Muzeum Emigracji w Gdyni zakończyło trwający od września projekt „Zapytaj o Polskę”, w którym 17 osób z Trójmiasta w różnym wieku opowiada o swojej emigracji i powrocie do kraju. Część przyznaje, że ponowne osiedlenie się w ojczyźnie nie jest łatwe.
Opowieści reemigrantów zostały zarchiwizowane w formie nagrań i będą dostępne na stronie internetowej Muzeum Emigracji. Pierwszą prezentację zarejestrowanych wypowiedzi zaplanowano na spotkaniu, które odbędzie się w niedzielę po południu w siedzibie placówki.
Jak powiedziała PAP koordynatorka projektu „Zapytaj o Polskę” Olga Blumczyńska, jego uczestnicy, w różnym wieku, spotykali się w parach i po wcześniejszym przeszkoleniu przez pracowników muzeum nagrywali swoje rozmowy.
"Zależało nam na tym, żeby to była współpraca międzypokoleniowa. Aby młodsze osoby, które np. wyjechały do Wielkiej Brytanii na kilka lat dzieliły się swoimi spostrzeżeniami z tymi, którzy przebywali np. w Chicago ponad 30 lat. Takie zderzenie różnych doświadczeń było korzystne dla obu stron" - mówiła PAP koordynatorka projektu Olga Blumczyńska.
"Zależało nam na tym, żeby to była współpraca międzypokoleniowa. Aby młodsze osoby, które np. wyjechały do Wielkiej Brytanii na kilka lat dzieliły się swoimi spostrzeżeniami z tymi, którzy przebywali np. w Chicago ponad 30 lat. Takie zderzenie różnych doświadczeń było korzystne dla obu stron" - wyjaśniła.
Reemigranci opisują w rozmowach swoje relacje z ojczyzną. "Muszą ciężko pracować, żeby na nowo się zakorzenić i nazwać Polskę swoim przeznaczeniem. Niektórym to się udaje, innym nie. Kiedyś wykazali się odwagą i determinacją wyjeżdżając z kraju, a po powrocie muszą po raz kolejny wykazać się wytrwałością w układaniu sobie na nowo życia w Polsce" - wyjaśniła Blumczyńska.
Jak dodała, ich wypowiedzi to nie zawsze "patetyczne laurki o Polsce". "Są skomplikowane historie jak w przypadku dwóch kobiet, które urodziły dzieci na obczyźnie, wychowywały je w duchu polskości, kiedy jednak przyjechały do Polski to mają one problem z przystosowaniem się w polskiej szkole i akceptacją przez rówieśników, mówią bowiem w rodzimym języku, ale z dziwnym akcentem" - zaznaczyła.
W projekcie "Zapytaj o Polskę" wzięła udział m.in. Elżbieta Potrykus, która mając 46 lat jako aktywna działaczka legalnej i podziemnej "Solidarności" dostała w 1987 r. od władz PRL tzw. paszport w jedną stronę i została zmuszona do emigracji do USA. Towarzyszył jej 11-letni syn. Za oceanem pozostała ponad 20 lat. Po usamodzielnieniu się syna, który postanowił pozostać w USA, w 2008 r. wróciła na stałe do kraju.
"Wróciłam do Polski jakże różnej od tej, którą opuszczałam - do Polski wolnej, pięknej, kolorowej. Nie jest to już kraj zniewolony, szary i smutny, gdzie produkty niezbędne do życia można kupić wyłącznie na kartki i po którego wąskich szosach jeżdżą głównie małe Fiaty 126p. A jednak czegoś mi brakuje. Może tej ludzkiej życzliwości, którą zapamiętałam z czasu, gdy rodziła się +Solidarność+, a może tej lekkości i uśmiechu na twarzach zwykłych przechodniów, do czego zdążyłam się przyzwyczaić w czasie, kiedy byłam poza krajem" - wspominała Potrykus podczas realizacji muzealnego projektu.
Młodsze pokolenie w muzealnym przedsięwzięciu reprezentowała m.in. 40-letnia Diana Lenart. Do siódmego roku życia mieszkała w domu swoich dziadków w Gdyni, skąd wyjechała do Bagdadu. Spędziła tam z przerwami trzy lata. Po studiach zdecydowała się wyjechać do Londynu, gdzie mieszkała ponad rok. Potem przyszedł czas na Barcelonę, gdzie spędziła kolejne 15 lat. Od roku jest ponownie w Gdyni, gdzie organizuje festiwal architektury "Open House Gdynia", będący lokalną edycją międzynarodowej imprezy "Open House Worldwide".
Do udziału w muzealnym projekcie zgłosił się też 67-letni Ryszard Biliński, który pracując jako marynarz wypłynął na statku do Danii i tam dowiedziawszy się o wprowadzeniu stanu wojennego postanowił nie wracać do Polski. Przez półtora roku bezskutecznie próbował ściągnąć do siebie żonę i córkę. Wraz z kolegami, którzy także zostali oddzieleni od najbliższych, zdecydował się podjąć w Kopenhadze strajk głodowy. Protest odbił się szerokim echem w duńskich mediach, wspierał ich tamtejszy rząd. Dziewiątego dnia strajku władze PRL udzieliły żonie i córce Bilińskiego zgody na przyjazd do Danii. Do Polski mężczyzna po raz pierwszy raz przyjechał w 1992 r., a na stałe wrócił dwa lata temu.
Owocem projektu „Zapytaj o Polskę” jest także cykl reportaży zrealizowany przez Magdalenę Świerczyńską-Dolot z Radia Gdańsk. (PAP)
rop/ pz/