W Polsce brakuje występujących w większości państw UE ulg podatkowych zachęcających do inwestowania w naszym kraju w filmową produkcję - alarmowali we wtorek w Warszawie twórcy raportów na ten temat, przygotowanych przez PwC i Polski Instytut Sztuki Filmowej.
Polski model pobudzania wzrostu produkcji filmowej poprzez system pochodzących z daniny publicznej dotacji nie jest już wystarczający dla rozwoju rynku - przekonywano.
Na konferencji, w której udział wzięli głównie przedstawiciele branży, wśród nich producenci filmowi i dystrybutorzy oraz organizatorzy festiwali, PISF wspólnie z PwC zaprezentował dwa raporty: "Dlaczego warto wspierać przemysł produkcji audiowizualnej" oraz "Wsparcie podatkowe produkcji filmowej w Polsce". Ich adresatem może być m.in., jak tłumaczono, Ministerstwo Finansów.
Autorzy raportów zwrócili uwagę, że Polacy "przegrywają globalny wyścig o udział w międzynarodowych produkcjach, pomimo działań PISF oraz Polskiej Komisji Filmowej i regionalnych komisji filmowych aktywnie pozyskujących zagranicznych inwestorów i producentów".
Autorzy raportów zwrócili uwagę, że większość państw UE wprowadziła już w życie systemy zachęt podatkowych i niepodatkowych dla produkcji filmowej, które pozwalają przyciągać projekty europejskie, amerykańskie czy azjatyckie, tymczasem "polskie prawo nie przewiduje żadnych zachęt dla działalności związanej z produkcją audiowizualną". "Sytuacja nie ulegnie poprawie, jeżeli nie zostaną wprowadzone odpowiednie zmiany w systemie podatkowym" - ostrzegli.
"Chcemy, by nasi politycy umożliwili nam konkurowanie na równych zasadach" - powiedziała dyrektor PISF Agnieszka Odorowicz, podkreślając, że Polska jest "krajem, który ma olbrzymi potencjał usług filmowych".
"My zrobimy wszystko, co należy, jesteśmy profesjonalni, ale bez instrumentów podatkowych przewidywanych dla inwestorów nie mamy szans zwyczajnie" - mówiła w imieniu środowiska szefowa Instytutu.
Autorzy zaprezentowanych raportów zwrócili uwagę, że większość państw Unii Europejskiej wprowadziła już w życie systemy zachęt podatkowych i niepodatkowych dla produkcji filmowej, które pozwalają przyciągać projekty europejskie, amerykańskie czy azjatyckie, tymczasem "polskie prawo nie przewiduje żadnych zachęt dla działalności związanej z produkcją audiowizualną". "Sytuacja nie ulegnie poprawie, jeżeli nie zostaną wprowadzone odpowiednie zmiany w systemie podatkowym" - ostrzegli.
W raportach znalazły się rekomendacje zmian w systemie podatkowym oraz zachęt pozapodatkowych, a także analiza rynku audiowizualnego w Polsce i na świecie. Jako przykłady podano m.in. Francję i Wielką Brytanię. "We Francji na każde 1 euro zachęty podatkowej zainwestowano w sektor dodatkowe 12,8 euro, podobnie w Wielkiej Brytanii każdy 1 funt ulgi podatkowej przyniósł 12 funtów wartości dodanej" - napisali twórcy raportów.
Wśród propozycji rozwiązań podatkowych w Polsce dla wsparcia rozwoju rynku produkcji audiowizualnej wymienili m.in.: wprowadzenie zachęt podatkowych w ramach podatku dochodowego od osób prawnych (CIT), przewidujących ulgi podatkowe dla producentów i inwestorów w branży produkcji audiowizualnej, oraz maksymalne uproszczenie procedury odzyskiwania przez producentów zagranicznych podatku VAT.
Według autorów raportów, "zapewnienie inwestorom zagranicznym wsparcia na poziomie 20 proc. kosztów produkcji w ramach podatku CIT przyniosłoby efekt w postaci wzrostu produkcji filmowej w Polsce o 20 do 60 proc.".
Jak szacują, dodatkowa roczna sprzedaż w gospodarce wygenerowana dzięki napływowi do Polski produkcji filmowej może wynieść od 80 do ponad 240 mln zł.
Aktualnie jest bardzo dobry moment - "po sukcesach międzynarodowych, promocji polskiego kina, jaka miała miejsce po Oscarze dla +Idy+" - aby prowadzić intensywną dyskusję o tym, jak wesprzeć w Polsce produkcję filmową - przekonywała Agnieszka Odorowicz. Jest "dobry klimat wokół polskiej kinematografii" - mówiła dyrektor PISF.
Producent "Idy" Piotr Dzięcioł, który także uczestniczył we wtorkowym spotkaniu, podkreślał, że zmiany są konieczne. "Może skończyć się tym, że ja, mając nie za wysoki budżet filmu, pojadę kręcić ten film na Węgry, ponieważ tam będę ten film mógł zrobić o 25 proc. taniej" - ocenił, tłumacząc, co mogłoby się stać, gdyby finansowych udogodnień dla producentów filmowych w Polsce nie wprowadzano.(PAP)
jp/ dym/