Kradzież fragmentu bramy z napisem „Arbeit macht frei” w byłym obozie Dachau to atak na symbol, na pamięć oraz naszą europejską tożsamość – powiedział w poniedziałek dyrektor Muzeum Auschwitz Piotr M.A. Cywiński. Brak symbolu został zauważony w niedzielę.
„Kradzież (…) wstrząsnęła nami do głębi. To atak na symbol, (…) na pamięć, (…) na naszą europejską tożsamość. Nie trzeba przypominać, że to właśnie w Dachau rozpoczęła się historia niemieckich nazistowskich obozów koncentracyjnych. Dachau legło u początków Auschwitz i wielu innych miejsc śmierci tamtej epoki” – głosi oświadczenie dyrektora.
Cywiński wyraził nadzieję, że niemieckie władze dołożą wszelkich starań, by odnaleźć napis, a sprawców postawić przed sądem.
Cywiński przypomniał, że pięć lat temu Muzeum Auschwitz padło ofiarą podobnej kradzieży. „W naszych oczach odrodziły się straszne wspomnienia. Nikt bowiem nie jest w stanie odczuć pełniej, co znaczy taki akt terroru na sednie tak bolesnej pamięci, niż osoby odpowiedzialne za Auschwitz. (…) Jesteśmy dziś przepełnieni głębokim współczuciem względem (…) pracowników Miejsca Pamięci Dachau, którzy pomimo wielkich zasług i olbrzymiego osobistego, ludzkiego poświęcenia, stali się personalnie celem tego haniebnego ataku” – uważa dyrektor Muzeum Auschwitz.
Dyrektor dodał, że kradzież napisu „nakazuje ponowną analizę ryzyka w wielu innych Miejscach Pamięci”. „Wszyscy wiemy, jak dalece niedofinansowane jest bezpieczeństwo tych najbardziej wrażliwych miejsc w Europie. (...) Oby to kolejne dramatyczne wydarzenie uświadomiło decydentom, w jak trudnej i niebezpiecznej sytuacji się wszyscy znajdujemy” – podkreślił.
Dachau pod Monachium w Bawarii było pierwszym stałym obozem koncentracyjnym stworzonym przez nazistów po dojściu 30 stycznia 1933 r. Hitlera do władzy. Obóz ten był poligonem doświadczalnym i wzorem dla innych obozów koncentracyjnych tworzonych przez nazistów w innych częściach Niemiec i Europy.
Początkowo obóz w Dachau był przeznaczony dla politycznych przeciwników Hitlera - przede wszystkim komunistów i socjaldemokratów. W okresie późniejszym w obozie więziono księży, Żydów, Romów i sowieckich jeńców wojennych. Pod koniec wojny najliczniejszą grupę więźniów stanowili Polacy. W ciągu dwunastu lat przez obóz i jego podobozy przeszło ponad 200 tys. osób. Śmierć poniosło 41,5 tys.
Miejsce Pamięci Dachau powstało dopiero dwadzieścia lat po zakończeniu II wojny światowej - w 1965 roku, dzięki staraniom byłych więźniów. Odwiedza je rocznie blisko 1 mln osób z całego świata.
Do kradzieży napisu „Arbeit macht frei” z bramy głównej byłego niemieckiego obozu Auschwitz doszło w grudniu 2009 r. Policja odnalazła go po czterech dniach. Bezpośredni sprawcy, a także Szwed Anders Hoegstroem, który ich nakłaniał do przestępstwa, zostali skazani na kary więzienia. (PAP)
szf/ lep/ jbr/