Około 10 proc. polskich uczniów jest systematycznie dręczonych, a przemoc werbalna jest powszechna. Jednocześnie skala przemocy w polskiej szkole nie wzrasta – wynika z analizy "Agresja i przemoc szkolna" przygotowanej przez Instytut Badań Edukacyjnych (IBE).
Podczas wystąpienia w środę w Sejmie minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska zapowiedziała, że jednym z priorytetów MEN na najbliższe miesiące będzie podniesienie poziomu bezpieczeństwa w szkołach.
"Przemoc w szkole jest faktem (...) Często nauczyciele nie bardzo chcą na ten temat rozmawiać, bo mają małe zewnętrzne wsparcie, lub nie mają go w ogóle" - zauważyła minister. Dlatego - jak mówiła - ważnym zadaniem resortu będzie przygotowanie solidnego pakietu wsparcia dla nauczycieli. Zapowiedziała też uruchomienie infolinii dotyczącej kwestii przemocy w szkołach.
Jak podaje IBE z analizy dotychczasowych badań dotyczących polskich szkół wynika, że dzieci narażone są na cały wachlarz zachowań agresywnych - od wyzwisk, przez wykluczenie z grupy, po kradzieże i pobicia.
Największym problemem jest agresja werbalna. Niemal dwie trzecie (63 proc.) polskich uczniów badanych w 2011 r. zostało co najmniej raz obrażonych, wyśmianych lub przezwanych. Odtrącania lub złośliwych plotek, a więc przemocy relacyjnej doświadczyło dwie piąte (41 proc.) badanych uczniów. Agresji fizycznej (potrącanie, pobicie) doświadczyło dwie piąte (40 proc.) uczniów i jedna czwarta (26 proc.) uczennic. "Polscy uczniowie są zatem najbardziej narażeni na agresję werbalną, w drugiej kolejności relacyjną i nieco mniej na agresję fizyczną" - oceniono.
Z przeprowadzonego w 2011 r. badania „Szkoła bez Przemocy” wynika, że wśród osób, które doświadczyły danego typu agresji zazwyczaj dla około połowy uczniów było to zdarzenie jednostkowe, tj. mieli oni do czynienia z danym typem zachowania tylko raz w ciągu roku szkolnego, a pozostali uczniowie doświadczali danej formy agresji kilkakrotnie, a nawet wielokrotnie. Na przykład na pytanie o to, czy i ile razy uczniowie byli przez kolegów lub koleżanki wyśmiewani 17 proc. uczniów odpowiedziało, że zdarzyło się to raz, kolejne 18 proc., że miało to miejsce kilka razy, a 7 proc. uczniów powiedziało, że doświadczyli tej formy agresji wielokrotnie. Podobnie w przypadku przezywania: 15 proc. uczniów raz usłyszała z ust kolegów i koleżanek nieprzyjemne przezwisko, a kolejne 18 proc. przezywane było co najmniej kilka razy.
Badania pokazują też, że chłopcy w polskich szkołach doświadczają zazwyczaj więcej różnych rodzajów agresji i doświadczają ich częściej niż dziewczęta. Szczególnie wyraźna różnica dotyczy agresji fizycznej. Jedynie w przypadku agresji relacyjnej oraz agresji cyfrowej (z wykorzystaniem nowoczesnych technik informacyjno-komunikacyjnych) dziewczęta nieznacznie częściej niż chłopcy mówiły o tym, że doświadczyły tego rodzaju agresji, jednak były to bardzo niewielkie różnice.
Szczególnie palącym problemem w szkołach jest zjawisko dręczenia szkolnego, a więc przemocy systematycznej. Ten rodzaj agresji polega na tym, że dany uczeń lub uczennica przez długi czas jest obiektem ataków, werbalnych czy też fizycznych ze strony innych uczniów. Ofiara dręczenia jest bezbronna, a wraz z eskalacją przemocy, która dość często jest w takich przypadkach obserwowana, staje się coraz bardziej bezradna i opuszczona. Z przeprowadzonych badań wynika, że tego typu zjawisko dotyka ok. 10 proc. uczniów, przy czym chłopcy padają ofiarą prześladowań rówieśniczych częściej niż dziewczęta, a młodsi uczniowie częściej niż starsi.
Jak wskazują eksperci IBE, choć okazjonalnie w mediach pojawiają się informacje o zwiększaniu się przemocy w polskich szkołach, nie znajduje to potwierdzenia w faktach. Różne badania potwierdzają brak trendu wzrostowego, a w przypadku starszej młodzieży szkolnej można mówić nawet o spadku skali problemu.
Zgodnie z obiegową opinią największa skala przemocy występuje w gimnazjach. Analiza pokazuje, że nie ma to odbicia w rzeczywistości. Z badań wynika bowiem, że w największym stopniu przemoc szkolna dotyczy uczniów szkół podstawowych, mniejsza jest jej skala w gimnazjach, a jeszcze mniejsza w szkołach ponadgimnazjalnych. Gimnazja przodują jedynie jeśli chodzi o przemoc cyfrową.
Analizę przygotowano w oparciu wyniki badań, prowadzonych w polskich szkołach w ciągu ostatnich kilku lat, przede wszystkim z badań prowadzonych w taki sposób, żeby w możliwie dużym stopniu reprezentowały ogół polskich uczniów lub uczniów w danym wieku czy z danego etapu edukacyjnego. (PAP)
dsr/ mlu/