Modlitwy panien żądających męża, kokietek, starych panien, ale też mężatek, wdów, rozwódek, a nawet mężatek niechcących męża znalazły się w jednym z najnowszych wydawnictw Archiwum Państwowego w Opolu pt. „Modlitwy kobiet przyjaciela gwałtem potrzebujących”.
Pełny tytuł książki, która formą przypomina klasyczny modlitewnik, to „Modlitwy kobiet +przyjaciela gwałtem potrzebujących+, czyli o zapomnianej parodii pobożności niewiast z przełomu XVIII i XIX w.” Jej autorem jest dyrektor Archiwum Państwowego w Opolu prof. Mirosław Lenart, który w rozmowie z PAP wyjaśnił, że jego książka to opracowanie tekstów modlitewnych z przełomu XVIII i XIX w. „A właściwie parodii modlitw niewiast z tych wieków” – zaznaczył.
„Prezentowane parodie modlitw dają przede wszystkim wyobrażenie nie tylko perspektywy, z jakiej obserwuje i ocenia kobietę mężczyzna, ale również ukazują ją w kontekście realnej sytuacji kulturowej” - czytamy we wstępie do publikacji, nakreślającym temat wydawanych przed wiekami modlitewników, okoliczności społecznych, w których powstawały czy roli kobiet w tamtym czasie.
Jak zauważył Lenart, były to czasy gdy modlitwy dla kobiet pisali głównie mężczyźni. „Zgromadzone w wydanej przez nas książce teksty wyśmiewają formułę, która mówi o kondycji kobiet jako osób uzależnionych praktycznie od mężczyzny i nie funkcjonujących bez niego. Niegdyś kobieta - by funkcjonować w społeczeństwie - musiała być mężatką” – tłumaczył.
A gdy „staropanieństwo urastało do rangi osobistej tragedii (…) pozostawało tylko pocieszać samotne niewiasty układając dla nich modlitwy” – napisał autor we wstępie publikacji. Przykładem może być zawarta w zbiorze „Modlitwa niezamężnej, zadowolonej ze swojego losu”.
Prof. Lenart zaznaczył, że każdy wydawany przed laty modlitewnik dla kobiet miał „znaczący element wychowawczy”. „Podobnie zresztą było z modlitewnikami pisanymi wcześniej dla mężczyzn, by przywołać choćby +Żołnierskie nabożeństwo+ Piotra Skargi” – podkreślił. „Teksty te z jednej strony służyły pewnej dewocji, ale przede wszystkim pouczały jak żyć” - dodał profesor.
Kobietom nakazywały przede wszystkim posłuszeństwo i modlitwę, a wśród ich obowiązków wymieniały m.in. organizowanie życia religijnego służby.
Publikacja ukazała się nakładem opolskiego Archiwum Państwowego w dużej mierze dlatego, że – podkreślił jej autor - w Opolu urodził się o. Rudolf Pollacz, paulin, dyrektor drukarni jasnogórskiej i autor modlitewników.
Na początku XVIII w. wydał on modlitewnik dla kobiet zatytułowany „Heroina chrześcijańska” , który – mówił prof. Lenart – „pobił wszelkie wydawnicze rekordy i stał się głównym modlitewnikiem swojego okresu”.
O tym, jak bardzo był on ceniony, świadczy np. fakt, iż szlachcianki dawały go do oprawienia w skórzane, zdobione srebrem okucia. Dlatego dziś np. te, które znajdują się obecnie w bibliotecznych zbiorach sztuki modlitewnika są w sejfach i można je wypożyczać do przejrzenia tylko za specjalnym zezwoleniem.
Wykorzystane w wydawnictwie opolskiego Archiwum Państwowego teksty modlitewne pochodzą ze zbiorów prof. Lenarta oraz bibliotek Uniwersytetu Jagiellońskiego i Warszawskiego. Autor zaznaczył w rozmowie z PAP, że ich opracowanie powstało również po to, by pokazać jak można z niewielkiej grupy tekstów zrobić ciekawe wydawnictwo pod warunkiem, że da się obszerną analizę historyczną danego zjawiska.
Zbiór rozpoczyna „Modlitwa panien żądających męża” napisana wierszem, której początek brzmi: „Klękam pokornie przed twym majestatem,/ Boże. Już ten świat staje się katem,/ Jak gdyby mię brał na przykre tortury:/ czekam, wyglądam by przyjechał który.”
Jest w nim również „Modlitwa panien rozpaczających” czy „Modlitwa kokietek czyli trzpiotek” i „Modlitwa starych panien”. Ale także „Modlitwa mężatek niechcących męża”, które do Boga miały zwracać się tak: „ Boże, z wyroków Twoich dostał mi się małżonek i kochałam go, ale niestetyż, żyjąc z nim kilka lat, zbrzydziłam go sobie i jest teraz dla mnie nieznośnym ciężarem. (…) Zabierasz, Panie, ludzi w młodszym wieku od męża mojego, dopełnijże woli Twojej, abym i ja, swobodną zostawszy, rozwodem lub śmiercią jego resztę życia mojego w lubej spokojności przepędzić mogła”.
Publikacja ukazała się w nakładzie 250 egzemplarzy. (PAP)
kat/ par/