wernikowskiego.
Trwa kilka procesów b. komendantów wojewódzkich MO, oskarżonych przez IPN o takie bezprawne internowania. Kilka wyroków skazujących już zapadało; jeden z oskarżonych poddał się karze w zawieszeniu.
W 2011 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że dekrety Rady Państwa PRL o wprowadzeniu w 1981 r. stanu wojennego są niekonstytucyjne. TK potwierdził, że Rada Państwa złamała konstytucję PRL, bo nie miała prawa wydawać dekretów o stanie wojennym, gdyż trwała wtedy sesja Sejmu, a mogła ona wydawać dekrety wyłącznie między sesjami Sejmu. W 2012 r. Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że stan wojenny w Polsce nielegalnie wprowadziła grupa przestępcza pod kierunkiem Wojciecha Jaruzelskiego. (PAP)
mja/ pz/